Dzisiaj byliśmy na terenie szpitala i okozało się że kotka z byłego oddziału zakaźnego ma cos z łapką.
Kotka nie następuje na łapke skacze o trzech.
Jeszcze w wtorek kotka była w pełni sprawna
Pojechalismy szybko po klatkę łapke i transporterek.
Jak wróciliśmy okazło się ze kotki już nie ma - została nakarmiona przez karmiciela, który od czasu do czasu karmi koty na terenie szpitala surowa "wątrubką lub płuckami"
Zastalismy tylko resztkę surowego mięsa, po kotce nie było sladu
To zdjęcia, które zrobiłam niz pojechalismy po klatkę.


Dodam ze kotka została 25.09.2012 wysterylizowana.
Szkoda nam jej jutro podejmiemy nastepna próbe złapania.