» Pon mar 06, 2006 0:35
Witam
Dla Bc:
Trudna sprawa, bez badania nie potrafię Ci nic racjonalnego napisać. Może wykonaj posiew z worka napletkowego, może ma tam jakieś stany zapalne, może to infekcja związana z gruczołami okołoodbytowymi, trzeba je często opróźniać. Ale obserwacja to podstawa, także ważna jest ocena jak działają na tę zmianę leki, jeśli przy sterydach jest poprawa to może lepiej byłoby zastosować maść sterydową, tylko dobrze byłoby założyć kotu kołnierz, by uniemozliwić lizanie. Kołnierz możesz zastosować także na czas leczenia, przy ranach trudno gojących się u kotów czasem to jest dość dobre rozwiązanie.
Dla Zakoconej:
Trudno to łączyć ze znieczuleniem, myślę że trzeba wykonać badanie krwi i być może zdjęcie RTG kręgosłupa, czasem taka nerwowa przeczulica może mieć swoje korzenie w urazach lub zmianach zwyrodnieniowych kręgosłupa.
Dla Roxie:
Szczepienie jest ważną sprawą, tak jak odrobaczenie. Odstęp pomiędzy kastracją a szczepieniem musi być nie mniejszy niż trzy tygodnie. kastracja to dość poważny stres i szczepienie w bezpośredniej bliskości nie wywoła takiej odporności jaką mogłoby.
Sprawa się u Twojego kota o tyle komplikuje że jedno szczepienie to niestety za mało, należy go wzmocnić drugim szczepieniem po upływie miesiąca, tak więc wypadłaby kastracja dopiero około 10 mieś. Do tego czasu Kusy może już dorosnąć i dość mocno pachnieć:)
Dlatego proponuję zaszczepić go teraz i wzmocnić odporność przez podanie np. scanomune. Muszę przyznać, że ten środek bardzo wyraźnie stymuluje układ odpornościowy i w tej sytuacji byłby bardzo dobry. Myślę że wystarczy 6 kapsułek po jednej przez trzy dni przed szczepieniem, a potem jeszcze przez trzy dni. Dzięki temu będziesz mogła go zaszczepić i wykastrować w wieku około 9 miesięcy. Odrobaczenie należy wykonać najpóźniej pierwszego dnia od podania scanomune. Oczywiście scanomune nie jest tu niezbędne. Możesz zaszczepić tylko raz wiedząc, że wywołana w ten sposób odporność utrzyma się najwyżej kilka miesięcy.
Dla Toszy:
To czy koty stracą pozycję w stadzie zależy od konkretnego układu w środowisku. Myślę, że dlatego mogą ją stracić że nie będą tak mocno próbować udowadniać innym kotom swojej dominacji, myślę jednak że należy wykluczyć coś takiego jak banicja ze stada. Mam sygnały, że kastrowane koty osiedlowe dość dobrze aklimatyzują się i nie pozwalają sobie w kaszę dmuchać. Badanie i doraźne leczenie na pewno każdemu z nich by się przydało, sama musisz rozważyć czy kot może stać się bardziej przyjacielski. Ewentualną nieufnościa bym się nie przejmował, w końcu takim badaniem i leczeniem możesz mu podarować parę miesięcy życia, a na jedzenie i tak do Ciebie przyjdzie.
Stronghold możesz kupić prawie w ciemno, co prawda nie każde czarne ucho to świerzbowiec, ale z reguły tak jest.
Bokobrody u kocurów niekastrowanych to normalna sprawa, są to poduszki tłuszczowe i występują u dojrzałych samców. Niepokąjąca może być tylko ich ewentualna asymetria, czasem dochodzi do infekcji i tworzenia się ropni po walkach plemiennych:)
Dla Krokodylka i innych:)
Temat biegunek jest dość rozległy i nie można go traktować szablonowo, a przynajmniej nie powinno się go tak traktować.
Wystarczy, że biegunki mogą mieć różną etiologię, nasilenie. Mogą dotyczyć zwierząt młodych, dorosłych i tych starszych.
Nigdy nie powinno wszakże się jej lekceważyć, ale to że nie idzie się od razu z biegunką do lekarza to jeszcze według mnie nie jest lekceważenie.
Najgroźniejsze biegunki jak każdy z was się domyśla są w młodym wieku i o bardzo ostrym przebiegu, często połączone z wymiotami. W takim przypadku liczą się godziny i każda zwłoka może mieć wpływ negatywny na skuteczność leczenia.
U zwierząt starszych, przy stabilnym stanie ogólnym można sobie pozwolić na próbę walki z biegunką we własnym zakresie. Wiem że często ludzie podejmują takie próby, dość często słyszę: "że biegunka trwa 3 dni, ale czekaliśmy aż sama przejdzie":)
Do podstawowego postępowania należy ścisła głodówka, odstawiamy wszelkie pożywienie, zwierzak powinien mieć tylko dostęp do przegotowanej lub butelkowanej wody. Z domowych leków polecam węgiel medyczny, niestety czasem może prowokować wymioty, ale to jest domeną wszystkich leków podawanych drogą doustną przy problemach jelitowo-żołądkowych. Można podawać też inne leki przeciwbiegunkowe ale inne radzę stosować ostożnie i tylko wtedy gdy wiemy jak działają.
Jeśli przy takim postępowaniu biegunka nie mija w ciągu dwóch - trzech dni wizyta w lecznicy jest już na pewno konieczna.
Dla Anny_33:
Spokojnie, to jeszcze nie jest wyrok. Podstawową sprawą jest wykonanie badania krwi (morfologia, rozmaz i biochemia wątroby i nerek), nie zwlekaj i jutro postaraj się to zrobić. Badanie moczu też jest ważne, ale zdecydowanie postaw na krew.
Kastracja to dość duży stres, czasem wykonanie jej może zaostrzyć podkliniczne procesy chorobowe, które w normalnych warunkach przy rutynowym badaniu klinicznym są niewykrywalne.
Zacznij od badań krwi i spokojnie poczekaj na wyniki, to ukierunkuje dalsze postepowanie.
Maciek