Potrzebuję rady w kwestii ogrodzenia.
Frontowa część naszego ogrodzenia sypiesię coraz bardziej i chyba w przyszłym roku czeka mnie wymiana. Sprawa wygląda tak, że od tyłu i z jednej strony mam siatkę, z drugiej strony dosyć "gęsty" płot drewniany.
Od fronu natomiast ogrodzenie jest murowane z elementami ("przęsłami")
metalowymi.Jest tego 20m. z bramą wjazdową. To ogrodzenie jest dobre dla kotów, bo szpary są na tyle duże między elementem metalowym i murowanym, że kot w arzi czego może przecisnąć się bez trudu. Poza tym żaden pies się nie podkopie, bo jest murek. Pod bramą też przjdzie kot, pies już nie. Chicałabym, żeby nowe ogrodzenie spełniało warunki:
1. Nie podkopał się żaden pies.
2. Były w nim takie szpary czy luki, żeby kot mógł przejść w razie ucieczki lub żeby mógł przejść na sąsiednią, mocno zamysioną łąkę.
Obok sąsiedzi mają frontowe ogrodzenie metalowe (z gotowych elementów), a drugi sąsiad ma drewniany płot z podmurówką.
Myślałam o ogrodzeniu kutym. Ma szczeliny, kot przejdze przez nie bezpiecznie, ale boję się zwieńczenia: tych ostrych zakończeń, bo a nuż kotu przyjdze do głowy skoczyć górą. Żeby się nie nabił na metalowe ostrze.

Może takie ogrodzenie jest niedobre ze względu na otwory. Koty będą nagminnie wychodzić na drogę. Może drewniane lepsze? Tylko jest słabe, no i maluj co 2 lata 2x20 metrów!
Jest to istotne, bo za ogrodzeniem jest droga i nie chciałabym, żeby koty miały swobodny dostęp do niej. Utrudnienia byłyby wskazane. Z drugiej strony Pusia chętnie polująca na łące za drogą musi mieć możliwość
przejścia na teren naszej posesji.