koty z łódzkiego schroniska czekają, Malibu ma dom:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 09, 2005 1:00

Suuuuuuuper :balony: :dance2: :dance: !!!
I kciuki za Weterana :ok: :ok: :ok: !!!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Nie sty 09, 2005 2:00

I oczywiście za Dusię :ok: :ok: :ok: !!!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Nie sty 09, 2005 10:46

super wieści :dance:

no i zeby Weteranowi sie udało :ok:
Australia jest jak otwarte drzwi, za którymi majaczy błękit. Wychodzimy ze świata i wkraczamy w Australię.(D.H.L.)

Keti

 
Posty: 12468
Od: Pt wrz 13, 2002 11:44
Lokalizacja: realnie trójmiasto - mentalnie Australia

Post » Nie sty 09, 2005 11:16 Tygrysek

Sluchajcie, nic takiego nie zrobilam ! Pomyslalam;moglam, to pomoglam. To wszystko. Nie obiecuje,ze bede sie zajmowac innymi adopcjami, bo nie mam takich mozliwosci. Dla niewtajemniczonych-jestem przykuta do lozka trzeci rok, wiec mozliwosci mam niewiele,gdyz sama jestem zdana na opieke innych-z czym mam wiele problemow.Szukalam poprzednio rozpaczliwie miejsca dla pieknego kota,5-letniego,ktory znudzil sie wlascicielom.Dom sie znalazl,wlascicielom zrobilo sie glupio i kot zostal, dlatego przypomnialam sobie o tym miejscu. Potrzebowalam troche czasu na znalezienie kontaktu. Bede miala wiadomsci napewno,bo bede tam dzwonic;ta p.Ewelina powiedziala,ze "kociarze" to miejsce dla niej,ale nie ma internetu niestety. Moze sie poznamy osobiscie-glos miala mily i byla bardzo konkretna. :1luvu:
Nie obiecuje czesto tu zagladac bo mam ograniczone dojscie do kompa, :kitty: :catmilk: :balony: ale wspominajcie mnie milo...:-) Pozdrawiam wszystkich,a przez Lidke bede miala wiadomosci biezace. :balony: :kitty:

Beabi

 
Posty: 25
Od: Sob sty 08, 2005 18:42

Post » Nie sty 09, 2005 13:26

Witaj Bea, miło Cię poznać :D

Lidka, Bea i wszyscy, którzy pomogliście- nie wiem, jak Wam dziękować. Po pierwszej nieudanej adopcji Niebieskiego miałam wątpliwości, czy w ogóle był sens zabierać go ze schroniska,że może zrobiłam mu większą krzywdę...teraz znów wierzę...

Myślę,że domek, w którym Niebieski zamieszka będzie dla niego najlepszy jaki można było znaleźć. Jestem szczęśliwa, jeszcze raz dziękuję

:kotek:

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 09, 2005 17:10

Na pierwszej stronie wątku są bardzo ładne koty- wciąż do wzięcia.

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 09, 2005 20:59

Czy są jakieś nowe wieści o Niebieskim Tygrysie vel Tao??

Denerwuję się jutrzejszym dniem, mam nadzieję,że Niebieski spodoba się tym paniom..Bigmilko, jeśli jesteś napisz mi cos o nim: jak się zachowuje, co z jego biegunką, cokolwiek- spragniona jestem wieści

O której jutro Niebieski jedzie do nowego domku??

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 09, 2005 21:03 Re: Tygrysek

Beabi pisze:Sluchajcie, nic takiego nie zrobilam ! Pomyslalam;moglam, to pomoglam. To wszystko. Nie obiecuje,ze bede sie zajmowac innymi adopcjami, bo nie mam takich mozliwosci. Dla niewtajemniczonych-jestem przykuta do lozka trzeci rok, wiec mozliwosci mam niewiele,gdyz sama jestem zdana na opieke innych-z czym mam wiele problemow.
[...]
Nie obiecuje czesto tu zagladac bo mam ograniczone dojscie do kompa, :kitty: :catmilk: :balony: ale wspominajcie mnie milo...:-)


Bea, najwazniejsze, ze tobie sie udalo, a caly "sztab" szukal mu domu, wiec jestes wielka i bardzo potrzebna :D
Postaraj sie bywac czesciej :D
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 09, 2005 21:12 Niebieski Tygrysek -TAO

Dostalam sms-a od oczekujacej Tao Nowej Pani:"Jutro dostane kotka i mam nadzieje,ze bedzie mu u mnie dobrze i mnie zaakceptuje."
Ja jestem tego pewna... :1luvu: Dobranoc. Bea :catmilk: :balony: :dance:

Beabi

 
Posty: 25
Od: Sob sty 08, 2005 18:42

Post » Nie sty 09, 2005 21:14

Bea, dzięki za wiadomość, ja też wierzę,że się pokochają :wink:

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 09, 2005 21:16

:dance: :dance2:
Jak bardzo się cieszę, że Tygrys ma dom. Od rana bije się z myślami. Dom w Dąbrowie jest, ale niestety trafiła na mnie kolejna kocia tragedia. Sąsiadka mojej babci, kobieta, która uratowała tego lata 4 kocie noworodki (dzika kotka zginęła w kilka dni po okoceniu) trafiła do więzienia 8O . Podobno na długo. Jej partner został sam z kotami i psem. Nie ma pieniędzy na wynajem mieszkania i musi wrócić do rodziców. Rodzice zgodzil się na psa, ale nie chcą kotów. Jeden niestety uciekł i zaginął ( koty są niewychodzące). Trzy pozostałe mają trafić do schroniska. I muszę je jakoś porozdawać po ludziach. Jednego wezmą moi rodzice, jednego dałabym do domu przeznaczonego dla Tygryska i tym sposobem zostaje tylko jeden. Ufff. Niestety, facet od wczoraj nie pokazał się w domu. Kotki są, widziałam je dzisiaj w oknie, psa nie słychać. Poczekamy do jutra.
Bardzo się cieszę, mam nadzieję, że Tygrysowi się powiedzie.

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Nie sty 09, 2005 21:20

O jej :(

Niestety, facet od wczoraj nie pokazał się w domu. Kotki są, widziałam je dzisiaj w oknie, psa nie słychać. Poczekamy do jutra.


Słuchaj, jeśli go jutro nie będzie, musisz zadzwonić do straży miejskiej albo na policję- koty mogą nie mieć wody ani jedzenia... :(

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 09, 2005 21:21

a on mógł dołączyć do partnerki.... :(
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sty 09, 2005 21:24

Saskiu, Tao zachowuje się jak każdy normalny kot tzn. nachalnie domaga się pieszczot i nie przyjmuje żadnej odmowy, apetycik mu dopisuje, chętnie bawi się i bardzo lubi wdrapywać się po nogach na ręce. Dostaje jeszcze antybiotyk w tabletce a jutro idę jeszcze do weta na kontrolę ale jak pisałam lekarka mówi, że jego stan jest dobry i z biegunką sobie świetnie poradzi. Włąściwie trudno to nazwać biegunką, bo kupki są wprawdzie luźne ale już nie znalazłam w nich krwi i już tak nie śmierdzą. Tak więc nie sądzę, żeby pani Ewelina miała z nim jakiekolwiek problemy. Nie zdążyłam mu tylko wyczyścić uszek, bo nie chciałam już go bardziej stresować, ale pazurki ma obcięte, ząbki z tego co dał pooglądać w porządku, paru brakuje ale to nie przeszkadza mu wcale jeść, chrupię aż miło. To chyba tyle.

Bigmilka

 
Posty: 104
Od: Śro gru 15, 2004 10:32
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie sty 09, 2005 21:26

T
ao zachowuje się jak każdy normalny kot tzn. nachalnie domaga się pieszczot i nie przyjmuje żadnej odmowy, apetycik mu dopisuje, chętnie bawi się i bardzo lubi wdrapywać się po nogach na ręce


:D :D :D moje cudo

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 548 gości