Czaruś w swoim domku na resztę życia .

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 29, 2020 22:50 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

Takiego wymagania chyba bym jednak nie stawiała... Oczywiście zrobisz, jak uznasz za stosowne, ale jest ryzyko, że odrzucisz dobry domek.

Przyszło mi na myśl: czy miałaś okazję porozmawiać z mężem tamtej pani? Bo może było tak, że pani była zakochana, że może by nawet starała się znieść niedogodności, ale pan tylko się zgadzał, a jak mu kot się wyspać nie dał, to się zgadzać przestał. Dobrze jest, jeśli wszyscy domownicy CHCĄ kota. A pani przyjechała z koleżanką, nie z panem.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro sty 29, 2020 22:55 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

Stomachari pisze:Takiego wymagania chyba bym jednak nie stawiała... Oczywiście zrobisz, jak uznasz za stosowne, ale jest ryzyko, że odrzucisz dobry domek.

Przyszło mi na myśl: czy miałaś okazję porozmawiać z mężem tamtej pani? Bo może było tak, że pani była zakochana, że może by nawet starała się znieść niedogodności, ale pan tylko się zgadzał, a jak mu kot się wyspać nie dał, to się zgadzać przestał. Dobrze jest, jeśli wszyscy domownicy CHCĄ kota. A pani przyjechała z koleżanką, nie z panem.



Ja miałam z jej mężem kontakt i na wizycie PA i w dniu adopcji . Absolutnie nie mogłabym uznać , że on był przeciwny . Sam przyszedł do niego do pokoju
i się uśmiechał, podobał mu się . A z koleżanka przyjechała bo mąż w pracy był. Tak mówiła.
Myślę że im niewygodnie ..spodobał się im wizualnie , a tu tyle "problemów" bo kota nie wystarczy niańczyć dwa dni, żeby poczuł się zadomowiony ..i jeszcze wszystkich się boi , o zgrozo spać nie daje .

Ja już zwątpiłam wiesz, są przecież koty co parokrotnie wracają z adopcji .A jak kolejny nie doświadczony z dorosłymi kotami dom, znowu będzie go odrzucał bo się wysiłku podjąć nie chce . Widzisz jak jest, już ten dom miał być idealny . Wszystko pasowało ..

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Śro sty 29, 2020 23:31 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

Przy adopcjach nigdy nie masz 100% pewności, zawsze jest ryzyko. :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69150
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 29, 2020 23:37 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

O tym miauczeniu w nocy w początkowym czasie, także wiedziała , mówiłam o tym i to nie raz .I że wówczas szłam do niego do pokoju , aby go uspokoić .Powiedziała że też będzie tak robić ..
Może faktycznie rodzinka niezadowolona, bo nie dość że kota nie można pogłaskać , wziąć na ręce to jeszcze spać nie daje.
W ogóle dostali też ochrzan mały raz ( w cudzym słowie ten ochrzan ) bo ja wiedząc jak czaruś się boi nowych osób, i jak mówiłam o spokoju itp itd, to mówiłam wychodząc , żeby nie było wycieczek do tego pokoju . A potem się dowiedziałam że wycieczki były, bo każdy musiał maskota podotykać itd

Wkurwiona jestem

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Czw sty 30, 2020 0:00 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

No masz. Oj, ludzie, ludzie...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69150
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 30, 2020 0:10 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

Wiecie co, tak jestem już rozczarowana i wkurwiona, że i gotowa wziąć taxi i pojechać po niego , rano oczywiście .Bo jak wcześniej ktoś napisał, zasada jest taka, że jak ktoś chce kota oddać, to najlepiej od razu go zabierać . Przynajmniej im wówczas powiem na pożegnanie, parę gorzkich , cierpkich słów prawdy .
Niech sobie już nie szukają dorosłego kota, nie nadają się .Niech sobie wezmą kociaka od sąsiadki, co ma niekastrowaną kotkę . I tyle. :evil:

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Czw sty 30, 2020 0:12 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

Dziś już raczej nie, ale jutro trzeba Czarusia odebrać!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69150
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 30, 2020 0:28 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

Odniosę się do miauczenia. Myślę sobie, że przychodzenie, jak kot miauczy, jest niedydaktyczne. Wzmacniasz zachowanie, które większości ludzi daje się we znaki, a i Wam może zacząć przeszkadzać. Wpierw kot miauczy raz na 2 godz., potem może zacząć co 15 min. Uważam, że lepiej by było osłabiać to zachowanie. Nie chodzić, jak miauczy, tylko właśnie jak przestaje. Żeby była nagroda za zachowanie ciszy.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw sty 30, 2020 7:52 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

Stomachari pisze:Odniosę się do miauczenia. Myślę sobie, że przychodzenie, jak kot miauczy, jest niedydaktyczne. Wzmacniasz zachowanie, które większości ludzi daje się we znaki, a i Wam może zacząć przeszkadzać. Wpierw kot miauczy raz na 2 godz., potem może zacząć co 15 min. Uważam, że lepiej by było osłabiać to zachowanie. Nie chodzić, jak miauczy, tylko właśnie jak przestaje. Żeby była nagroda za zachowanie ciszy.



Znaczy , wiesz mówiłam o pierwszych dniach, gdzie było to częste, ale też uspokojenie go trwało chwilę . Jeśli wyszłam z pokoju a on dalej miauczał, to weszłam i mówiłam-spać :) i on przestawał . A po tygodniu już w ogóle nie było po tym śladu.Dopiero jak juz go wypuszczałam to lubil miauczeć , ale to ze względu na to że nawoływał koty, bo z Maćką szalał i to bylo zupełnie inne miauczenie niż to z początków .

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Czw sty 30, 2020 8:01 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

Dzwoniłam tam, bo pytałam się czy będzie w domu bo zamawiam taxi i jadę po Czarusia .A ona że nie nie, bo oni już gdzieś jadą a Czarusia przywiozą i żebym taxi nie brala , a ja że mnie popołudniu nie będzie no i o 12tej mają go przywieść .

Czułam ulgę w jej głosie..cieszy się bo rodzinka się "kłopotu "pozbędzie , spać będzie można , kociątko sobie wziąć ze wsi .

Proszę ...jak se pięknie poradzi z Czarusiem w transporterze a taki on strachliwy i nie współpracujący :evil:

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Czw sty 30, 2020 8:10 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

Pomożecie mi skorygować ogłoszenie , no bo ja będę musiała wpisać że został zwrócony z adopcji po 3 dniach a to nie jego wina przecież .
No i chciałabym taki lekko pocisk w kierunku tego "idealnego" domu , pocisnąć . Tak żeby ich ukłuło i aby zrozumieli że nie są tacy cudowni i w porządku jak sami o sobie myślą.
Nie śpiąc w nocy , myślałam także o tym , że patrzcie jakie knowania za plecami i wbrew warunkom umowy adopcyjnej .Bo w jednym z punktów pisze, że nie mogą go oddawać do rąk osób trzecich itp, a ona se kombinowała , pewnie z tą swoją koleżaneczką, żeby Czarusia do niej przenieść na jakiś czas .

I jeszcze jedna rzecz, pierwszy ich sms o Czarusia , jak pisałam w wątku , to brzmiał coś w stylu ; gdzie i kiedy mogą go zobaczyć. I dla mnie to było wówczas negatywne , bo jak to ze oglądać se chcą. Ale tu mnie przekonałyście żeby nie skreślać itd..no i proszę w jakim punkcie jesteśmy ??
Jasne że tylko wygląd się liczył, upatrzyli sobie slodkiego rudego misia, i pewnie liczyli że wbrew mojej gadaninie i tłumaczeniom , to tacy są wyjątkowi że jak cała rodzina go zmaca w pierwszych godzinach, to będzie już przytulaśny . Jednak warto ufać pierwszemu przeczuciu. Teraz nawet nie będę odpowiadać na takie wiadomości, i w ogóle będę wykluczać od razu takich ludzi. Uważam zresztą, że powinno się raczej dzwonić a nie klepać głupie smsy czy wiadomości. Bo jak ktoś nic mądrego skleić nie potrafi, to raczej do odrzutu już .

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Czw sty 30, 2020 10:49 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

kicikici3 pisze:bo ja będę musiała wpisać że został zwrócony z adopcji po 3 dniach

po co?
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Czw sty 30, 2020 10:53 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

kicikici3 pisze:Wiecie co, tak jestem już rozczarowana i wkurwiona, że i gotowa wziąć taxi i pojechać po niego , rano oczywiście .Bo jak wcześniej ktoś napisał, zasada jest taka, że jak ktoś chce kota oddać, to najlepiej od razu go zabierać . Przynajmniej im wówczas powiem na pożegnanie, parę gorzkich , cierpkich słów prawdy .
Niech sobie już nie szukają dorosłego kota, nie nadają się .Niech sobie wezmą kociaka od sąsiadki, co ma niekastrowaną kotkę . I tyle. :evil:

Do zadnegos ie nie nadaja. Maly kot bedzie polowal na nogi w nocy i skakal po ludziach i dopiero nie da im spac.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87934
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw sty 30, 2020 11:18 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

Gretta pisze:
kicikici3 pisze:bo ja będę musiała wpisać że został zwrócony z adopcji po 3 dniach

po co?



No bo to ogłoszenie miało prawie 2 tys wyświetleń , potem była rezerwacja a następnie znowu się pojawi .To co mam nie pisać ?
nie wiem co mam robić . Ale teraz będzie jeszcze bardziej ścisła selekcja, nie będzie pogadanek ani oglądania kota .
I albo nowy dom się siatkuje przed przybyciem kota, albo żegnam. Jestem pewna że ta idealna rodzinka, także by tego balkonu nie osiatkowała .

Jak teraz wszystko analizowałam w nocy , to uświadomiłam sobie, jak pięknie koloryzowała .Ściemniała i zgadzała się na wszystko, aby tylko kota dostać
bo taki fajny . :evil:
Ja jestem tak wzburzona , że mam ochotę babie dać po ryju.

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Czw sty 30, 2020 11:19 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

zuza pisze:
kicikici3 pisze:Wiecie co, tak jestem już rozczarowana i wkurwiona, że i gotowa wziąć taxi i pojechać po niego , rano oczywiście .Bo jak wcześniej ktoś napisał, zasada jest taka, że jak ktoś chce kota oddać, to najlepiej od razu go zabierać . Przynajmniej im wówczas powiem na pożegnanie, parę gorzkich , cierpkich słów prawdy .
Niech sobie już nie szukają dorosłego kota, nie nadają się .Niech sobie wezmą kociaka od sąsiadki, co ma niekastrowaną kotkę . I tyle. :evil:

Do zadnegos ie nie nadaja. Maly kot bedzie polowal na nogi w nocy i skakal po ludziach i dopiero nie da im spac.



Ale bez żadnych wymogów takiego dostaną od sąsiadów ze wsi.Jak poprzedniego , nie muszą nic robić, nic zabezpieczać i karmić gównem mogą , byle tanio było

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia i 52 gości