forumowa delfinka[*] i Jej koty

To nie jest absolutnie oko zagrożone amputacją. Ono ma tylko,lub aż, czerwoną trzecią powiekę wychodzącą.Na zdjęciu kot dodatkowo jadł i mrużył oczy. Normalnie jest otwarte,ale jakby mniejsze od prawego.
Kot jest w dobrej kondycji.Tylko się zastanawiam czy stresować łapaniem i klatką,czy przeleczyć na miejscu antybiotykiem. Jeśli tak,to przez 7dni trzeba by go podawać.I zaczyna się problem. Kto?

Tylko jeżeli to uraz mechaniczny albo jakaś infekcja, może trzeba jakieś krople zapuszczać.

tabo10 pisze:To nie jest absolutnie oko zagrożone amputacją. Ono ma tylko,lub aż, czerwoną trzecią powiekę wychodzącą.Na zdjęciu kot dodatkowo jadł i mrużył oczy. Normalnie jest otwarte,ale jakby mniejsze od prawego.
Kot jest w dobrej kondycji.Tylko się zastanawiam czy stresować łapaniem i klatką,czy przeleczyć na miejscu antybiotykiem. Jeśli tak,to przez 7dni trzeba by go podawać.I zaczyna się problem. Kto?

Wg mnie to zapalenie spojówek, lekki stan kk. Wystarczy Unidox podawany do karmy lub jeżeli udało by się złapać - podanie zastrzyku z Convenii. Może kiedyś z Tabo nam się uda go chwycić na moment, jak będzie taka potrzeba.
Nie panikujmy jednak.
Kot dziki, który nie dostawał antybiotyku dobrze reaguje na podawanie go pierwszy raz. Znajoma leczyła tak działkowego kota, któremu podawała Unidox w kratkę, bo nie pojawiał się codziennie. I tak był bardzo dobry efekt.

Oczywiście trzecia powieka może być objawem wielu innych chorób, ale najpierw stawiałabym na najczęstszą dolegliwość.

Do niedzieli mam pod opieką Pchełkę/Muszkę :1luvu:

(to tak na wszelki wypadek,gdyby mi się wydawało,że mam za mało na głowie :wink:

)
Poznała mnie i mojego psa i bardzo się ucieszyła-szczególnie na jego widok,a teraz zalega w moim łóżku

o tak pięknie się uśmiecha

,a ogonek chodzi mało się nie urwie z dupci :mrgreen:

To całkiem inna sunia,niz sprzed niespełna 1,5roku! Pogodna,radosna,nie zahukana,dużo mniej lękliwa,na spacerze prawie wcale, zaczepia do głaskania,biega z ogonkiem zadartym do góry,cieszy się,skacze, wita człowieka,liże po rękach. Jakbym wdziała nowego psa.Co znaczy spokojny dom dla zwierzęcia i brak stresu. To nie ta sama wbita w kąt,przerażona ,zapasiona ,bojąca się własnego cienia sunia. Bardzo się cieszę. I Pani się nauczyła-Musia ma już obrożę przeciwkleszczową

Pchełka-Muszka świetnie wygląda :1luvu:

Też zwróciłam uwagę, że zupełnie inny pies

Znaczy domek się fajny sunieczce traił, KOCHAJĄCY :ok:

Czy znalazł się sponsor na II serię odrobaczenia bezdomniaków delfinki[*] ?

Baltimoore pisze:Czy znalazł się sponsor na II serię odrobaczenia bezdomniaków delfinki[*] ?

niestety nie..,a gdyby 5 osób zgodziło się chociaż po jednej tabletce zasponsorować ,koszt byłby mało odczuwalny.
Przypomnę zatem :
Bezdomne koty delfinki potrzebują pomocy w odrobaczaniu. Same sobie tabletki nie kupią...

Proszę o podanie nr konta. Ile tabletek jest potrzebnych?

Kotów jest 5. Milprazon u mojej wetki kosztuje 12-13zł. (ze zniżką wyżebraną :wink:

)

Na jaki nr konta dokonać wpłaty?

1969ak pisze:Na jaki nr konta dokonać wpłaty?

PW wysłałam:)

Kochane Kocie Anioły :1luvu:

nadeszły dwa przelewy na 100zł i 135zł na odrobaczenie kotów delfinki.
Nie napisaliście nicku w tytule ,ale domyślam się ,że te wrażliwe serca mają 1969ak :1luvu:

i kotydwa12 :1luvu:

Jesteście cudowni!
Serdeczne dziękuję za pomoc tym bezdomnym sierotom.

I również dołączam do podziękowań :201494

A ja z taką sobie wiadomością - Maciuś znów siusia na brunatno...

Powtarza mu się to co kilka tygodni - robię wtedy to, co jestem w stanie - zwiększam na kilka dni podawane w karmie artofos i l-metioninę.
Maciuś nie da się dotknąć, nie ma mowy o podaniu mu czegokolwiek do pysia czy w zastrzyku. On się nie boi, po prostu atakuje, a że duży i silny - to niefajnie...
A poza tym - panisko

.
Maciuś to burasek z tyłu, z przodu - Bebak

Maciuś

a Bebak jaki piękny

Maciuś ma pewnie struwity,albo zapalenie pęcherza

Bez leków,karmy urinary ,albo czegoś zakwaszającego będzie ciężko mu pomóc

forumowa delfinka[*] i Jej koty

Kto przegląda forum