Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XX

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 10, 2015 9:54 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XX

I mi będzie bardzo szkoda,jeśli zamknie się ten wątek :(
Nie udzielałam się w nim za bardzo,ale czytałam często
Raz tylko zrobiłam przerwę w czytaniu,był moment,że wiele kotów odchodziło,a ich historie mnie tak dobiły,że nie miałam po prostu siły czytać.... :( nie na moją psychikę :( Po prostu wysiadłam :( Podziwiam Was naprawdę w takich momentach :201494
Ale tak to jestem częstym gościem czytającym

Dzisiaj pierwszy raz widzę,ze są jakieś niedogodności między Wami,serio
Nie wyczuwałam tego zupełnie czytając historie kocie
Właśnie miałam wrażenie,że na tym wątku są wszyscy pomagający kotom,nie rozróżniałam kto jest skąd

Ten wątek to kawał czasu,miałam zerknąć kiedy była pierwsza część,ale kalewala już mnie uświadomiła
Może jest jeszcze szansa dogadania się,szczególnie dla kotów,dla Was,będzie się milej pracowało przy tych kotach,w dalszej kolejności dla nas,czytających,bo po prostu lubimy Was czytać i tyla

I pamiętam którąś z wystaw,że tak,promowaliście schronisko,nie pamiętam teraz która z Was mówiła,ale dużo mówiła,jak schronisko działa,jak pomaga,słowem nie było,że "fundacja viva robi to robi to" cały czas była mowa o schronisku.I też przy mnie zapraszaliście jedną parę z dzieckiem na oko 7 letnim chłopcem do adopcji do schroniska.Pamiętam to doskonale.Moje dziecko też Was wspomina,zwłaszcza kiedy sobie kredkami rysuje :lol: 8)

Nie wnikam zupełnie inie chcę wnikać w Wasze sprawy,ale może jest szansa,że Łódź będzie działać pełnym pysiem ? złączonymi siłami ?
Tego Wam z całego serducha życzę :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Jestem pewna,że jest jeszcze więcej osób Was czytających a nie piszących
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Wto mar 10, 2015 13:19 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XX

Zwrot o panoszeniu się w wątku, rzeczywiście niezręczny- ja tak tego nie odbieram i pod tym sformułowaniem się nie podpisuję. Osoby związane z Kotylionem tworzyły ten wątek, działały w schronisku- tak było.
Słowo "było" jest adekwatnym stwierdzeniem- obecnie fundację Kotylion reprezentują w schronisku Asia Sis- poprzez prace osoby koordynującej ogłoszenia- w Twoją stronę Asiu olbrzymi ukłon, co piszę nie po raz pierwszy, oraz anmajo i marta cyferka.
Reszta osób jeżdżących obecnie do schroniska, czyli Aga, kotaloka, mag, mamamariana, ruru, ja nie są związane z fundacją. O ile ruru i ja, współpracowałyśmy wcześniej z Kotylionem, to pozostałe osoby są całkowicie niezależne, nigdy nie były z fundacją związane.
Dlatego też jakiś czas temu postanowiłyśmy sytuację urealnić. Nie kwestionuję zasług wolontariuszy Kotyliona dla schroniska, ale bieżąca sytuacja jest inna. Normalna sprawa, jak dla mnie, Kotylion rozwija się w innych kierunkach, nie ma takiego nacisku na schronisko, bo fundacja ma mnóstwo innych spraw.
Zaproponowałyśmy jakiś czas temu stworzenie wątku prowadzonego przez wolontariuszy, a nie fundację- propozycja ta spotkała się ze sprzeciwem wolontariuszy Kotyliona, z którymi taką opcję konsultowałyśmy. Mnie też osobiście zależało na kontynuacji tytułu wątku, który przyszedł nam do głowy 8 lat temu, kiedy z Magiją i mokkunią zjawiłyśmy się w schronisku w piękny majowy weekend. W związku z brakiem możliwości kontynuowania wątku pod tym tytułem, ale innym nickiem, powstał nowy.
Koty pozostaną takie same.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Wto mar 10, 2015 13:28 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XX

Nie chciałam się z nikim oblewać pomyjami, ale nie mogę pozostać obojętna na obwinianie nas- wolontariuszy Schr.za całą winę.
Traktuje się nas tak, jakbyśmy zabierały coś komuś, co nie jest nasze. Mamy prawo nasze zdjęcia, spostrzeżenia itd. umieszczać w dowolnych wątkach, nie ma przymusu pisać akurat tu,czy gdzie indziej.
Na tym wątku nie widać podziału, bo od ponad roku piszą na nim głównie osoby spoza Fundacji: ja-mamamariana, ruru, magicmada, a także nasz nowy narybek: kotoloka i magda828. Były momenty, że pisałyśmy same do siebie, jak te głupie
Nikt nie ujmuje tego co Fundacja robi na innych płaszczyznach, ale jesli chodzi o wątek,to przez wiele miesięcy pisałyśmy same. Owszem Asia rozsyła nasze ogłoszenia, tak, w sezonie 70ąt, ale ktoś te ogłoszenia musiał napisać, ktoś jeździł do Schronu, poznawał, pielęgnował, fotografował koty. Ktoś wymyślał imiona ogłoszenia, mailował z domami.
Nam nie chodzi o to, czy fundacja cos kupuje, i ile , i co robi. Tylko o wątek, który prowadzi-nie prowadzi.
Co do dogadania i ubierania w cudze piórka: Na początku roku poddałyśmy pomysł, aby nadal prowadzila ta sama osoba, ten sam watek, ale pod Nickiem Wolontariusze Schr. Lodz, czy tym podobne, tak żeby nick reprezentował nas wszystkich. Koleżanki z Fundacji się obraziły, jakby nick był obraźliwy i zaszantażowały nas, że albo piszemy pod szyldem Kotyliona, albo nie będą nam rozsyłać ogłoszeń "naszych" kotów (tych co niby też im tak bliskie są sercu)... Fajnie, nie? Lubicie być szantazowani?
Przez rok swoją pracą na rzecz schroniska pracowaliśmy na dobre imię także Fundacji.
Przez ten czas wiele razy apelowaliśmy o bieżącą pomoc dla kotów ze Schr. -ZERO odzewu. Nawet wsparcia radą, czy dobrym słowem. Transport Aronii do Krakowa, zakup obróżek feromonowych, zakup feliwaya, zakup surowicy, leczenie kilku kotów. ZERO odzewu.Sami robimy zrzutki z własnych kieszeni.
Dlatego uważamy, że pisanie pod szyldem Fundacji nic nie wnosi. Apelujemy o pomoc, ktos czyta i myśli: no przecież kot jest pod skrzydłami fundacji. Ano nie jest.
Nam też szkoda wątku, ale proszę nie grać nam na sumieniu. Nie my chcemy zaprzepaścić czyjś dorobek.
Niestety, Kotylion bez Magiji nie jest już tą sama Fundacją w Schronisku. Ale to nie jest wina nas, tylko czyjeś świadome wybory.
Podczas roku wolontariatu, jeżdżą niemal co tydzień, dwa(!) razy byłam na wolontariacie z kimś z Fundacjipomijajac anmajo, który faktycznie w Schronisku jest dość regularnieSame z jakiś powodów przestałyście jeździć do Schroniska.
Nikogo nie zmuszamy do zamknięcia tego wątku, kto chce może pisac tu, kto chce gdzie indziej.
Róbcie dalej to, co robicie dobrze, a nam dajcie działać, tam gdzie Was nie ma, ale po naszemu.
Z pozdrowieniami.
Obrazek

mamamariana

 
Posty: 1127
Od: Wto paź 08, 2013 6:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 10, 2015 13:40 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XX

Podczytuję ten wątek. Nie piszę, jeśli nie ma potrzeby.

Szanuję pracę wszystkich wolontariuszy schroniska. I nie tylko schroniska - wolontariuszy jako takich, wszędzie.


Proszę, skończcie te dygresje - to wolontariat, każdy robi to, co chce i może

Te ostatnie wpisy naprawdę nic nie wnoszą...

Zamknijcie albo prowadźcie dalej watek "kotylionowy".
Otwórzcie "schroniskowy".

I już

Podobno wszystkie koty są nasze...
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 10, 2015 13:47 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XX

mamamariana pisze:Przez ten czas wiele razy apelowaliśmy o bieżącą pomoc dla kotów ze Schr. -ZERO odzewu. Nawet wsparcia radą, czy dobrym słowem. Transport Aronii do Krakowa, zakup obróżek feromonowych, zakup feliwaya, zakup surowicy, leczenie kilku kotów. ZERO odzewu.Sami robimy zrzutki z własnych kieszeni.

Ja cię bardzo proszę nie pisz że apelowałyście i zero pomocy. Sama w 2014r zabrałam ze schronu 10kotów,w tym część właśnie po apelu na wątku,
Jagódce nie pomogliśmy? A może Mozartowi odmówiliśmy pomocy? No podaj mi przykład kiedy odmówiliśmy pomocy może wtedy kiedy przywieźliśmy Zyleksis....
Miałam się nie wtrącać bo mi osobiście jest bardzo przykro ale Kasia naprawdę dziesięć razy się zastanów zanim coś napiszesz.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść głęboko w serce. Potem je łamią....Lemur, Gruba, Ciasteczko, Kropka,Nori Bibi...

ObrazekObrazek

marta765

 
Posty: 1469
Od: Pt sie 09, 2013 12:40
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 10, 2015 14:08 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XX

Napisalam kiedy.
Kiedy my pisaliśmy o potrzebach bieżących w Schronisku. Patrz wyżej, są przykłady. Wszystko jest do wglądu. Napisałam o sytuacjach, w których brałam udział, w które Fundacja się nie zaangażowała.
A aTy przebijasz mnie tym co zrobiłaś. Będziemy się tak licytować? Ja tez brałam tymczasy i nie miała wsparcia żadne Fundacji, ale nie będę tego wypominać, bo komu? Chciałam, to brałam i dobrze mi z tym.
Obrazek

mamamariana

 
Posty: 1127
Od: Wto paź 08, 2013 6:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 10, 2015 14:15 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XX

Do moderatora wysłana została prośba o zamknięcie wątku.

Wpisy są coraz bardziej nieprzyjemne i krzywdzące dla wielu osób.
To nie będzie kolejny wątek awanturniczy.

Wątki Po drugiej stronie siatki służyły pomocy kotom, i jako takie niech będą zapamiętane.

Kotylion Viva

 
Posty: 265
Od: Pt maja 21, 2010 11:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 10, 2015 14:24 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XX

Kotylion Viva pisze:Wątki Po drugiej stronie siatki służyły pomocy kotom, i jako takie niech będą zapamiętane.
:ok:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Rudolfa i 23 gości