
Nie udzielałam się w nim za bardzo,ale czytałam często
Raz tylko zrobiłam przerwę w czytaniu,był moment,że wiele kotów odchodziło,a ich historie mnie tak dobiły,że nie miałam po prostu siły czytać....




Ale tak to jestem częstym gościem czytającym
Dzisiaj pierwszy raz widzę,ze są jakieś niedogodności między Wami,serio
Nie wyczuwałam tego zupełnie czytając historie kocie
Właśnie miałam wrażenie,że na tym wątku są wszyscy pomagający kotom,nie rozróżniałam kto jest skąd
Ten wątek to kawał czasu,miałam zerknąć kiedy była pierwsza część,ale kalewala już mnie uświadomiła
Może jest jeszcze szansa dogadania się,szczególnie dla kotów,dla Was,będzie się milej pracowało przy tych kotach,w dalszej kolejności dla nas,czytających,bo po prostu lubimy Was czytać i tyla
I pamiętam którąś z wystaw,że tak,promowaliście schronisko,nie pamiętam teraz która z Was mówiła,ale dużo mówiła,jak schronisko działa,jak pomaga,słowem nie było,że "fundacja viva robi to robi to" cały czas była mowa o schronisku.I też przy mnie zapraszaliście jedną parę z dzieckiem na oko 7 letnim chłopcem do adopcji do schroniska.Pamiętam to doskonale.Moje dziecko też Was wspomina,zwłaszcza kiedy sobie kredkami rysuje


Nie wnikam zupełnie inie chcę wnikać w Wasze sprawy,ale może jest szansa,że Łódź będzie działać pełnym pysiem ? złączonymi siłami ?
Tego Wam z całego serducha życzę













Jestem pewna,że jest jeszcze więcej osób Was czytających a nie piszących