Dzisiaj nad ranem UMARŁ najsłodszy koteczek LALUŚ :( [']

I ciemny berecik! :1luvu:

Dokładnie, Laluś to przystojniak w berecie

Kochane maleństwo :1luvu:

Dziękuję dziewczyny

Aniu,mały apetyt ma,czuje się dobrze...pytałam dziś wetki,że mały mało już rośnie i prawdopodobnie już nie urośnie,będzie taki malusi,a tą buzinkę będzie miał taką słodką zawsze,bo tak te koty z wodogłowiem mają...eh,tak się martwię o jego zdrowie

kicikicimiauhau pisze:

Taak, to jest na pewno krewniak naszego Bernia

Kochany maluszek :1luvu:

Cudenko malutkie

Ale śliczny

Ta biel futerka zawsze kotom dodaje uroku ...

kicikicimiauhau pisze:Dziękuję dziewczyny
Aniu,mały apetyt ma,czuje się dobrze...pytałam dziś wetki,że mały mało już rośnie i prawdopodobnie już nie urośnie,będzie taki malusi,a tą buzinkę będzie miał taką słodką zawsze,bo tak te koty z wodogłowiem mają...eh,tak się martwię o jego zdrowie

Beatko, czy wetka mówiła jak prowadzić takiego kotka, czy ta choroba wymaga jakiejś specjalnej opieki? Nieczęste to przypadki i tak mało wiadomo na ten temat...

Wetka mówiła,że póki się nic nie dzieje,póki nie ma bólu głowy,jest wesoły,źrenice nie są zmienione,nie przewraca się,nie ma sensu pakować w niego leków...wczoraj rozmawiałam o tym...cały czas go obserwuję,jakby coś się działo to pojadę z nim wtedy do Wrocławia...będę o niego walczyć...dr Pałys ma kota z wodogłowiem i żyje już 6 lat,chyba pers,wodogłowie często wyst.u rasowych.

oby jak najdłużej nie wiedział co to ból głowy i cieszył się, jak do tej pory , bezpiecznym i radosnym życiem :ok:

Też mam taką nadzieję...teraz mały poszedł spać,aniołeczek kochany...

A jest możliwość, że wodogłowie nigdy się nie odezwie, że tak powiem?

Też słyszałam o kociakach z tych schorzeniem, które pożyły porządnego wieku

Kasiu,mam nadzieję,że tak...wetka powiedziała,że jak maluch będzie miał spokój,będzie dmuchany i chuchany to może żyć sobie z tym...
Ale na wolności już by było po nim,nie poradziłby sobie

jest zbyt ufny,kocha ludzi i wszystko dookoła,napewno ktoś zrobiłby mu krzywdę...