no, jesteśmy
różowo nie jest
kciuki nadal mocno potrzebne
Operacja była bardzo obciążająca dla kota i ciężka dla weterynarzy
grubo ponad 3 godzinna
Nie był łamany, ale ma pousuwane bardzo dużo kości, mięśnie ponaruszane
Z jednej strony miednicy ma zrobione miejsce na okrężnicę, za drugą stronę już sie nie brali, bo i tak było max ciężko
te okolice są silnie unerwione i najbliższe dwa, trzy dni pokażą
-czy będzie działał jak trzeba pęcherz
-czy będą działały jak trzeba jelita
-czy kot będzie miał sprawny cały tył
-czy będzie jadł, czy będzie pił
Jest na bardzo silnych przeciwbólowych, takich narkotycznych, no i na baterii innych leków, plus kroplówa
Lepiej dla niego jak śpi
Ma być tylko w transporterku
martwię się, rokowania ostrożne, nawet dotyczące życia
ale nie było wyjścia, bo to jak wczoraj sie znów męczył przy kupie było straszne