Wyrobiłam się w ostatni dzień urlopu
Postaram się już na bieżąco pociągnąć wątek i fejsa (jeszcze do uzupełnienia

)
Z nowin:
9/08 Nokia poszła do domu stałego
Dom stały jest od p. Basi, ale na szczęście nie jej znajomy, tylko stary dom adopcyjny, który niedawno stracił adoptowanego kota i zdecydował się na Nokię.
Pieszczocha ma w końcu własne ręce do głaskania
W dacie bliżej nieokreślonej

dom tymczasowy Łacia znanego jako Łoś zdecydował, że go nie odda
Iwonko, bardzo, bardzo Ci dziękuję

Łosiek nie mógł lepiej trafić
W trakcie pisania tego posta dostałam info, że umowa już podpisana
Tym sposobem zostało na miejscu 10 kotów i kolejna 10tka w dt.
Niedawno Lili (w dt) miała czyszczenie paszczy, niestety przy okazji wykazała się nieładnymi wynikami nerkowymi

Na szczęście usg pokazało, że nerki są bardzo ładne, nie zniszczone, więc jest szansa, że pod odpowiednią opieką dziewczyna szybko sie wyremontuje i wyjdzie z tego bez szwanku.
DT Lili (i Solejki) sam pokrywa wszelkie koszty weterynaryjne, za co ogromnie dziękuję
Na dniach będę robić kontrolne badania Alfikowi, ale ostatnio wszystko mu ładnie spada, tam gdzie powinno i rośnie, również tam, gdzie powinno

Powolutku, ale systematycznie. Mam nadzieję, że nic się pod tym względem nie zmieniło

Alfik czuje się świetnie. Uznał, że jako najstarszy kocur w chałupie to właśnie on będzie rządził
Apetyt ma świetny, głównie na mokre żarcie. Pochłania spore ilości Animondy Protect Nieren.
Gdyby ktoś miał na zbyciu, to Alfik chętnie się zaopiekuje - niszczy 2-3 szalki dziennie
Laki się niestety posypał. Zrobił mu się ogromny ropień na karku, z którym walczymy od ponad tygodnia

Antybiotyk na ropnia cudnie nam "trafił w gluta".
Niemalże po pierwszym podaniu Lakuś zaczął normalnie oddychać, przestał mu zarastać nosek, a w związku z tym nastąpiła olbrzymia poprawa samopoczucia.
Teraz, po tygodniu męczenia i codziennego płukania ropnia to samopoczucie mu troszkę się pogorszyło, ale dalej jest relatywnie dobre.
Chudzielec również ma dobry apetyt, niestety mocno wybiórczy i wyłącznie na suchą karmę
Niestety leczenie ropnia mocno odbija się na jego nerkach

Co do czasu, jaki został kotom na Woli, to jeszcze nie ma żadnych decyzji.
Prawdopodobnie zapadną gdzieś we wrześniu lub na początku października.
Czekamy
Liczę na to, że adopcje ruszą, choć z kotów względnie adopcyjnych został tam przemiły bury Kacper - z glutem, miły nieśmiałek Białek - z zarośniętymi kanalikami łzowymi i Apacz herbu Wczele

aktualnie zdrowy, ale z ryzykiem nawrotów gluta i przetoki oraz charakterem zepsutym przez leczenie (niestety trochę nam dziczy po tych wszystkich zabiegach).
Finanse stoją w miejscu - nie robiliśmy ostatnio żadnych zabiegów, nie wpłynęły żadne nowe środki (a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo, inna sprawa, że nie sprawdzałam ostatnio

).
Do zamknięcia kredytu brakuje nam ok. 600 złotych.
Kacper miał zrobiony wymaz z nosa, wyszło
cośtam wrażliwe na kilka antybiotyków, ale postanowiliśmy na razie nie leczyć.
Kot wygląda zdrowo i pokazowo, najwyraźniej glut jest dla niego tylko drobną upierdliwością, a leczenie tam na miejscu to ryzyko uodpornienia bakterii na kolejne antybiotyki
