Czarne Diabły Tasmańskie VII - wynędzniała Opieńka :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 15, 2014 3:20 Re: Czarne Diabły Tasmańskie VII - życie codzienne DT

Jaki ładny rudaś :D i jak mu dobrze :1luvu:
Zastanawiam się, jak przywitać się o tej porze. Dobranoc? :mrgreen: już dzień dobry? Z punku widzenia polonisty widzę pewną lukę w naszym języku :lol:
Wczoraj miałam bardzo kiepski dzień, byłam trochę zniechęcona i się niebałdzo odzywałam. Od rana do wieczora koty nie zjadły mokrego :( jedynie skubnęły troszkę suche, ale piją wodę, co mnie odrobinę uspokaja. Z pozytywów, po powrocie z pracy odnotowałam balsam, który spadł z szafki i poruszony kocyk, co oznacza, że przynajmniej wychynęły z norki. Mamy też w domu nowy zwyczaj, miauczenie w okolicach 2.30 - 3. Jak weszłam teraz do nich do pokoju, Claude stał pod drzwiami i dopiero po kilku sekundach odtajał i szurnął pod telewizor. Sabinka siedziała pod ławą (też po przeciwnej stronie pokoju niż telewizor) i jak przykucnęłam przy drzwiach, uciekła dopiero po kilku sekundach, co można uznać za jakieś chociaż szczątkowe zaufanie. Teraz siedzą w swoim miejscu i co jakiś czas mam gruchnięcie z miauknięciem. Przynajmniej dla odmiany dają znać, gdzie są, zamiast przebywać w kompleksowym stealth mode. Dopalę fajka i wracam na kojo. eh. Przynajmniej jest jakaś działalność kuwetowa od wieczora, ale nie poszłam sprawdzać, żeby ich nie spłoszyć.
Update. Claude zeskoczył z kaloryfera za telewizorem i wyszedł pół kroczku, wobec czego nie siedzi przyklejony pod ścianą ale mnie obserwuje z bezpiecznej odległości. Więc sobie tylko z daleka na siebie gruchamy. Pierwszy krok do szaleństwa? :mrgreen:
EDIT. nie wierzę! Claude zebrał się na odwagę i wylazł przed szafkę, a potem przeszedł się wzdłuż ściany do drzwi (musiał minąć kanapę ze mną w odległości 120 cm). Po czym przygięty poleciał na kwadrat. Jestem z niego dumna! :1luvu:
Obrazek

królik dags

Avatar użytkownika
 
Posty: 351
Od: Czw gru 05, 2013 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 15, 2014 6:03 Re: Czarne Diabły Tasmańskie VII - życie codzienne DT

Brawo Claude! I brawa dla Ciebie :)
Wiesz, dół i deprecha to nieodłączny składnik tymczasowania albo adopcji wycofanego kota - pojawiają się pytania: co ja robię? czy go nie krzywdzę? o rany, ja sobie nie poradzę!!! To mija a koty się rozkręcają :wink:
Brak apetytu i ograniczona eksploatacja kuwety na początku to też norma :? , niestety ... Zwyczaj miauczenia o 2 w nocy akurat mogłyby sobie odpuścić :lol: , co?

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro sty 15, 2014 6:48 Re: Czarne Diabły Tasmańskie VII - życie codzienne DT

Mówiłam, że Claude jest ciekawskie bydle i wylezie szybko :mrgreen:
Trzeba mu dać jeszcze ze 2-3 dni braku zainteresowania, to się poczuje jak u siebie.
Wtedy można go zacząć maltretować :twisted:
Co do miauków to u mnie jakoś dziwnie ucichło ostatnio... :roll: :roll: :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 15, 2014 8:02 Re: Czarne Diabły Tasmańskie VII - życie codzienne DT

No tak, u Alix skończyły się tłuste czasy saszetkowe, a u OKI cisza. :wink: Z nowości, jak już udało mi się prawie zasnąć, to nastąpil jebutny epilog wczorajszych przygód, mianowicie moja ciężka stałowa figurka dostała nóżek i gruchnęła z samego szczytu regału na ziemię rozlewając wodę. Trudno wskazać winowajcę, bo te paskudy działają w zmowie. Ale podejrzewam Sabinkę, bo Claude siedział jak trusia na kaloryferze a ona - w kącie za swoim czerwonym posłankiem. Postanowiłam ją stamtąd wykurzyć bo chciałam sprawdzić, czy nic sobie nie zrobiła. Poleciała pod ławę a ja sobie delikatnie usiadłam nieopodal, pogadałam do niej, zaczęła kłapać oczami i uznałam że już wystarczająco zdrętwiały mi stopy i czas wstać, ale nie ruszyła się z miejsca. Można powiedzieć, że coś tam się wreszcie zaczyna dziać, a ja trochę odzyskałam wiarę w siebie. :roll: :)
dzięki za rady, dziewczyny. Nie zamierzam ich jeszcze gnębić, pochowałam szkło i czekam, kiedy przemeblują mi książki :kotek:
Obrazek

królik dags

Avatar użytkownika
 
Posty: 351
Od: Czw gru 05, 2013 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 15, 2014 9:32 Re: Czarne Diabły Tasmańskie VII - życie codzienne DT

Ja bym tak szybko nie obciążała Sabinki :twisted:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 15, 2014 9:46 Re: Czarne Diabły Tasmańskie VII - życie codzienne DT

Oni obydwoje potrafią wyglądać jak najbardziej niewinne kocięta :mrgreen:
Obrazek

królik dags

Avatar użytkownika
 
Posty: 351
Od: Czw gru 05, 2013 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 15, 2014 10:10 Re: Czarne Diabły Tasmańskie VII - życie codzienne DT

Sabinka była u Alix, tam inne koty uczą jak się zachowywać i panuje twardy wojskowy rygor :mrgreen: a u OKI rygor też panuje, ale koty bardziej :ryk: a niestety najwiekszy wpływ wychowawczy mają te z najmniejszą zawartością między uszami :twisted:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Śro sty 15, 2014 20:35 Re: Czarne Diabły Tasmańskie VII - życie codzienne DT

Szalony Kot pisze:Sabinka była u Alix, tam inne koty uczą jak się zachowywać i panuje twardy wojskowy rygor :mrgreen: a u OKI rygor też panuje, ale koty bardziej :ryk: a niestety najwiekszy wpływ wychowawczy mają te z najmniejszą zawartością między uszami :twisted:

8O nie mylisz mnie z kimś :lol: ? U mnie jest taki rygor, że koty harcują całą noc z zabawkami, masło jedzą z maselniczki a jajka z mojego talerza :twisted:
Za to na pewno uczą się wyglądać na niewiniątka :mrgreen:

No i mamy nowego kolegę - do jednego z DS JOKOTa przybłąkała się koteczka, miłą, ale rodzina nie zdzierżyła kolejnego kota. Zosia właśnie zmienił płeć i Zosik przyjechał do mnie na tymczas.
Chodzi jak po swoim, pełen luz a CDT powoli się orientuję, że coś tu za dużo burych kotów :mrgreen:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro sty 15, 2014 20:43 Re: Czarne Diabły Tasmańskie VII - życie codzienne DT

Niech przeczyści komin, będzie że taka trochę inna Sabinka, saldo powinno im się zgodzić. Z tym rygorem to również bym polemizowała, CDT łażą po ludziu jak po dżewie, demoniczna Astra również doskonale wiedziała, jak osiągnąć cel, itp., itd.
Ja właśnie wróciłam do domu. Ktoś siedzi w domku, który zanabyłam specjalnie na tę okazję. Pierwszy raz mi się zdarzyło, że kupiłam kotą coś, co nie jest jedzeniem, a one korzystają. :lol: :ok: Obstawiam Claude'a, bo pojedyncze miauki dochodzą z kącika telewizyjnego, a on niezbyt gadatliwy, więc drogą eliminacji...
No i ninja wreszcie zjadły! Zaraz od tej dobrej cioci Dagmary dostaną mokre, niech znają łaskę pana :lol:
Obrazek

królik dags

Avatar użytkownika
 
Posty: 351
Od: Czw gru 05, 2013 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 15, 2014 20:43 Re: Czarne Diabły Tasmańskie VII - życie codzienne DT

alix76 pisze:No i mamy nowego kolegę - do jednego z DS JOKOTa przybłąkała się koteczka, miłą, ale rodzina nie zdzierżyła kolejnego kota. Zosia właśnie zmienił płeć i Zosik przyjechał do mnie na tymczas.
Chodzi jak po swoim, pełen luz a CDT powoli się orientuję, że coś tu za dużo burych kotów :mrgreen:


Aż się boję spytać - to ile u Ciebie kotów przechadza się po apartamencie? ;)

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Śro sty 15, 2014 21:03 Re: Czarne Diabły Tasmańskie VII - nieoczekiwana zmiana płci

Od pewnego czasu reguły nam się wyklarowały :lol: i gramy do 6 dorosłych kotów, wliczając w to CDT. Obecnie jest moment rotacji, ale zasadniczo, na tymczas bezterminowy, staram się nie przekraczać tej liczby. To jest ilość, która znosi się i z którą ja sobie radzę.
Co nie znaczy, że od czasu do czasu nie ląduje jakiś desant znikąd a np. na święta było 8 sztuk, bo goście na TDT ... Nie jest to optymalne rozwiązanie (fajnie byłoby mieć np. 4 ...), ale lepsze niż alternatywy ...
Są pewne ograniczenia: CDT (i ja :oops: ) nie trawią młodzieży, więc nie mogę mieć na dłużej nic poniżej roku i raczej zrezygnuję z dopychania kociaków latem (balkon otwarty, a to nie koty tylko zaliczki - ale zamęt robią :? ) - Zidane i Bandido kiepsko to znoszą. A mnie kociaki wkuuurzaająąąą :twisted:
Wbrew pozorom śpimy na leżąco :lol: , nie na stojąco, ale miejsca wiele nie zostaje. Pewnie gdyby mieszkały dwie osoby, to by to nie przeszło a i tak wiele zakamarków jest oddanych na kocie potrzeby, żeby powiększyć przestrzeń psychiczną (góry szafek, zakamarki pod stolikami)

A rygor u mnie może nawet jest, tylko stosuję go do siebie :lol:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro sty 15, 2014 21:08 Re: Czarne Diabły Tasmańskie VII - życie codzienne DT

królik dags pisze:Niech przeczyści komin, będzie że taka trochę inna Sabinka, saldo powinno im się zgodzić. Z tym rygorem to również bym polemizowała, CDT łażą po ludziu jak po dżewie, demoniczna Astra również doskonale wiedziała, jak osiągnąć cel, itp., itd.
Ja właśnie wróciłam do domu. Ktoś siedzi w domku, który zanabyłam specjalnie na tę okazję. Pierwszy raz mi się zdarzyło, że kupiłam kotą coś, co nie jest jedzeniem, a one korzystają. :lol: :ok: Obstawiam Claude'a, bo pojedyncze miauki dochodzą z kącika telewizyjnego, a on niezbyt gadatliwy, więc drogą eliminacji...
No i ninja wreszcie zjadły! Zaraz od tej dobrej cioci Dagmary dostaną mokre, niech znają łaskę pana :lol:

Ciocia się podlizuje, to dobra taktyka :mrgreen:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro sty 15, 2014 21:36 Re: Czarne Diabły Tasmańskie VII - nieoczekiwana zmiana płci

Magda, jeszcze raz WIELKIE dzieki za Zosika!!!
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Czw sty 16, 2014 6:32 Re: Czarne Diabły Tasmańskie VII - nieoczekiwana zmiana płci

Noc minęła dość spokojnie - Panowie wymienili kilka uwag na temat noszenia białych skarpetek i krawatów do szarego futra, ale bez zaciętości. Zosik lubi przysmaczki :) . Zwiedził już blat :twisted: a teraz uprzejmie skorzystał z kuwety, żebym się nie martwiła :wink:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw sty 16, 2014 7:27 Re: Czarne Diabły Tasmańskie VII - nieoczekiwana zmiana płci

Mądry kotek :lol:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot], puszatek, Tundra, welon i 469 gości