Legnica ....

Lusia

Fotka specjalna,dla Pani Beatki,która postanowiła pomóc i objąć Bayerka opieką wirtualną.
Serdecznie dziekuję.
Bayer:

Fotka Foresta o swicie.Przepraszam za brak jakiejkolwiek jakości,ale bardzo chciałam fotnać Foresta o poranku z kołami do góry,pod ręką miałam tylko swój aparat,niestety zepsuty,właśnie takie zółte w paski fotki robi.
Ksieciunio o swicie:

Jakie piękne :!:

Pyrlik-elegant ... czy takie prosiaczki się wyczesuje :?:

Co tej Kaśce się przyplątało? A to nie grzybek jakiś?

Znawcą swineczek nie jestem,ale z tego co doczytałam to powinno się długowłose czesać.Staram się,ale Pyrlik przywykł że człowiek to samo zło i bywa cieżko,po oleckach jak ciemogę reszta ciałka dramat.Włoski mu bardzo długie rosną,nawet nie wiedziałam ze on bedzie z tych długo włosych,podobno jak "ciagną" sie po podłożu to już należy przyciąć.

Lekarz podejrzewa ze Kasia niestety najprawdopodobniej odczuwa ból w kregosłupie,w miejscu przekszywienia główki i rozdrapała to miejsce.
Na razie smiga w golfie,ranę kremuję,w srode kolejne zastrzyki.
Zobaczymy co sie będzie działo,ale dzisiaj widziałam ze nadal namiętnie drapie to miejsce,na szczescie już przez golfik.

Wizyta pewnie w toku, ale tak z cicha zapytam o Karmen?
Jak sobie dziewczyna radzi? Pupa się podgoiła?

Wiesia nie napisze, bo w całej klatce awaria - zabrali prąd. Nie wiadomo kiedy coś się zaświeci. Ale dzwoniła - miała telefon z domu Luśki. Dziewczyny dojechały szczęśliwie. Panna obeszła włości na miękkich nogach i...poczuła się w domu

Dobra wiadomość :ok:

Czekamy na dostawę prądu i szczegółowa relację :ryk:

Palic sie nie pali,lawiny sniegu z dachów nie spadają,powojenne niewypały juz widocznie wszystkie ze strychów wygrzebane,to tym razem prąd sie zabłąkał :smokin:

To prawda ze Lusia po kontrolnym zwiedzaniu nowego lokalu poczuła sie jak u siebie,poszła upraszać o głaski.
Ale potem miałam z DS drugi telefon ze Lusia strzeliła kupala na samo łóżko i to bardzo luźnego kupala.Mam nadzieję ze to tylko efekt zmian w jej życiu i jutro wszystko wróci do normy.

Zapomniałam dodać-latarnie na ulicy zlikwidowane,wiec i samochody nie mają juz co kosić.

Luśka

a to się popisałaś :wink:

Carmen-ona akurat radzi sobie najgorzej.Jest niezadowolona z towarzystwa kotów,nie lubi ich.Baaardzo chetnie wskakuje na kolana,uwielbia głaskanie,kocha ludzi jednym słowem.Dom dla jedynaczki zdecydowanie jej potrzebny.Znalazła sobie u mnie dość nietypowe miejsce do mieszkania-wysiaduje na telewizorze,albo pod nim tzn. w szafce z CD a dokładnie za nimi.Pupa niby już w porzadku,ale jak dla mnie idealnie nie jest,z oczkami też lepiej nie sa zaczerwienione,tylko dla odmiany pojawiła sie czarna wydzielinka.A mycia oczu to panienka nie lubi oj nie lubi.Chciałabym ją jak najszybciej ciachnać i szukać domu,bo nie słuzy jej towarzystwo kotów.Tylko czy ona aby już nie ciachnięta?
Nie sadze aby jej poprzedni dom zajął sie tym zabiegiem,bo skoro była tam kocurem kastratem,to raczej weta ta kocinka jednak nie widziała.

Tak dużo sie dzieje,ze o czymś zapomniałam:

Lusiu,szczęśliwego nowego życia.

Dzisiaj dla odmiany Pawłowi spuchła połowa buzi.
Ząb.
Mamy dwa wyjscia:
1/iść prywatnie do Pani stomatolog o ile zgodzi sie znów rwać na "żywca" mimo opuchlizny
2/jechać na oddział chirurgii stomatologicznej(gdzieś na Dolny Śląsk)i pod narkoza "zrobią" mu wszystkie zęby na raz.
Górne drogi oddechowe nadal nie są drożne,mam awersję na szpitale więc spróbujemy dzis zrealizować wersję pierwszą.
Marzę o tym aby sie wyspać.

Legnica ....

Kto przegląda forum