Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 13.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 07, 2010 16:16 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

casica pisze:Czepiasz się. Mam wątek, durny ponoć, ale zawsze można się tam ze mną umówić, albo też używając pw. Zapraszam. Wszelkie sugestie (szambo) jakobym częstowała swoich gości herbatą z wody pobieranej, hmmm, z dołu nie polegają na prawdzie :)


Ale obie bywamy tutaj wiec czemu sie tutaj nie umowic? Rzeczy osobiste jak numery telefonow czy adresy wymienimy na pw - to raczej jasne, ale tak poza tym to nie widze powodow do tajemnic.

To jak bedzie?

Mary_Poole

 
Posty: 1631
Od: Wto lut 03, 2009 21:51

Post » Wto gru 07, 2010 16:20 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

casica pisze:Ale żeby było konkretnie. Czemu Kukulisia nie może trafić do tego domu, który ponoć ją chce, już teraz? Przecież to rozwiązałoby sporo problemów.

Casica, idź Ty sobie zapal.
Albo nie, ugotuj coś.
Tylko przesol - znowu parę dni Cię nie będzie i będzie spokój.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Wto gru 07, 2010 16:23 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Agn pisze:
casica pisze:
Agn pisze:W przypadku casicy, nawet udawana grzeczność jest wredna.
Nawet jeśli ładnie wygląda dla osób postronnych.

Casica samo zuo :lol:
A jednak wolę wredną grzeczność


Zaraz tam 'samo' - nie przydawaj sobie ważności.Nie dziwię się, że wolisz wredną grzeczność - dopełnia Twojej hipokryzji.

A muszę? 8O
Nie, wszak wiele osób, Ciebie nie pomijając, czyni to za mnie :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 07, 2010 16:25 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Czy nie ma ani jednej osoby, która potrafiłaby bronić mirkę_t "ładnie" - rzeczowo, a przy tym grzecznie?
Wydaje mi się, że w ten sposób robicie jej krzywdę – powstaje wrażenie, jakby mirka_t gromadziła wokół siebie jedynie osoby o - owszem, czasem giętkich i sprawnych - ale jakby wyłącznie pochopnych językach.
Jedyny wyjątek, jaki pamiętam, to Kameo. Przepraszam, jeśli kogoś pominąłem.
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Wto gru 07, 2010 16:28 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Casica to jak? chcesz sie zaprzyjaznic czy mnie skreslasz z jakiegos tam powodu?

Mary_Poole

 
Posty: 1631
Od: Wto lut 03, 2009 21:51

Post » Wto gru 07, 2010 16:29 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

VVu pisze:Czy nie ma ani jednej osoby, która potrafiłaby bronić mirkę_t "ładnie" - rzeczowo, a przy tym grzecznie?
Wydaje mi się, że w ten sposób robicie jej krzywdę – powstaje wrażenie, jakby mirka_t gromadziła wokół siebie jedynie osoby o - owszem, czasem giętkich i sprawnych - ale jakby wyłącznie pochopnych językach.
Jedyny wyjątek, jaki pamiętam, to Kameo. Przepraszam, jeśli kogoś pominąłem.


Wiesz, obrona Mirki nie dziala... Sprawila tylko, ze wszyscy traktuja ja przedmiotowa mowiac o niej w 3 osobie mimo jej obecnosci....

Mary_Poole

 
Posty: 1631
Od: Wto lut 03, 2009 21:51

Post » Wto gru 07, 2010 16:36 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Mary_Poole pisze:Casica to jak? chcesz sie zaprzyjaznic czy mnie skreslasz z jakiegos tam powodu?

Juz odpowiedziałam, po prostu
أهلا وسهلا
już bardziej szczerze i serdecznie zaprosić się nie da. Tak więc przybywaj. masz czas do wiosny, dopóki śnieg zalega ziemię :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 07, 2010 16:45 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Agn pisze:dalia, jakbyś się miała moimi kotami zajmować tak, jak Szagim - to ja uprzejmie dziękuję.

jak najbardziej rozumiem
nie chciałabym nawet, bo wiesz ja o Szagulca walczylam, nie umialabym siedziec patrzec jak on umierai i pisać pseudofilozoficznych kilometrowych postów opisujących ten fakt.
jesteśmy z innej bajki
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 07, 2010 16:49 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Nie wiem - jak bardzo pozbawionym empatii trzeba być osobnikiem, zeby móc napisać coś takiego.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Wto gru 07, 2010 16:54 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

magaaaa pisze:Nie wiem - jak bardzo pozbawionym empatii trzeba być osobnikiem, zeby móc napisać coś takiego.

wyjatkowo sie z toba zgadzam,
równiez nie mogłam uwierzyc w to co czytalam
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 07, 2010 17:00 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

casica pisze:
Mary_Poole pisze:Casica to jak? chcesz sie zaprzyjaznic czy mnie skreslasz z jakiegos tam powodu?

Juz odpowiedziałam, po prostu
أهلا وسهلا
już bardziej szczerze i serdecznie zaprosić się nie da. Tak więc przybywaj. masz czas do wiosny, dopóki śnieg zalega ziemię :)


Spoko :)

jestem na chorobowym do poniedzialku wiec jak wroce do pracy bede wiedziala jaka jest moja dostepnosc z wolnym. Dam znac. Bez sensu byloby gdybym cos na slepo zaplanowala a TY bys nie mogla.

Mary_Poole

 
Posty: 1631
Od: Wto lut 03, 2009 21:51

Post » Wto gru 07, 2010 17:05 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

casica pisze:
Agn pisze:
casica pisze:Casica samo zuo :lol:
A jednak wolę wredną grzeczność


Zaraz tam `samo` - nie przydawaj sobie ważności.Nie dziwię się, że wolisz wredną grzeczność - dopełnia Twojej hipokryzji.

A muszę? 8O
Nie, wszak wiele osób, Ciebie nie pomijając, czyni to za mnie :)


Skoro moje odpowiadanie na Twoje przemądrzałe teksty traktujesz jako dodanie Ci ważności - Twoja sprawa. nie jesteś samym złem - Twoje protekcjonalne wypowiedzi są przejściową upierdliwością.

dalia pisze:
Agn pisze:dalia, jakbyś się miała moimi kotami zajmować tak, jak Szagim - to ja uprzejmie dziękuję.

jak najbardziej rozumiem
nie chciałabym nawet, bo wiesz ja o Szagulca walczylam, nie umialabym siedziec patrzec jak on umierai i pisać pseudofilozoficznych kilometrowych postów opisujących ten fakt.
jesteśmy z innej bajki


No, jesteśmy z innej bajki.
Ja pozwoliłam umierającemu kotu spokojnie odejść w domu, Ty o swojego tak `walczyłaś`, że przez miesiąc ponad umierał, bo Ty stabilizowałaś mu wyniki, by ratować łapkę - zamiast tę łapkę choćby amputować, by mógł żyć. I tak umarł - z łapką i z ustabilizowanymi wynikami nerkowymi.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto gru 07, 2010 17:17 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Czy u Kukulisi jest postęp? Mam nadzieję, że choroba się nie rozwija i koteczka czuje się lepiej.

czia

 
Posty: 1454
Od: Wto cze 19, 2007 13:19
Lokalizacja: lubuskie

Post » Wto gru 07, 2010 17:21 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Czia wytłumacz mi jak choroba wirusowa może się nie rozwijać. Są leki przeciwwirusowe, które działają natychmiast lecząc w dzień czy dwa?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto gru 07, 2010 17:22 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Agn pisze:No, jesteśmy z innej bajki.
Ja pozwoliłam umierającemu kotu spokojnie odejść w domu, Ty o swojego tak 'walczyłaś', że przez miesiąc ponad umierał, bo Ty stabilizowałaś mu wyniki, by ratować łapkę - zamiast tę łapkę choćby amputować, by mógł żyć. I tak umarł - z łapką i z ustabilizowanymi wynikami nerkowymi.

błąd - nie umieral przez miesiąc, pogorszenie i zapaśc nastapily nagle
jeszcze w poniedzialek wieczorem był badany [rzez weterynarza i nie było żadnych symptomów które sugerowałyby problemy albo zapaść
ale w życiu różnie bywa więc prosze podaj mi namiary na lekarza który wykona kotu operację jeśli krea z dnia na dzień rośnie i wynosi ponad 9 a mocznik ponad 200, bo ci z którymi ja się kontaktowałam odmawiali (nie tylko z Poznania ale moze w Toruniu są jacyś)
oby się nie przydały, ale mieć info warto
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, northh, septicemia i 241 gości