Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Neigh pisze:Kurcze noooooo - tego się obawiałam, ze wydadzą to małe bez sterylki.....jeeeeenyyyyy.
Ja już nie mam siły.....
Jasne kastrowany kocur słabszy łup niż małe niesterylizowane.
No właśnie Ulv - na zdjęciach na stronie schronu jest jeszcze jeden pers biało - dymny - ten nie żyje?????????
I skad do jasnej anielki u Was non stop persy.......przecież to załamka jakaś. Ja mam wrażenie, ze tam normalnie te persy jak na taśmociągu się pojawiają......
I co pers przyjezdza, czy szukasz mu Ulv domu na miejscu?- skoro taki urodziwy?:-)
Persa nie proludzkiego miałam w domu jednego na dt. Została, bo się zaparłam, ze jej udowodnie, ze uwielbia ludzkość. Udowodniłam, acz 2 bite lata nam to zajęło:-)
ossett pisze:Neigh pisze:Kurcze noooooo - tego się obawiałam, ze wydadzą to małe bez sterylki.....jeeeeenyyyyy.
Ja już nie mam siły.....
Jasne kastrowany kocur słabszy łup niż małe niesterylizowane.
No właśnie Ulv - na zdjęciach na stronie schronu jest jeszcze jeden pers biało - dymny - ten nie żyje?????????
I skad do jasnej anielki u Was non stop persy.......przecież to załamka jakaś. Ja mam wrażenie, ze tam normalnie te persy jak na taśmociągu się pojawiają......
I co pers przyjezdza, czy szukasz mu Ulv domu na miejscu?- skoro taki urodziwy?:-)
Persa nie proludzkiego miałam w domu jednego na dt. Została, bo się zaparłam, ze jej udowodnie, ze uwielbia ludzkość. Udowodniłam, acz 2 bite lata nam to zajęło:-)
Muszę powiedzieć, że jednego wciąż nie rozumiem - dlaczego niektórzy, i to ciągle Ci sami, zakładają ,że są jedynymi sprawiedliwymi na świecie?
I dlaczego akurat każdy pers i inny kot w "typie..."w schronisku znajduje natychmiast i sponsora i opiekuna na drugim końcu Polski? I dlaczego posądzacie personel schroniska o złą wolę i brak wyczucia, komu oddają kota?
(Ja nie, bo sama kiedyś wzięłam bardzo ładną i chodliwa kotkę na wyraźna prośbę , (niewysterylizowaną), aby jej pomóc, bo takiej pomocy potrzebowała natychmiast, a nie było akurat nikogo innego chętnego, a ja tam przypadkiem byłam akurat...).
Dlaczego nie przejmujecie się losem innych kotów (a mnóstwo ich potrzebuje natychmiastowej pomocy i jeżeli jej nie otrzymają to umrą)?
ossett pisze:I dlaczego akurat każdy pers i inny kot w "typie..."w schronisku znajduje natychmiast i sponsora i opiekuna na drugim końcu Polski?
ossett pisze:I dlaczego posądzacie personel schroniska o złą wolę i brak wyczucia, komu oddają kota?
ossett pisze:Dlaczego nie przejmujecie się losem innych kotów (a mnóstwo ich potrzebuje natychmiastowej pomocy i jeżeli jej nie otrzymają to umrą)?
ossett pisze:Dziękuję za wyjaśnienia udzielone mi mimo wszystko.
Jednak pers zaadoptowany przez rozmnażacza/czkę ma szansę przeżyć, a wiele innych kotów nie i to te właśnie przede wszystkim powinny być wyciągane z każdego schroniska jak już nie można wszystkich potrzebujących naraz.
Coś mi się jednak nie chce wierzyć, że w tej chwili we wrocławskim schronisku jest nagle tak różowo i nie ma żadnych kotów bardzo pilnie potrzebujących domu jakiegoś.
No i ta nieżyjąca kotka z pp (przypadkiem persica) mogłaby pewnie żyć, gdyby ciut wcześniej zdiagnozowano pp i w ogóle podjęto trud jej leczenia...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 281 gości