w tym problem, że co wet to opinia
zresztą, ja cały czas nie mówię o beznadziejnych rokowaniach
ja mówie o np kocie z zaawansowanym kk
zresztą, krytykowane było tu przed chwilą czerpanie wiedzy weterynaryjnej z forum
cóż
jeśli czerpałabym ja od niejednego z weterynarzy z którymi miałam do czynienia to zapłaciłby za to niejednen kot

znam weterynarza , który przynosi do lecznicy koty urodzone z własnej kotki-szukajac im tam domów, ciagle, mimo uwag

znam weterynarza ( nie byle mlodziutki uczeń), który na wiadomośc przy jednym z naszych kotów ,że test na FIP jest dodatni
a kot ma zapalenie dziąseł
stwierdził wprawiając wolontariuszke w zdumienie, ze przy FIP to normalne
ze Fip to zespół obnizonej odporności kociej- i zrobił na ten temat wykład

wiekszośc weterynarzy na dzięń dobry robi mi prawie awanturę jak można malucha na dzień dobry w schronisku szczepic
przecież on na bank zarobaczony może być, poza tym kwarantanna dwa tyg gdzie?

znam weterynarza, który na moja propozycje podania kotu caniserinu spytał-a co to?

albo takich ,ktorzy z uporem maniaka szczepia i odrobaczają mega dawką na raz

nie mówiac o sławetnym jednym miocie dla zdrowia

albo totalnej negacjii sterylek w drugiej połowie ciąży- konkretnie twarde-nie zrobię

ba nawet mi raz odmówiono zaszczepienia kota w prywatnej lecznicy jak ja wziełam ze schroniska-była tam 3 godz
mogłabym mnozyc takie przykłady...
a nie mieszkam na wsi
miau to dla mnie skarbnica wiedzy , również medycznej o kotach