Witam.
Wczoraj wieczorem byłam w schronie. Ja po dluższej nieobecności, więc widzę zmiany na lepsze. Kociaki w osobnych klatkach i to juz sukces.
Ewa kupę roboty wykonałaś.
Kociaki w miarę dobrej kondycji.
Najgorzej maluszek z tą ranką na szyji.
Kicia z biegunka juz lepiej, kupka była twarda i w kuwecie co najwżniejsze.
Niestety 2 pręguski te najdłużej przebywające mają sraczkę.Ze złych wieści to kicia - uciekinierka klatkowa niestety nie żyje. nie wiadomy powód zgonu.
I przybyła nowa lokatorka - szylkrecia jasna- koteczka ma rujkę w zgloszeniu jest że znajda. Ale stan jej sierści nie za bardzo wskazywał na włóczęgę

Spidi ponoć adoptowany.
I maluchy - 6 sztuk odrobaczone i zaszczepione

Coś ku lepszemu idzie.
Remont części kociarni w toku.