Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 8.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 17, 2010 15:24 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze:Dziwne. Zwykle pomocy oczekuje się od przyjaciół i osób wspierających a nie od osób uznanych za "wrogów". 8O


Ktoś powiedział (czy nie Edgar Allan Poe? Naprawdę nie pamiętam) że krytykować ma prawo tylko ten, kto ma serce gotowe do pomocy.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob kwi 17, 2010 16:08 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Google zawsze gotowe do pomocy a nie krytykują. :wink: http://pl.wikiquote.org/wiki/Krytyka
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 17, 2010 16:26 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

vega36 pisze:
Ktoś powiedział (czy nie Edgar Allan Poe? Naprawdę nie pamiętam) że krytykować ma prawo tylko ten, kto ma serce gotowe do pomocy.


Piękne.
Legnica
 

Post » Sob kwi 17, 2010 16:27 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

To ładniejsze: Krytykować – to znaczy dowieść autorowi, że nie robi tego tak, jakbym ja to zrobił, gdybym potrafił.
Autor: Karel Čapek
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 17, 2010 16:29 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

:lol: a to jest bardzo trafne :lol:
Legnica
 

Post » Sob kwi 17, 2010 16:31 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Jana mój znajomy wziął kota na ręce, wsadził do samochodu i zwiózł do swojej ciotki, która jakiś czas temu straciła stargo kota. Niestety ciotka ta nie chciała nawet zobaczyć Delikwenta. Stwierdziła, że jest już za stara i ciężko jej zajmować się kotem. Znajmy ma domu 2 koty w tym persiczkę w ruji i sukę w typie wilczura, która ma problemy z zaakceptowaniem persiczki, bo pojawiła się w domu po niej. Dachowiec kastrat, którego ma w domu również kilka lat temu wprosił się do jego kiosku.

Ten znajomy wie ile u Ciebie jest kotów i w jakiej jesteś sytuacji (komornik)? Znajomy nie ma żadnej możliwości odizolowania kota od suki? Ma hodowlę persów?

edit literówka
Ostatnio edytowano Sob kwi 17, 2010 16:33 przez Jana, łącznie edytowano 1 raz

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob kwi 17, 2010 16:32 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

mam wrażenie ,ze ktoś się tu pieni :roll: ( Legnica)

Dalej trzymam kciuki,by liczba kotow sie zmniejszyla,ale sprowokowac sie 12latce nie dam :lol:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103211
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob kwi 17, 2010 16:37 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

8O

Jana po prostu przyjmij do wiadomości, że komuś bądź, co bądź w sklepie zameldował się cudzy kot i ten ktoś nie mógł, nie chciał go zatrzymać. Zadzwonił do mnie. Gdyby znał Ciebie pewnie zadzwoniłby do Ciebie.

Do anulka111 na pewno by nie zdzwonił nawet gdyby ją znał. A może zwłaszcza gdyby ją znał. :twisted:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 17, 2010 16:39 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:8O

Po prostu przyjmij do wiadomości, że komuś bądź, co bądź w sklepie zameldował się cudzy kot i ten ktoś nie mógł, nie chciał go zatrzymać. Zadzwonił do mnie. Gdyby znał Ciebie pewnie zadzwoniłby do Ciebie.

Do anulka111 na pewno by nie zdzwonił nawet gdyby ją znał. A może zwłaszcza gdyby ją znał. :twisted:

Dlaczego więc od wirtualnych znajomych oczekujesz więcej niż od realnego? :roll:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob kwi 17, 2010 16:42 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

anulka111 pisze:mam wrażenie ,ze ktoś się tu pieni :roll: ( Legnica)

Dalej trzymam kciuki,by liczba kotow sie zmniejszyla,ale sprowokowac sie 12latce nie dam :lol:



Pozdrawiam :lol:
Legnica
 

Post » Sob kwi 17, 2010 16:46 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Jana nie od znajomych tylko od ludzi zarejestrowanych na forum, którzy tyle pracy włożyli w krytykowanie tego, co robię. Którym tak bardzo zależy na tym, aby koty ode mnie wyciągać, bo dzieje im się krzywda. Oczywiście to prowokacja, bo nie wierzę w cuda i żadna z tych osób nie zainteresuje się Delikwentem.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 17, 2010 16:48 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

A czy to możliwe, że ten kot komuś się zgubił? Czy są jakieś ogłoszenia?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob kwi 17, 2010 16:48 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Czy to znaczy że kocurek ma już imię?-Delikwent 8)
Legnica
 

Post » Sob kwi 17, 2010 16:56 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:To ładniejsze: Krytykować – to znaczy dowieść autorowi, że nie robi tego tak, jakbym ja to zrobił, gdybym potrafił.
Autor: Karel Čapek


"Gdybym potrafił" - na tym polega sprawa :ryk:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob kwi 17, 2010 16:58 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Jana nie widziałam ogłoszeń o zaginięciu kocura ani też nikt nie szukał go w schronisku.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 587 gości