MariaD pisze:Dziwne. Zwykle pomocy oczekuje się od przyjaciół i osób wspierających a nie od osób uznanych za "wrogów".![]()
Ktoś powiedział (czy nie Edgar Allan Poe? Naprawdę nie pamiętam) że krytykować ma prawo tylko ten, kto ma serce gotowe do pomocy.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MariaD pisze:Dziwne. Zwykle pomocy oczekuje się od przyjaciół i osób wspierających a nie od osób uznanych za "wrogów".![]()
vega36 pisze:
Ktoś powiedział (czy nie Edgar Allan Poe? Naprawdę nie pamiętam) że krytykować ma prawo tylko ten, kto ma serce gotowe do pomocy.
mirka_t pisze:Jana mój znajomy wziął kota na ręce, wsadził do samochodu i zwiózł do swojej ciotki, która jakiś czas temu straciła stargo kota. Niestety ciotka ta nie chciała nawet zobaczyć Delikwenta. Stwierdziła, że jest już za stara i ciężko jej zajmować się kotem. Znajmy ma domu 2 koty w tym persiczkę w ruji i sukę w typie wilczura, która ma problemy z zaakceptowaniem persiczki, bo pojawiła się w domu po niej. Dachowiec kastrat, którego ma w domu również kilka lat temu wprosił się do jego kiosku.
mirka_t pisze:8O
Po prostu przyjmij do wiadomości, że komuś bądź, co bądź w sklepie zameldował się cudzy kot i ten ktoś nie mógł, nie chciał go zatrzymać. Zadzwonił do mnie. Gdyby znał Ciebie pewnie zadzwoniłby do Ciebie.
Do anulka111 na pewno by nie zdzwonił nawet gdyby ją znał. A może zwłaszcza gdyby ją znał.
anulka111 pisze:mam wrażenie ,ze ktoś się tu pieni( Legnica)
Dalej trzymam kciuki,by liczba kotow sie zmniejszyla,ale sprowokowac sie 12latce nie dam
mirka_t pisze:To ładniejsze: Krytykować – to znaczy dowieść autorowi, że nie robi tego tak, jakbym ja to zrobił, gdybym potrafił.
Autor: Karel Čapek
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 587 gości