Tymczas dla Karmiśkowego klona nieodwołalnie nie wypalił. Nie chce ktoś przytulastego, czarnego kocura?

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
miszelina pisze:Doniosłam na Kocimską 10 puch whiskasa, Akima przyniosła kilka felixów, na trochę starczy.
Marcel i Kazek zabrani, klatki czyste, PUSTE!!!!
Jest dodatkowa królicza jeszcze nie złożona. BTW nie zrozumiałam polecenia o przełożeniu kotki od Queen_ink do nowej klatki. Po co?
BURA zołza z górnej klatki NIE JE, NIE WYDALA. Trzeba na nią zwrócić baczną uwagę. Dostała dziś whiskasa.
Queen_ink, przyglądnij sie jej jutro rano, OK?
Marmurka daje się głaskać, ale bojaźliwa. Agłaja ma nos poraniony o kraty, posmaruj jej proszę riwanolem.
A biało/czarna w cat-roomie jest bardzo przytulasta, tylko tęskni, tęskni....
Za to Armaturki wcale się nie zmieniłySiedzą na rurach i dziczą.
queen_ink pisze:miszelina pisze:Doniosłam na Kocimską 10 puch whiskasa, Akima przyniosła kilka felixów, na trochę starczy.
Marcel i Kazek zabrani, klatki czyste, PUSTE!!!!
Jest dodatkowa królicza jeszcze nie złożona. BTW nie zrozumiałam polecenia o przełożeniu kotki od Queen_ink do nowej klatki. Po co?
BURA zołza z górnej klatki NIE JE, NIE WYDALA. Trzeba na nią zwrócić baczną uwagę. Dostała dziś whiskasa.
Queen_ink, przyglądnij sie jej jutro rano, OK?
Marmurka daje się głaskać, ale bojaźliwa. Agłaja ma nos poraniony o kraty, posmaruj jej proszę riwanolem.
A biało/czarna w cat-roomie jest bardzo przytulasta, tylko tęskni, tęskni....
Za to Armaturki wcale się nie zmieniłySiedzą na rurach i dziczą.
A to ja jestem jutro rano?
Jakie są plany co do tych 3 wolnych klatek?
Zamiast riwanolu może Solcoseryl?
niezniszczalna pisze:Bura z górnej klatki je i wydala :) Gdy przyszłam rano w kuwecie było wszystko to, co tam być powinno. Mokre jedzonko było naruszone, a suche porozrzucane. Miała okrąglutki brzuszek- wiem, bo głaskałam i miziałam. Nie da się jej wziąć na ręce, ale nie protestuje gdy ją głaszczę. Krzyczała bardzo gdy odchodziłam od klatki, a gdy wracałam to jakby się uspokajała. Jest kochana, ale bardzo się boi i to ten strach wciska ją w kącik klatki.
Spędziłam dzisiaj na Chocimskiej 3 godziny. Nie żałuję ani minutyCo wtorek rano będę przybywać, a możliwe że zwerbuję jeszcze kogoś do pomocy:)
lutra pisze:A może ona potrzebuje spokoju i je i sika w nocy.
queen_ink pisze:lutra pisze:A może ona potrzebuje spokoju i je i sika w nocy.
Bardzo możliwe. W poniedziałek rano miski były puste, a kuweta - używana.
miszelina pisze:queen_ink pisze:lutra pisze:A może ona potrzebuje spokoju i je i sika w nocy.
Bardzo możliwe. W poniedziałek rano miski były puste, a kuweta - używana.
To po co Akima dzisiaj straszyła
mjs pisze:Tweety pisze:lutra pisze:Słuchajcie, a może by tak skomputeryzować się, co? I te tabele i wszystko mieć w kompie?
tylko problem z podłączeniem się, tam jest ciasno jak ... tzn bardzo. Trudno trzymac kompa na lodówceprośba była od Marka, bez konsultacji
O komputerze była mowa na ogólnym spotkaniu. Wszyscy uznali, że dobrze będzie powrzucać dane kotów do kompa, namiary na siebie nawzajem. Pytałam nawet, czy jest szansa na net na Kocimskiej, ktoś odpowiedział, że nie, ale net nam potrzebny nie będzie.
Może była to inicjatywa Marka, ale z całą pewnością zaaprobowana przez grono, przynajmniej tak wynikało z rozmowy, jaka się wtedy odbyła.
Nie ma co robić problemu, ale nie chcę, żeby Marek był posądzany o samowolkę :)
Komputer zabiorę.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 87 gości