~~~~~Schron. w Milanówku vol II~~~~nowy rok..nowe nadzieje..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 25, 2011 19:19 Re: ~~~~~Schron. w Milanówku vol II~~~~nowy rok..nowe nadzieje..

Do kociarni trafiła nowa kotka. Śliczna, młodziutka, zadbana koteczka w obróżce z dżecikami...
Oddana z powodu mającego się narodzić dziecka, które mogłaby podrapać :evil:
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków


Post » Sob lut 26, 2011 16:01 Re: ~~~~~Schron. w Milanówku vol II~~~~nowy rok..nowe nadzieje..

Chyba nie słyszeli...

Natomiast z kotką jest taki problem, że ona gryzie. Nie podgryza... ona gryzie bardzo boleśnie, ni stąd, ni zowąd praktycznie bez uprzedzenia.

Jest mocno "nakręcona", domaga się uwagi, ale jak się do niej wejdzie, szybko robi się agresywna :roll:
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Sob lut 26, 2011 16:58 Re: ~~~~~Schron. w Milanówku vol II~~~~nowy rok..nowe nadzieje..

Heh to fakt, z tą dziewczyną trzeba uważać ;-) po minucie kiziania, tak się nakręca, że rzuca się na rękę jak dziki szczur :wink: i zębami i pazurami na raz. Ostatnio dziabnęła mnie przez 3 rękawy, a i tak miałam ślad na skórze 8O za to przyzwyczajona jest, że zabiera się od niej ręce - domaga się tylko uwagi, kiedy się do niej mówi, przebywa z nią, sama się mizia o wszystko co jest wokoło -> najbardziej mnie zadziwiła, kiedy wzięła swoją własną nogę, objęła przednimi łapkami i po głowie się głaskała tą nóżką... :lol:

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 26, 2011 20:29 Re: ~~~~~Schron. w Milanówku vol II~~~~nowy rok..nowe nadzieje..

Jeśli to tak faktycznie "bez uprzedzenia", to może to hormony tarczycy? Może warto przebadać?
A jak nie, to nuda. Ma okienko? Zabawki?
No, ale zabawki bez człowieka... :|

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Sob lut 26, 2011 21:49 Re: ~~~~~Schron. w Milanówku vol II~~~~nowy rok..nowe nadzieje..

Przeniosłem Zuzię (tak ma na imię) do zdezynfekowanej izolatki z oknem, będzie miała telewizor. Tym bardziej, że do okna podchodzi rudy kot z sąsiedztwa. Ona rzeczywiście jest dość nieobliczalna jeśli chodzi o gryzienie i drapanie. A jak gryzie, to na serio, do krwi. Ostatnim kotem, który się tak zachowywał był Miś, czyli Dulencjowy Leon.

Próbowałem dziś oswajać Dziką Bandę, czyli Kilera, Kropka i Amigę. Kropek kiedyś był bardziej kontaktowy, teraz boi się ludzi i ucieka. Próbowałem go głaskać zabawką, ale bardzo się denerwował i "płakał". Amiga po chwili takiego głaskania się uspokajała, ale dopiero jedzenie sprawiało, że pozwalała się dotknąć. Z Kilerem nawet nie było co próbować... W warunkach schroniskowych to nie ma sensu :(

A tutaj filmik z oswajania Łakomczuchy Amigi:

http://www.youtube.com/watch?v=cn7MzSwMilQ

:)
Obrazek
Obrazek

Tajemniczy Wujek Z.

 
Posty: 1651
Od: Sob mar 28, 2009 14:14
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa

Post » Sob lut 26, 2011 21:59 Re: ~~~~~Schron. w Milanówku vol II~~~~nowy rok..nowe nadzieje..

Hm, wyglądało to słodko i bezstrosko niemal, ale jak pokazała zęby, to aż podskoczyłam 8O
No widać, że dziabnąć potrafi, może w rękawicach lepiej zaczynać..?

Ale spryciulka, tak sobie łapką tam pomogła :mrgreen:


I swoją drogą, jak kiedyś widziałam, jak Kiler się rzucił na aparat, to gratuluję odwagi, że Ty tak tę rękę za piec wsadzałeś :ryk:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Sob lut 26, 2011 22:20 Re: ~~~~~Schron. w Milanówku vol II~~~~nowy rok..nowe nadzieje..

Z Amigą było kiedyś chyba trochę lepiej. Fakt, że siedziała wówczas w izolatce, a w izolatce sporo dzikusów się przełamywało. Zresztą zobacz sama:

http://www.youtube.com/watch?v=SiKHSJ5QaIA

[przepraszamy za hałasy w tle, pretensje proszę kierować do Fadka]

Od kiedy trafiła do dużej kociarni to zachowuje się jak reszta Dzikiej Bandy :(
Obrazek
Obrazek

Tajemniczy Wujek Z.

 
Posty: 1651
Od: Sob mar 28, 2009 14:14
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa

Post » Sob lut 26, 2011 22:28 Re: ~~~~~Schron. w Milanówku vol II~~~~nowy rok..nowe nadzieje..

No widziałam tamten filmik, było lepiej - ale w międzyczasie było dużo kotów "adopcyjnych" i nad nimi trzeba było pracować :/ a dziewczynka się cofnęła.
Jej by się przydał taki tymczas, jak Buka miała u Cameo...
Wyizolowanie od kotów i mniejsza przestrzeń by na pewno przyśpieszyło oswajanie, gdyby można było nad tym pracować codziennie. Tak to przyśpieszy tylko stres i choroby :/

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa


Post » Sob lut 26, 2011 22:49 Re: ~~~~~Schron. w Milanówku vol II~~~~nowy rok..nowe nadzieje..

To było zaraz po przywiezieniu. Baliśmy się, że nam zawału ze strachu dostanie :|
Obrazek
Obrazek

Tajemniczy Wujek Z.

 
Posty: 1651
Od: Sob mar 28, 2009 14:14
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa


Post » Sob mar 05, 2011 19:40 Re: ~~~~~Schron. w Milanówku vol II~~~~nowy rok..nowe nadzieje..

Nowa koteczka Zuzia jest zdrowa, wysterylizowana, odrobaczona i zaszczepiona na wirusówki i wściekliznę. Testy FIV/Felv ujemne. Ma około dwóch lat i jest bardzo podobna do kosmitki-Jeżynki :).
Rzeczywiście bardzo domaga się uwagi - miauczy i płacze, żeby do niej przyjść. Capnęła mnie raz, ale delikatnie, na początku głaskania. Siedziałam z nią prawie godzinę - głaskałam i bawiłam się wędką.
Wydaje mi się, że przyczyną tego gryzienia są zbyt duże emocje. Przez cały czas jak z nią byłam - chodziła, ocierała się o wszystko, wskakiwała na kolana, miauczała, potem trochę jadła, bawiła się wędką, ani na minutę nie usiadła spokojnie. Straciła poczucie bezpieczeństwa, cały czas jest sama i kiedy ktoś przychodzi, wywołuje to w niej takie emocje, że sama nie wie co ma zrobić - tak przynajmniej mi się wydaje.
Poza tym dawała subtelne znaki, kiedy miała zamiar capnąć - wtedy odwracałam jej uwagę wędką.
Koniecznie też chciała dostać się do mojej twarzy - często opierała się łapkami o moją klatkę i obwąchiwała mi twarz, włosy i ocierała się nos :). Nie wiem czy ze wszystkimi tak robi - czy może zainteresowały ją moje okulary.
Potem wstawię jej zdjęcia, które zrobiła Anuk, tylko muszę je wrzucić na fotosik.

Dzikusy jak to dzikusy. Amigi i Kilera nie widziałam. Kropek siedział za piecem. Efezka natomiast siedziała w pierwszej części kociarni w budce. Kiedy mnie zobaczyła uciekła pod drapak. Dałam jej puszkę Sheby - przy mnie nie chciała zjeść, ale potem sprawdziłam - zjadła wszystko :).

W małej kociarni natomiast niespodzianka - dwa pekińczyki, słodziaki :).

monikah

 
Posty: 944
Od: Pt kwi 10, 2009 17:54
Lokalizacja: Pruszków


Post » Sob mar 05, 2011 22:18 Re: ~~~~~Schron. w Milanówku vol II~~~~nowy rok..nowe nadzieje..

Nie taka niespodzianka. Miałam okazję poznać ciapciaki już w ubiegłym tygodniu. Strasznie toto rozlazłe w porównaniu z kotami, ale za to proste w obsłudze: przychodzą pod rękę, i trzeba głaskać, a one chrumkają :)
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Majestic-12 [Bot], Paula05, puszatek i 94 gości