Niedoczynność przytarczyc. Brucek['], Hrupka ['],...Rysio[']

Anja pisze: Ale jak jest ta wspaniała nuda, to ciągnę tytuł bez zmian .

Życzę Ci dłuuugich, dłuuugich lat tej "wspaniałej nudy" :ok:

Anja

Anja,kiedy Brucek był bardzo chory i walczyliście z TZ -tem o jego życie ,ktoś na forum wprowadził w Twoim wątku zwyczaj witania się słowem "OLABOGA".W tej chwili na jednym z wątków dziewczyna odchowuje kociego oseska(były trzy kociątka,niestety dwa nie dały rady

)pozwoliłam sobie wprowadzić ten zwyczaj u niej na wątku,mając nadzieje że,to słowo pomoże temu maleńtasowi.
Piszę ,by zapytać czy mogę olabogować maluchowi?

To maleńtas z tego wątku viewtopic.php?f=1&t=141938

Edit:dodałam linka do wątku

Ależ oczywiście, nawet nie musiałaś pytać

Toż nie mam patentu na magiczne olaboga

Przyznaję, że chóralna mantra forumowa z tym słowem przynosi cuda.
Trzymam kciuki za maleństwo. Olaboga rzecz jasna.

Tu OLABOGA zdziałało cuda :lol:

Anja, a przy okazji, wiesz, że mimo suplementowania wapnia wg rozpiski wciąż moje bliźniaki mają poniżej normy?
Kompletnie nie mamy z wetką pomysłu, co powoduje, ze go nie przyswajają ...
Kupiłam nawet takie gotowe, specjalnie spreparowane wapno dla kociaków i nic. Jakis bubel genetyczny pewnie ...

Głaski dla ekipy

Avian pisze:
Anja, a przy okazji, wiesz, że mimo suplementowania wapnia wg rozpiski wciąż moje bliźniaki mają poniżej normy?
Kompletnie nie mamy z wetką pomysłu, co powoduje, ze go nie przyswajają ...
Kupiłam nawet takie gotowe, specjalnie spreparowane wapno dla kociaków i nic. Jakis bubel genetyczny pewnie ...

może dieta zakwaszająca?

Avian, dzwoniłam, ale nie odebrałaś, pewnie jesteś zajęta.
A dajecie równocześnie witaminę D3? Ew. mogę przeliczyć zwiększenie dawki (tak aby była bezpieczna dla kota), bo wydaje mi się, że może tkwić problem. Bo bez tego wapno się nie wchłania jak powinno. Dawałam Ci też rozpiskę na witaminę wg wagi kota.
Jakby co możesz mnie skontakować z Twoją wetką.
Brucek nie przyswaja wapnia, bo ma niedobry własnie tej witaminy, bez niej nie ma skutecznego leczenia.

U nas wciąż bez zmian, czyli świetnie. Kocie życie toczy się w ustalonych ramach, bez niespodzianek, a więc także i nasze.

Lato jak wszyscy wiemy było upalne i słoneczne, więc Brucek wchłaniał także w sposób naturalny witaminę D3. To jak zwykle w okresie letnim, pozwoliło nam na trochę rzadsze podawanie leków, ba a nawet na dwa krótkie wyjazdy nad morze. W końcu mieliśmy prawdziwy wspólny urlop od czasu zdiagnozowania i leczenia bruckowych przytarczyc. W przyszłym roku w to samo miejsce zabieramy ze sobą Trio.

Teraz w zbliżającym się okresie jesienno-zimowym jak zwykle, wracamy do częstszego podawania wapna i witaminy. Już widać, że Brucek znowu zaczyna być lekko spięty, co pokazuje przez częstsze ustawianie do pionu pozostałych kotów. To jedyny objaw, bo od ok. 3 lat, nie było żadnych (nawet mikro drgnięć) na tle neurologicznym. Brucek (i Hrupka) w październiku skończy 11 lat. Jest wciąż szczęśliwym, pełnym radości Wodzem.
Bardzo nas kocha, a w wieczór w którym podaję mu leki, jest wręcz moim wielbicielem

Mądry i wyjątkowy z niego sierściuch

Kocham go bardzo.

Anja chyba mnie nie zabije (co najwyżej zmyje głowę, ale to dla mnie sama przyjemność). Zamieszczam fotę Trio: kto wie, które z tych piękności to Wódz?
Obrazek