K-ów,część kotów z Kłaja nadal czeka na pomoc na mrozie:-(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 10, 2008 13:34

A moje dziady przechodzą za mną na vege :)P Szynka sojowa, humus, awokado to lubimy, najchętniej z mojej kanapki :P

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 10, 2008 15:06

Właśnie karmiłam T. szyneczką. Karmienie polega na tym, że drobię na możliwie małe (maleńkie kawałeczki) i kładę przed kotą i zaczynam ją głaskać i mówić, ale mówić głupoty i non stop: jedz szyneczjkę, dobra swinak byla, życie dla kota oddala, no jedz, pyszna, pyszniutka...
Czuję się jak idiotka, akota zjada, 2, 5 kęsów i idzie, ale sama...
Poza tym strzykawkujemy.
X

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Śro gru 10, 2008 15:08

lutra pisze:Właśnie karmiłam T. szyneczką. Karmienie polega na tym, że drobię na możliwie małe (maleńkie kawałeczki) i kładę przed kotą i zaczynam ją głaskać i mówić, ale mówić głupoty i non stop: jedz szyneczjkę, dobra swinak byla, życie dla kota oddala, no jedz, pyszna, pyszniutka...
Czuję się jak idiotka, akota zjada, 2, 5 kęsów i idzie, ale sama...
Poza tym strzykawkujemy.
X


ech,
kupię szynkę po drodze do domu.
ja już i tak do nich gadam jak matołek.:)
niejadki
coś wątpię w skuteczność w ich przypadku
ale spróbuję wszystkiego
Obrazek

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 10, 2008 15:49

generalnie to możecie się wszyscy zacząć stukać po głowie ale ja ich tam nie mogę zostawić ... widok 2-miesięcznego malca, który wspina się do śmietnika aby coś znaleźć do jedzenia a potem tam zamarza, bo nikt nie słyszał jak płakał gdy chciał wyjść, nie może mi zniknąć sprzed oczu :cry:

zagospodarowałam już markopolo sobotę i jedziemy zrobić rozeznanie, co się da to złapać i gdzieś umieścić (Boże o czym ja mówię??!!, gdzie umieścić 8O :cry: ).

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 10, 2008 17:41

Słuchajcie, ja już nie wiem, co robić. Ktaru zielonego nie ma, nic z nosa nie leci, ale słychać, że jest. Kotka coś tam zje sama, ale niewiele, więc karmię ja gerberkiem, convem...
Do kuwety chodzi, kupa kiepska.
Będę nadal nos zakraplać tymi kroplami, których ona nienawidzi.
Mam wrażenie, ze to cale niejedzenie to przez to, bo ona siada do miski, wachą i... nie je.
Niech ktoś mądrzejszy ode mnie się wypowie.
Proszę...
A

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Śro gru 10, 2008 18:04

Aha, i zaczęła mruczeć...
X

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Śro gru 10, 2008 18:44

Tweety pisze:generalnie to możecie się wszyscy zacząć stukać po głowie ale ja ich tam nie mogę zostawić ... widok 2-miesięcznego malca, który wspina się do śmietnika aby coś znaleźć do jedzenia a potem tam zamarza, bo nikt nie słyszał jak płakał gdy chciał wyjść, nie może mi zniknąć sprzed oczu :cry:

zagospodarowałam już markopolo sobotę i jedziemy zrobić rozeznanie, co się da to złapać i gdzieś umieścić (Boże o czym ja mówię??!!, gdzie umieścić 8O :cry: ).


Tweety gdzie to jest ??

To jak moja Mafia.

Strasznie mi przykro że nie mogę wziąść do siebie
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Śro gru 10, 2008 19:23

Kaja i Keira już po wizycie u weta.
przed wizytą udało mi się wmusić w każdą z nich 6ml conva i 4ml wody.
u weta kroplówka - też obie.
jutro znowu.
a nasz wet - Paweł Lis to w butach do nieba pójdzie.

Keira w lepszej formie niż Kaja, jest trochę silniejsza, ale też dobę później przestała sama jeść.
za 1-2h następne przymusowe karmienie.
zawzięłam się.
Obrazek

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 11, 2008 0:10

Cholera współczuję wszystkim którzy mają szpital. U mnie wesoło, Tara z rujką (chyba), Tornado wskakuje na Lusie, wszyscy zdrowi i weseli. Aż za bardzo jak dla mnie,chce spać!! Boziu jeszcze te śmietnikowe :( Te i masa innych..............Buuuu ja chcę na K-Paxa :P

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 11, 2008 10:36

Noemik, Lutra, jak Wasze pociechy dzisiaj?
moja Igusia coś jest nie bardzo, troszkę je, sporo pieje i taka jest niemrawa, ciągle śpi... Podobnie zachowywał się Bazyl jak był malutki i wysiadły mu nerki także dzisiaj mam nadzieję, że przejmie ją już p. doktor i dopilnuje malizny a jak nie to pójdziemy się zbadać.
Do Pumki dzisiaj przychodzą z wizytą, mam nadzieje, że się dogadają :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 11, 2008 10:45

Tweety pisze:Noemik, Lutra, jak Wasze pociechy dzisiaj?
moja Igusia coś jest nie bardzo, troszkę je, sporo pieje i taka jest niemrawa, ciągle śpi... Podobnie zachowywał się Bazyl jak był malutki i wysiadły mu nerki także dzisiaj mam nadzieję, że przejmie ją już p. doktor i dopilnuje malizny a jak nie to pójdziemy się zbadać.
Do Pumki dzisiaj przychodzą z wizytą, mam nadzieje, że się dogadają :wink:

Wieczorny posiłek - 5 ml conva, 4 ml wody
Poranny posiłek - 5ml conva, 4ml wody
Przy okazji śniadania Keira użarła mnie w palec. a ja się głupia ucieszyłam, że ma na to siłę. (bolało cholerka, ale co mi tam).
Kaja wyrywa się z całych sił, żeby taka prędka była do jedzenia.

Po pracy znowu do weta.

Tweety kochana, jakie są ustalenia w sprawie Bono - kiedy wyjazd?
Dogadałyście kwestię transportera?
Ja mam własny jeden, i ten miszeliny też u mnie.
Mam kupić Bono transporter i Pani odda kasę czy jak to robimy?

być może dziś weźmiemy dziewczynm krew do badania. Bo ja nie wiem już co robić... zobaczymy jakie będą popołudniu.
Ostatnio edytowano Czw gru 11, 2008 10:49 przez noemik, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 11, 2008 10:45

Dzis udało mi się z bliska zaobserwowac jednego z moich pracowych maluchów...oczka mokre, pokichał się biduś na mój widok! Pewnie nie jest najgorzej, ale pewnie będzie....Patrzyłam na niego przez okno, bo usiadł na parapecie, gdy wyszłam naiwnie myślac ze moze go złapie, zwiał :(( T&T dziś w nocy przeszły same siebie....Holender strasznie lubię tego dużego kwiatka, którego tak zmordowały. BTW, dobrze że ta doniczka nie spadła na ktereś z nich, byłoby niewesoło. Rano był tel w sprawie Tary, na moje oko średnio poważny, ale na wszelki wypadek musze ją ciachnąć jak najszybciej. Aga czy myślisz ze jest szansa umówić ją na jutro, jak będe jechać po Tornado to bym ją zostawiła? Czy zapytać doktora jak będę, żeby Ci już zakoconej głowy nie zawracać:) ?

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 11, 2008 10:49

noemik pisze:
Tweety pisze:Noemik, Lutra, jak Wasze pociechy dzisiaj?
moja Igusia coś jest nie bardzo, troszkę je, sporo pieje i taka jest niemrawa, ciągle śpi... Podobnie zachowywał się Bazyl jak był malutki i wysiadły mu nerki także dzisiaj mam nadzieję, że przejmie ją już p. doktor i dopilnuje malizny a jak nie to pójdziemy się zbadać.
Do Pumki dzisiaj przychodzą z wizytą, mam nadzieje, że się dogadają :wink:

Wieczorny posiłek - 5 ml conva, 4 ml wody
Poranny posiłek - 5ml conva, 4ml wody
Przy okazji śniadania Keira użarła mnie w palec. a ja się głupia ucieszyłam, że ma na to siłę. (bolało cholerka, ale co mi tam).
Kaja wyrywa się z całych sił, żeby taka prędka była do jedzenia.

Po pracy znowu do weta.

Tweety kochana, jakie są ustalenia w sprawie Bono - kiedy wyjazd?
Dogadałyście kwestię transportera?
Ja mam własny jeden, i ten miszeliny też u mnie.
Mam kupić Bono transporter i Pani odda kasę czy jak to robimy?


Daj go do własnego transportera, ona odeśle tym transportem co przyjedzie albo pocztą, albo odda kasę, tak z nią ustaliłam. Jeszcze musimy do niej zadzwonić itak, to możemy dogadać tak, jak Ci pasuje!

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 11, 2008 10:55

kastapra pisze:
noemik pisze:
Tweety pisze:Noemik, Lutra, jak Wasze pociechy dzisiaj?
moja Igusia coś jest nie bardzo, troszkę je, sporo pieje i taka jest niemrawa, ciągle śpi... Podobnie zachowywał się Bazyl jak był malutki i wysiadły mu nerki także dzisiaj mam nadzieję, że przejmie ją już p. doktor i dopilnuje malizny a jak nie to pójdziemy się zbadać.
Do Pumki dzisiaj przychodzą z wizytą, mam nadzieje, że się dogadają :wink:

Wieczorny posiłek - 5 ml conva, 4 ml wody
Poranny posiłek - 5ml conva, 4ml wody
Przy okazji śniadania Keira użarła mnie w palec. a ja się głupia ucieszyłam, że ma na to siłę. (bolało cholerka, ale co mi tam).
Kaja wyrywa się z całych sił, żeby taka prędka była do jedzenia.

Po pracy znowu do weta.

Tweety kochana, jakie są ustalenia w sprawie Bono - kiedy wyjazd?
Dogadałyście kwestię transportera?
Ja mam własny jeden, i ten miszeliny też u mnie.
Mam kupić Bono transporter i Pani odda kasę czy jak to robimy?


Daj go do własnego transportera, ona odeśle tym transportem co przyjedzie albo pocztą, albo odda kasę, tak z nią ustaliłam. Jeszcze musimy do niej zadzwonić itak, to możemy dogadać tak, jak Ci pasuje!

Karolinko,

Ja potrzebuję jasno. Bo, przy siłowym karmieniu małych, mało śpię w tym tygodniu. :roll:
Kupię Bono transporter. A Pani przeleje mi kasę na konto. Niech Ci to Pani potwierdzi.
To jest najprostsza opcja.
Swojego dac nie mogę.
Bo kotów mam dużo. I jak nie będzie transportera,, to któryś z dużych kotóf pewnie zachce do weta. Zołzy jedne.
Obrazek

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 11, 2008 11:25

noemik pisze:
kastapra pisze:
noemik pisze:
Tweety pisze:Noemik, Lutra, jak Wasze pociechy dzisiaj?
moja Igusia coś jest nie bardzo, troszkę je, sporo pieje i taka jest niemrawa, ciągle śpi... Podobnie zachowywał się Bazyl jak był malutki i wysiadły mu nerki także dzisiaj mam nadzieję, że przejmie ją już p. doktor i dopilnuje malizny a jak nie to pójdziemy się zbadać.
Do Pumki dzisiaj przychodzą z wizytą, mam nadzieje, że się dogadają :wink:

Wieczorny posiłek - 5 ml conva, 4 ml wody
Poranny posiłek - 5ml conva, 4ml wody
Przy okazji śniadania Keira użarła mnie w palec. a ja się głupia ucieszyłam, że ma na to siłę. (bolało cholerka, ale co mi tam).
Kaja wyrywa się z całych sił, żeby taka prędka była do jedzenia.

Po pracy znowu do weta.

Tweety kochana, jakie są ustalenia w sprawie Bono - kiedy wyjazd?
Dogadałyście kwestię transportera?
Ja mam własny jeden, i ten miszeliny też u mnie.
Mam kupić Bono transporter i Pani odda kasę czy jak to robimy?


Daj go do własnego transportera, ona odeśle tym transportem co przyjedzie albo pocztą, albo odda kasę, tak z nią ustaliłam. Jeszcze musimy do niej zadzwonić itak, to możemy dogadać tak, jak Ci pasuje!

Karolinko,

Ja potrzebuję jasno. Bo, przy siłowym karmieniu małych, mało śpię w tym tygodniu. :roll:
Kupię Bono transporter. A Pani przeleje mi kasę na konto. Niech Ci to Pani potwierdzi.
To jest najprostsza opcja.
Swojego dac nie mogę.
Bo kotów mam dużo. I jak nie będzie transportera,, to któryś z dużych kotóf pewnie zachce do weta. Zołzy jedne.


Jasne! Proszę Tweety o potwierdzenie transportu w sobote. Wowczas dzwonie do Pani i ustalam kwestie transportera!!

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 92 gości