Beata pisze:
Koty "dla koneserow"???
Już Ci tłumaczę
Lara jest trudnym kotem. Nie weźmie jej nikt (i nawet tego nie doradzam) kto nie ma doświadczenia z kotami. Tzn. nie nadaje się do domu z małymi dziećmi, które chciałby od razu ją głaskać, przytulać. Nie nadaje się także wtedy gdy ktoś nie tyle chce "dać dom kotu" co sprawić sobie przyjemność biorąc go.
Teraz jest grzeczna i niekłopotliwa. Miła kicia, która je mi z ręki i wita podniesionym do góry ogonkiem.
Jednocześnie wiem, jak zachowywała się kiedy do mnie przyszła i zdaję sobie sprawę, że potrzebuje opiekuna, który dałby jej sporo czasu na oswojenie się z nowym domem, ktorego nie odstraszylaby jej początkowa nieufność, który by się nie zniechęcił jeśliby zdarzyło jej się go podrapać. Kogoś, kto by miał ochotę na bezinteresowne zaprzyjaźnienie się z nią.
Misiek za to został odłowiony dziś i jestem na samym początku drogi by go oswoić - na razie to dziki kot. I uważam, że osobie, która nie wie na co by się zdecydowała biorąc go, nie powinnam go dawać. Chyba, że uda mi się go przerobić na "domowego".
Bardzo trudno znaleźc takim kotom domy...
