Składam raz jeszcze serdeczne podziękowania za wsparcie dla KLUBU BRZUSIOWATYCH.
Dzięki Waszej pomocy mogłam zapłacić za leczenie kilku maluchów i ich kocich mam.
Były to Smużka,Pusio,Lusia,Kalinka i Rudek[*] oraz ich mama Anusia. Zdjęcia ich są zamieszczone powyżej.
Smużka i Lusia są już w swoim domku. Również Kalinka i Pusio mają swój dom. Mieszkają u p.Basi, która zdecydowała się zaopiekować się nimi.
Anusia jako, że natura przeważyła jest kotką wolno żyjącą. Przychodzi na karmienie, odwiedza swoje maluchy i wraca do swojego kociego świata.
Kalinka i Smużka to koteczki z oczopląsem. Obydwie są bardzo nieufne i do dnia dzisiejszego nie oswoiły się na tyle, żeby pozwolić sobie na głaski. Każde zbliżenie dużego powoduje ich ucieczkę.
Leczenie kociej rodzinki wyniosło 180 zł.
Następna kocia rodzinka to Malwinka i jej dwójka dzieci. Z pięciu maluchów przeżyły tylko dwa. Zresztą sama Malwinka wymagała dwukrotnego leczenia ponieważ była bardzo niedożywiona i miała biegunkę.
Została odkarmiona.Jadła treściwie bo przede wszystkim filety z drobiu, żeby nabrała sił i mogła karmić małe.
Dostała antybiotyki i na dzień dziszejszy jest ładną koteczką o pełnym brzuszku i zaokrąglonych bokach.
Dzieci Malwinki to Puszek o całkowicie białym umaszczeniu. Puszek jest miłym, spokojnym kotkiem. Tydzień temu skończył brać antybiotyki z powodu kk.
Natomiast Gwiazdeczka to koteczka również o białym umaszczeniu z czarnymi dodatkami na głowie i o czarnym ogonku. Gwiazdeczka to rozrabiara,niespokojny duszek ciekawy całego świata. Wszędzie jej pełno. Musi obejrzeć każdy kątek i wejśc nawyżej jak się tylko da. Na razie kicia jest zdrowa choć trochę kicha. Mam nadzieję, że obędzie się bez zastrzyków.
Leczenie Malwinki i Puszka to 90 zł.
Razem za leczenie zapłaciłam 270 zł.
Pozostałe 30 zł przeznaczyłam na jedzenie dla Malwinki.
Zastrzyki wszystkim futrom robiłam sama.

To jest Puszek.



A to Malwinka, prawda że piękna koteczka?