chłopaki noc spędziły w łazience na głodzie... jeden z nich otwierał drzwi skacząc na klamkę - podejrzewam Groszka... dobrze, ze w porę interweniowałam, bo od strony przedpokoju czekała Szarlotka, aby drzwi otworzyć... ale się nie udało zniknąć z izolatki... łazienka co prawda zdemolowana... ale co tam... na godz. 11 dowiozłam erotomanów do lecznicy taksówką - było co dzwigać, dwa wypełnione po brzegi transporterki... Bemol strasznie rozpaczał w taksówce i próbował podkop zrobić... przekazałam transoprterki z chłopakami w godne ręce i wróciłam do domu... pojechałam po towarzystwo o 16... chłopaki już wybudzone... przywiozłam do domku i teraz trzeźwieją po narkozie w transporterkach... Groszek i Gargamel pójdą do łazienki, bo najprawdopodobniej w niedzielę znajdą się w swoim domku... oba chłopaki wyznają zasadę wszystkich gdańszczaków - złap mnie, a będę Cię kochał...
reszta footer w normie... dziś trochę drzemałam czekając na porę wyjazdu po chłopaków... koło mnie na narożniku znalazło się prawie całe kocie towarzystwo... nawet Irenka...