Obawiam się, że Pasji mógłby pomóc tylko domek tymczasowy. Żeby potencjalni ludzie, którzy mogliby ją przygarnąć wiedzieli, że jest oswojona. Tak mi się wydaje, ale to takie moje dywagacje czy jakieś przemyślenia, że chodzi o to, że ona nie ma jeszcze tak złe. A na takich forach szuka się biedy, której można uratować życie, jak ktoś już szuka kota dla siebie to z drugiej strony taka działkowa kotka mogłaby się okazać zbyt dzika.
Ja i wy wiecie, że oba te założenia są błędne ale tak jest. Mam nadzieję, że Pasja nie będzie musiała zachorować nim ktoś ją przygarnie...
Moją propozycją jest, że mogłabym napisać opowiadanie o Pasji, pisać lubię, w miarę umiem jak się nie spieszę i nie zjadam słów

, możnaby je wrzucić na jakieś forum np. dla ludzi nie wiem zainteresowanych pisaniem czy coś.... nie mam pomysłu co robić, to taki już pomysł rozpaczu ;/