Szeryf['], Kubus i inne - minął rok:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 19, 2013 18:24 Re: Szeryf, Kubus i inne - Duduś-Łaptuś chory

Dziewiętnasty dzień

Wczoraj byliśmy ostatni raz, mam nadzieję.
Dudi jest biedniutki, bo go boli chyba okolica ogonka, tylnich łapek i chyba brzuszek. Tam gdzie dostawał zastrzyki też ma taką górkę. Na szczęście już ładnie je i czasem nawet się odrobinę myje. Tylko jest taki jakiś smutny i biedny.
Tak bardzo chciałabym, żeby wrócił ten psotnik.

Milutek dalej ma tylnie łapki słabsze. Staram się ćwiczyć. Ale nie bardzo mu się to podoba. Taki jakiś sztywny jest i trudno sie rowerek robi.

Maluszkowi podrzutkowi w piwnicy łzawi oko. Udało mi się szczęśliwie posmarować maścią i jakby lepiej trochę. Trudne to zadanie bo maluch dzikawy i sporo czasu trzeba, żeby go unieruchomić.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon sty 21, 2013 20:33 Re: Szeryf, Kubus i inne - Duduś-Łaptuś chory

Pomalutku wraca dawny Duduś.
Dziś zaczepiał znów z drapaka tak jak przed chorobą:)
I mył się chwilkę.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon sty 21, 2013 21:09 Re: Szeryf, Kubus i inne - Duduś-Łaptuś chory

Lidka pisze:Pomalutku wraca dawny Duduś.
Dziś zaczepiał znów z drapaka tak jak przed chorobą:)
I mył się chwilkę.


To super, ze nareszcie dochodzi do siebie, ale co przezyłaś to przezyłaś i szybko nie zapomnisz. ;)
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Pon sty 21, 2013 21:20 Re: Szeryf, Kubus i inne - Duduś-Łaptuś chory

Oj napewno nie.
Wróciliśmy z bardzo dalekiej podróży.
Teraz tylko, żeby przestały dokuczać te wszystkie miejsca po zastrzykach.
Bo narazie boli:(

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon sty 21, 2013 21:29 Re: Szeryf, Kubus i inne - Duduś-Łaptuś chory

ufffff....


zdrówka koteczkom i Tobie Lidziu :1luvu:
agula76
 

Post » Pt lut 15, 2013 23:17 Re: Szeryf, Kubus i inne - Duduś-Łaptuś chory

Duduś już całkiem wrócił do zdrowia. Rozrabia tak jak przed chorobą:)
Tylko na jęzorku mu falbanka została. Ale myślę, że mu specjalnie nie przeszkadza.

Za to Milutek znów ma problem z rzadkimi kupami:(
Trochę jakby biegunka albo po nowej puszce. Przy tym , jak to Miluś, ruchy ma troche nieskoordynowane i czasem zdarzy mu sie przysiąść w tym co zrobi kiedy wychodzi. Potem jest taki wystraszony, że zaczyna zwiewać a jak jest zdenerwowany to jeszcze bardziej mu sie łapki plączą i "pieczętuje". Tym razem było pod łóżkiem:( Jak już go złapie do mycia to spokojnie sie poddaje zabiegowi, tylko trzeba go złapać. To było wieczorem, niechciałam robic demolki.
Na szczęście łóżko ma dwa materace a nie jeden ale i tak robota niefajna.
Ale przynajmniej mam dokładnie porządek zrobiony pod łóżkiem:))

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lut 16, 2013 0:07 Re: Szeryf, Kubus i inne - Duduś-Łaptuś chory

We wszystkim mozna znaleźć plusy ;) :lol:
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Wto lut 19, 2013 22:45 Re: Szeryf, Kubus i inne - Duduś już zdrowy

A Milutek dalej robi byle gdzie:((
Już trzeci raz zrobił na wejściu do sypialnie. A wydawało mi się, że dobrze wyprałam.
Leje wodę i odsysam wodnym odkurzaczem. Niby nie ma zapachu, bo i stalfrisem pryskam a jednak.
Zastanawiam się czy to nie wynika z tego, ze łapki ma jakby mniej sprawne. Często widzę go zw tej pozycji z poczatku kiedy przywlókł się. To znaczy takie wyprostowane mocno do przodu.
Ćwiczę z nim te tylne łapki ale ...
Kupencja jest dość miękka ale chociaż kolor jest juz normalny. Bo przedtem taka jakby jaśniejsza była.
Je teraz intestinal i staram się, zeby puszek czy saszetek nie jadał.
Zwariować można Tuptuś zaparcia, Miluś wręcz przeciwnie.

Muszę wymyślić jakie badania dały by nam jakąś wiedzę.
No i chyba musze mu gdzieś odkrytą kuwetę postawić, zeby mógł swobodnie wyjść a nie robić nawrót i siadać w tym co zrobił. Może dlatego na wykładzinie robi?

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie mar 03, 2013 20:30 Re: Szeryf, Kubus i inne - Duduś już zdrowy

Milutka podleczyliśmy.
Straszne to było, bo wyjazdy do weta to była kompletna telepka. Drża cały i był sztywny ze strachu.
Trudno sobie wyobrazić nawet sztywne drżące ciałko.
A przecież to był kot wolnożyjący.
Na szczęście tylko dwa dni jeździliśmy. Resztę dostaliśmy w strzykawkach do domu.
Potem Miluś podlapał jakiś katar i tak dziwnie mu skóra drżała jakby chciał kichnąć.
Nasz wet był akurat na nartach, chyba musze go pytać kiedy jedzie, bo zawsze coś się dzieje.
Trochę sie uspokoiło.
Ale żeby nie było mi za dobrze od wczoraj Dudusiowi łzawi oko. A dziś po południu miał 40,7.
Na szczęście miałam wszystko co potrzeba i nie musiałam nigdzie jechać. Wet powiedział co podać i mam nadzieję, ze uda się do jutra dotrwać.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto mar 05, 2013 21:40 Re: Szeryf, Kubus i inne - Duduś już zdrowy

Duduś dalej choruje
Na szczęście je. Ale oko wygląda paskudnie.
No i ta temperatura.
Może jutro wet coś wymyśli.
Strasznie mi głupio bez tego nachalnego pręgusa:(

A jak ostatnio jechaliśmy do weta to przez przypadek omal nie wzięliśmy Amisia zamiast Dudusia.
Czekałam na TŻta i cichutko przygotowywaam wszystko do wyjazdu. TŻ wszedł i miał mi pomóc wziąć Dudusia. Wiedziałam, że Duduś nie będzie zachwycony stad te podchody. No więc TŻ rączo na krzesło skoczył, bo bure było na górnym legowisku drapaka i już, już zdejmować miał kiedy zobaczyłam mordkę. Duduś jest jednolicie pręgowany a Amiś ma leciutko rozbielony pychalek. Oczywiście buźki się różnią ale nie jak to-to leży na górze zwinięte i śpi:) No ale udało się nie zbudzić Amisia tak całkiem.
Duduś był jeszcze wyżej, na innej półce pod sufitem:) I jeszcze trudniej było go stamtad zabrać.
No ale na szczęście do weta pojechał ten co trzeba było.

edit: literówki jak zwykle
Ostatnio edytowano Wto mar 05, 2013 21:55 przez Lidka, łącznie edytowano 1 raz

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto mar 05, 2013 21:44 Re: Szeryf, Kubus i inne - Duduś już zdrowy

To bys miała "niespodziankę" gdybys nie zauwazyła :lol:
Jakas czarne seria Cie prześladuje :roll: A wiesz co się stało z tym okiem?
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Czw mar 07, 2013 22:55 Re: Szeryf, Kubus i inne - Duduś znów chory:(

Chyba trzeba b edzie antybiotyk zmienić, bo coś naten, kt ory dostaje chyba nie bardzo reaguje.Oko ociupinkę lepsze ale gorączka się utrzymuje a wtedy leży:(
Na szczęście je.
Dostaje pyralginę w czopku. Po tej styczniowej chorobie pewnie ma zreosty i bardzo reaguje na zastrzyki.
Ale podać czopek to też niezbyt łatwa sprawa. Mam podawać 1/4 więc kroję ulepiam no i muszę mu to jakoś wcisnąć. Oboje się męczymy:( Ale ważne, że szybko działa. Podobno lek podany w czopku działa juz po 5 minutach a na działanie podanego doustnie trzeba czaekać conajmniej pół godziny. Tak ostatnio o dzieciach mówili.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob mar 09, 2013 22:10 Re: Szeryf, Kubus i inne - Duduś znów chory:(

Dziś Duduś dostał dodatkowo wapno i coś tam jeszcze bo glutki z nosa są podbarwione krwią. Wczoraj już nie miał temperatury ale oko jeszcze mocno czerwone.
Wkurza się bardzo na zastrzyki. Dziś patrzył na mnie z takim wyrzutem, że pozwalam go krzywdzić. Coś okropnego.

Muszę spróbować jakoś mu tę odporność podnieść.

I trochę zdjęć różnych
Duduś w styczniu.
Te skośne chore oczy:(
Obrazek Obrazek

Nie wiem po co wymyślam coraz to inne legowiska jak wystarczy stary kawałek papieru:)
Teraz Szeryf śpi na łóżku ale na gazecie:) Inaczej jest niefajnie:)
Obrazek Obrazek

Duduś pomaga Maleńkiej w porządkach na misce:) I Milutek
Obrazek Obrazek Obrazek


Po jeszcze jesienne. Grunt to mieć pomocników w sprzataniu. Nawet chora łapka w użyciu.
Obrazek Obrazek Obrazek

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon mar 18, 2013 1:26 Re: Szeryf, Kubus i inne - Duduś znów chory:(

Duduś już włąściwie całkiem zdrowy. Oko fajne, nosek już drożny.Teraz musimy nadrobić ćwiczenia i masaże, bo troszkę się opuścilismy.

A od piatku w piwnicy mam dodatkowe kotki.
To schroniskowe czarnuszki. Przywieziono jej jakiś czas temu do schronu na podleczenie i kastracje. Pochodzą z zakładu , który mieści się niemal naprzeciwko naszych bloków po drugiej stronie ulicy. Ulica niestety dość ruchliwa. Mam nadzieję, że nie zechcą tam wrócić. Zresztą teraz nie miałby je kto tam karmić.
Mam nadzieję, że sie zadomowią.
Skopiuję sobie to co napisałam w wątku schroniskowym, żebym miała ciągłość.

PiątekCzarnuszki ok. Bałam się trochę, że może im zimno będzie ale chyba jest dobrze. Wprawdzie kaloryfer jest po drugiej stronie ale jak sa zamknięte drzwi to myślę, że od okienka tak nie ciągnie zimno. No i klatka nie jest na podłodze.
Chyba któryś zrobił co trzeba i potem energicznie zakopywał bo i w wodzie było i na misce. Ale miska była pusta.
Zobaczę jutro czy gotowane zjadły. Bo puszka była zjedzona. Jakie one puchy jadły w schronisku?
No i jakie miały w schronisku chrupki? Bo to co im dalam chyba było nie ruszone. Dałam im teraz trochę tego co zostało z dobrych czasów, zobaczymy.

Miałaś rację Mała, teraz zaczęły syczeć a w każdym razie jeden napewno. Jeszcze ich nie rozróżniam, bo nie chcę im bardzo świecić latarką a światło jest w takim miejscu, że nie bardzo widac tego co w klatce. Zresztą klatka opatulona.
Jeden ciągnie dalej nosem. Nie byłam zbyt uważna - to jest ten z ogonkiem czy bez? Zapomniałam zajrzeć do książeczek.

(M)Zaczął pociągać nosem ten ze zdrowym ogonkiem, mam nadzieje ,ze convenia pomoze
Jadły te same puszki, a suche totalnie przypadkowe mieszanki, najczęsciej kk z whiskasem i z innymi karmami.

Sobota
Czarnuszki mają się dobrze:)
Jedzenie puszkowe zjedzone, moje gotowane trochę zostało, chrupki skubnięte.
Filonek - ten bez ogonka całkiem w porządku, syczy bardzo dzielnie. Ale wszystko w klatce mogę zrobić. Dla drugiego jeszcze nie mam imienia. On narazie zasmarkany i przerażony.
Betty, może coś wymyślisz? Muszę je jakoś nazwać, bo muszę dopisac do listy obecności. Tylko jak rozróżniać 3 czarne koty? Bo są jeszcze: Czarnulka rezydentka (prawda jakie oryginalne imię ), i maluszek podrzutek jesienny. Ale małego nawet nie rozpoznałam czy on chłopak czy dziewczyna, choć kilka razy udało mi sie go dotknąć:)

Zastanawiam się kiedy im otworzyć klatkę. Widać, ze rezydenci przyjęli ich spokojnie. Nie było demolki w okolicy i jakoś tak spokojnie przechodzą obok. Bo koło klatki są legowiska. Więc one chyba już mają odpowiedni zapach. Tylko, że jest jeden elegancik bandziorek kastrat, który goni te poprzednie podrzutki jeszcze w pełni kocurki, duże kocurki. A mówią, że po kastracji to takie są ciapy i ofiary i każdy pełnojajeczny przejmuje władzę. Guzik z pętelką. Dlatego trochę się obawiam tego mojego bandziorka. Ale może będzie dżentelmenem? Jak daję jedzenie to słodki jest jak nie wiem co, i pod ręce podchodzi, żeby miziać a potem taki paskud.

Doradżcie kiedy otworzyć. Trochę mi ich żal, że takie bidulki zamknięte i nie mogą przy kaloryferze się położyć jak większość.

Niedziela
Nie bardzo wiem gdzie pisać narazie o czarnuszkach, do momentu otwarcia klatki popisze może tutaj.

Z czarnuszkami wszystko dobrze. W sensie jedzą ładnie. Dziś nawet wolały gotowane od puszkowego czym nabiły sobie punktów. Bo ci rozpuszczeni rezydenci to tak różnie a dostają w tym gotowanym kostke indyczo wołowego z ekokarmy na surowo i miseczkę serc. Doprawiam tauryną, marchwią, czasem spiruliną czy suszoną krwią a te gupole wolą puszki i najczęściej gotowane dojadają ptaszki.
No więc wszystko było zjedzone, nawet połowa chrupek też. Kupiłam im dziś troszke whiskasa, zeby te chrupki zaczęły jeść ale wygląda na to, że niepotrzebnie, bo już się przekonały.
Niestety chyba obydwa ciągną nosem.
Raczej nie mam szans, żeby im te noski zakropić. Chociaż dziś już miałam rękę bardzo blisko i nie atakowały Filonek tylko syczał groźnie. Rano im dosypie betaglukan do wody, może pomoże.
Może jakiś olejek do inhalacji by im podrzucić na watce?
Próbowałaś Mała czasem jakieś olejki?

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro mar 20, 2013 1:15 Re: Szeryf, Kubus i inne - Duduś już psoci:)

Czarnuszki jakimś cudem otworzyły klatke i poszły.
Nie wiem gdzie są.
One były z mojej okolicy więc poszłam zobaczyć w ich stare miejsce ale niestety pusto tam, żadnych sladów.

Może się tak dobrze schowali w piwnicy.
Bardzo sie o nich martwię, bo i te nosy i teraz taka pogoda:(
W klatce jedzenie niezjedzone. Dziś zostawiłam tylko chrupki:(

Reszta je jakoś niemrawo. Chrupki były zostawione, bo akurat brak było Matisse i kupiłam Josicata, bo pani w zoo-dragonie powiedziała, że podobne. No ale koty mają zupelnie inne zdanie.
Teraz udało sie kupic Matisse ale tylko rybne i nie chcę im mieszać

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, Google [Bot] i 93 gości