» Pon mar 18, 2013 1:26
Re: Szeryf, Kubus i inne - Duduś znów chory:(
Duduś już włąściwie całkiem zdrowy. Oko fajne, nosek już drożny.Teraz musimy nadrobić ćwiczenia i masaże, bo troszkę się opuścilismy.
A od piatku w piwnicy mam dodatkowe kotki.
To schroniskowe czarnuszki. Przywieziono jej jakiś czas temu do schronu na podleczenie i kastracje. Pochodzą z zakładu , który mieści się niemal naprzeciwko naszych bloków po drugiej stronie ulicy. Ulica niestety dość ruchliwa. Mam nadzieję, że nie zechcą tam wrócić. Zresztą teraz nie miałby je kto tam karmić.
Mam nadzieję, że sie zadomowią.
Skopiuję sobie to co napisałam w wątku schroniskowym, żebym miała ciągłość.
PiątekCzarnuszki ok. Bałam się trochę, że może im zimno będzie ale chyba jest dobrze. Wprawdzie kaloryfer jest po drugiej stronie ale jak sa zamknięte drzwi to myślę, że od okienka tak nie ciągnie zimno. No i klatka nie jest na podłodze.
Chyba któryś zrobił co trzeba i potem energicznie zakopywał bo i w wodzie było i na misce. Ale miska była pusta.
Zobaczę jutro czy gotowane zjadły. Bo puszka była zjedzona. Jakie one puchy jadły w schronisku?
No i jakie miały w schronisku chrupki? Bo to co im dalam chyba było nie ruszone. Dałam im teraz trochę tego co zostało z dobrych czasów, zobaczymy.
Miałaś rację Mała, teraz zaczęły syczeć a w każdym razie jeden napewno. Jeszcze ich nie rozróżniam, bo nie chcę im bardzo świecić latarką a światło jest w takim miejscu, że nie bardzo widac tego co w klatce. Zresztą klatka opatulona.
Jeden ciągnie dalej nosem. Nie byłam zbyt uważna - to jest ten z ogonkiem czy bez? Zapomniałam zajrzeć do książeczek.
(M)Zaczął pociągać nosem ten ze zdrowym ogonkiem, mam nadzieje ,ze convenia pomoze
Jadły te same puszki, a suche totalnie przypadkowe mieszanki, najczęsciej kk z whiskasem i z innymi karmami.
Sobota
Czarnuszki mają się dobrze:)
Jedzenie puszkowe zjedzone, moje gotowane trochę zostało, chrupki skubnięte.
Filonek - ten bez ogonka całkiem w porządku, syczy bardzo dzielnie. Ale wszystko w klatce mogę zrobić. Dla drugiego jeszcze nie mam imienia. On narazie zasmarkany i przerażony.
Betty, może coś wymyślisz? Muszę je jakoś nazwać, bo muszę dopisac do listy obecności. Tylko jak rozróżniać 3 czarne koty? Bo są jeszcze: Czarnulka rezydentka (prawda jakie oryginalne imię ), i maluszek podrzutek jesienny. Ale małego nawet nie rozpoznałam czy on chłopak czy dziewczyna, choć kilka razy udało mi sie go dotknąć:)
Zastanawiam się kiedy im otworzyć klatkę. Widać, ze rezydenci przyjęli ich spokojnie. Nie było demolki w okolicy i jakoś tak spokojnie przechodzą obok. Bo koło klatki są legowiska. Więc one chyba już mają odpowiedni zapach. Tylko, że jest jeden elegancik bandziorek kastrat, który goni te poprzednie podrzutki jeszcze w pełni kocurki, duże kocurki. A mówią, że po kastracji to takie są ciapy i ofiary i każdy pełnojajeczny przejmuje władzę. Guzik z pętelką. Dlatego trochę się obawiam tego mojego bandziorka. Ale może będzie dżentelmenem? Jak daję jedzenie to słodki jest jak nie wiem co, i pod ręce podchodzi, żeby miziać a potem taki paskud.
Doradżcie kiedy otworzyć. Trochę mi ich żal, że takie bidulki zamknięte i nie mogą przy kaloryferze się położyć jak większość.
Niedziela
Nie bardzo wiem gdzie pisać narazie o czarnuszkach, do momentu otwarcia klatki popisze może tutaj.
Z czarnuszkami wszystko dobrze. W sensie jedzą ładnie. Dziś nawet wolały gotowane od puszkowego czym nabiły sobie punktów. Bo ci rozpuszczeni rezydenci to tak różnie a dostają w tym gotowanym kostke indyczo wołowego z ekokarmy na surowo i miseczkę serc. Doprawiam tauryną, marchwią, czasem spiruliną czy suszoną krwią a te gupole wolą puszki i najczęściej gotowane dojadają ptaszki.
No więc wszystko było zjedzone, nawet połowa chrupek też. Kupiłam im dziś troszke whiskasa, zeby te chrupki zaczęły jeść ale wygląda na to, że niepotrzebnie, bo już się przekonały.
Niestety chyba obydwa ciągną nosem.
Raczej nie mam szans, żeby im te noski zakropić. Chociaż dziś już miałam rękę bardzo blisko i nie atakowały Filonek tylko syczał groźnie. Rano im dosypie betaglukan do wody, może pomoże.
Może jakiś olejek do inhalacji by im podrzucić na watce?
Próbowałaś Mała czasem jakieś olejki?