Witamy stęsknieni po długiej rozłące
Meldujemy, że zostaliśmy reanimowani przez pewnego przystojniaka, mam nadzieję, że trwale. Jeszcze jutro ma zajrzeć do nas, sprawdzić czy żyjemy.
Najpierw przeczytaliśmy uwaznie wszystko, co o nas bez nas napisano ( a było tego dobre 4 stronki) i jesteśmy bardzo zadowoleni, że same dobre rzeczy.
Wielbłądziu......... Lenka......... tak mi strasznie przykro

Jeśli Cię to troszkę pocieszy, to powiem, że nie jest tam sama- czekał tam na nią mój Szamanek i wielu innych przyjaciół...
Czekunia nadal rujkuje... Męczy się , pręży i cała drży, na szczęście z dłuższymi przerwami. Wczoraj spała jak aniołeczek, przytulona do Guni

Nie mogłam od nich oczu oderwać, tak cudnie wyglądały

Dzięki rujce zrobiła się bardziej kontaktowa, już nie fuka na małą Marilyn, a Diegusiowi nawet pozwala się lizać. Mam nadzieję, że jej to zostanie.