Królewna Czekoladka, Krokodyle i Tygrysy (s. 103)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 19, 2006 18:37

Rozmawiałam z Agnes, Czekoladka ma znowu rujkę, ledwo 2 tygodnie minęło a tu znowu, w poniedzialek idzie z nia do weta. Martwimy się, bo przy chorych nerkach to podanie hormonów chyba jest ryzykowne.
Zobaczymy jak wyjdą wyniki badania krwi, może da się jednak te sterylke zrobić, oczywiście jak jej ta rujka przejdzie.
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob sie 19, 2006 19:00

Gunia, przy chorych nerkach prawie każdy lek jest ryzykowny...Narkoza jest ryzykowna. Najlepiej gdyby udało się Czekunię wysterylkować na wziewnej, wtedy obciążenie nerek jest mniejsze....Odrobaczanie, odpchlanie też jest ryzykowne...To znaczy nie zabija ale większość tego typu substancji jest nefrotoksyczna, niestety, dlatego trzeba bardzo uważać...Swojego Mietka nie szczepię, odrobaczam tylko jeśli jestem pewna, że robaki ma a odpchlam "symbolicznie". Dostaje homeopatyki (na nerki też), antybiotyk tylko jeśli niezbędny. Jednym słowem jak najmniej chemii...

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob sie 19, 2006 20:42

Witam :D od kilku dni jestem na forum i kazdą wolną chwilke spędzam na czytaniu rożnych wątków. Dziś spędziłam ponad 3 godziny żeby przeczytać o Czeko od deski do deski , jestem zszokowana , aczkolwiek nie zdziwiona niestety postępowaniem co poniektórych właścicieli futerek :twisted: o tych od Czeko lepiej nie wspomne bo az sie coś gotuje w środku na samą myśl :twisted: ale za to , jak czytam ile ta koteczka otrzymała w zamian od losu miłości i opieki od wspaniałych ludzi , którzy ....... brak słów poprostu by wyrazić jacy są wspaniali i troskliwi :lol: :lol: :lol: WIELKIE DZIĘKI WAM za to że jesteście , pozdrawiam :D

No i oczywiście kolejne kciuki od nowej Czeko fanki
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Sob sie 19, 2006 23:04

ha, jest nas coraz więcej :wink:
wcale mi nie do śmiechu od wczoraj :cry: , ale dobrze, że chociaż Czeko ma tyle miłości i opieki :P

a z rujką mam podobny problem u babci... mała diablica Rokisia zaczęła się drzeć w wieku 4,5 miesiąca i teraz drze się mniej więcej z tygodniowymi - dwu przerwami :roll: sterylizować jeszcze strach, bo nie dosyć, że takie młode (półroczne), to jeszcze chude jak patyk (tak niedobry kot jak ona pewnie nigdy nie nabierze ciałka!) :roll:, proverę i zastrzyki wszyscy łącznie z lekarzami odradzają... więc Rokiś wyje - a babcia już się przyzwyczaiła :wink: może to i dla Agnes nienajgorsze wyjście, dopóki wyniki Czeko się nie poprawią?
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Nie sie 20, 2006 5:43

Czasem trudno jest się przyzwyczaić, miałam tak z Wegą, ze sterylką trzeba było czekać a ona nie miała żadnych przerw w rujce, po pewnym czasie człowiek chodzi jak zombie :( , ale co poradzić jeżeli chodzi o zdrowie kota.
Poranne kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Czekunia daj żyć cioteczce Agnes i zdrowiej szybciutko!!!!
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Nie sie 20, 2006 13:49

pozostaje nam wierzyć, że Czekusia nie jest jakąś szczególną seksbombą :wink: i nie koncertuje non stop przez całą dobę... chociaż różne koty miałam, różnie bywało :roll: Juliś (to kotka;)) i Tadzia nie tylko wyły, ale jeszcze obsikiwały kanapę i kąty 8O , za to Norelka i ś.p. Gadzia dostały pierwszą rujkę w wieku ok. 11 miesięcy i były całkiem spokojne, miauczały tylko wtedy, kiedy im się przypomniało :wink: Bimbo miała ochotę na amory już w dwa-trzy tygodnie po stracie kociąt, ale też nie była szczególnie uciążliwa... A Rokiś - 4,5 miesiąca i już 8O cholera, a w kwietniu jeszcze strzykawą to karmiłam :roll:
weź się uspokój się trochę Czekusiu :wink: idź na spacer, przeczytaj jakąś ciekawą książkę, zobacz, co w kinach - a nie tylko ten seks i seks :smiech3:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Nie sie 20, 2006 18:28

Jak tam dziś nasza ulubiona czekoladka? :D w sumie chyba ciesze sie że moje koty to chłopaki :wink: chociaż czasem wydaje mi sie ze koteczki są bardziej kiziaste , czy zdjęcia pierwsze czekoladki są już nieaktualne na początku wątku? bo mnie sie nie chcą otwierać :( no i oczywiście kcuki od nowej ciotki , zdrowiej nam śliczności zdrowiej :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Nie sie 20, 2006 19:05

Obrazek
Dzisiaj byłam u Agnes, Czekoladka niezwykle miziasta :-) większość czasu spędziła na kolanach, przytulona.
Czekoladka zmienia kolor, juz nie jest taka czekoladowa, takie brązowe przebarwienia były oznaka braku tauryny.
Agnes walczy dzielnie z kompem.
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie sie 20, 2006 19:21

Wygląda tu jakby nic złego jej nie spotkało :D jest śliczniutka :D
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Nie sie 20, 2006 19:27

oj, szkoda trochę... nie tego braku tauryny oczywiście, ale mogłaby pozostać zdrową czekoladową Czekoladką z tauryną :wink:
słodka :1luvu:

Czekuniu, pamiętaj o ciotce W. :wink: teraz nie mam co Ci przysyłać smakołyków i czekoladek (których zresztą nadal nie ma - a moim też smakowały) na te nerki, ale myślę o Tobie codziennie, sama widzisz po wpisach :)
mój Lichutek też nadal ma szlaban na wszystkie pyszności i nawet ze względu na niego nie daję innym wołowiny, nie gotuję kurczaka i mintaja - szkoda mi, żeby mu pachniało, a potem go zamknę do łazienki i nic nie dam :( jedną saszetkę urinary mamle na trzy porcje, a i tak nie wszystko zjada Li, bo mu Ropuch kradnie... dobrze, że chociaż suche chyba smaczne :wink: pozdrowienia od Liszka - też cierpiącego z głodu :wink:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Pon sie 21, 2006 5:41

Poranne kciuki już są :wink:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Przytulam sie do naszej prawie czarnej Czekuni :lol: , ciekawe czy nie miałaby nic przeciwko :wink: .
Agnes życzę powodzenia w zwalczaniu przeciwności telekomunikacyjnych :D
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Pon sie 21, 2006 15:31

Jak tam ślicznotka :?:

Drahma

 
Posty: 1499
Od: Śro kwi 05, 2006 9:00

Post » Pon sie 21, 2006 15:56

Witamy stęsknieni po długiej rozłące :D
Meldujemy, że zostaliśmy reanimowani przez pewnego przystojniaka, mam nadzieję, że trwale. Jeszcze jutro ma zajrzeć do nas, sprawdzić czy żyjemy.
Najpierw przeczytaliśmy uwaznie wszystko, co o nas bez nas napisano ( a było tego dobre 4 stronki) i jesteśmy bardzo zadowoleni, że same dobre rzeczy.
Wielbłądziu......... Lenka......... tak mi strasznie przykro :placz: Jeśli Cię to troszkę pocieszy, to powiem, że nie jest tam sama- czekał tam na nią mój Szamanek i wielu innych przyjaciół...
Czekunia nadal rujkuje... Męczy się , pręży i cała drży, na szczęście z dłuższymi przerwami. Wczoraj spała jak aniołeczek, przytulona do Guni :love: Nie mogłam od nich oczu oderwać, tak cudnie wyglądały :) Dzięki rujce zrobiła się bardziej kontaktowa, już nie fuka na małą Marilyn, a Diegusiowi nawet pozwala się lizać. Mam nadzieję, że jej to zostanie.
Obrazek

agnes_czy

 
Posty: 3509
Od: Wto lip 05, 2005 13:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon sie 21, 2006 19:16

Ciocia pixie cieszy się z powrotu Pań na forum :D :D :D , ciocia Gunia już dwoiła się i troiła....żeby jakieś fotki wstawiać i inne wątki odwiedzać....

Cieszę się, że Czekunia tak ślicznie wygląda....
Czekoladkaaaaaaaaaaaaaaaa!!! Daj sobie spokój z tym rujkowaniem:oops:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon sie 21, 2006 20:41

ObrazekObrazekObrazekObrazek
Obrazek

agnes_czy

 
Posty: 3509
Od: Wto lip 05, 2005 13:48
Lokalizacja: Rzeszów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 54 gości