Nie wiadomo co mu dolega

Jedynym objawem jest 40 st gorączka

Apetyt ma, kupki w normie, nie wymiotuje.
Jedynie jest rozpalony.
Wczoraj byliśmy w lecznicy.
Osłuchowo czysty, nereczki w normie, nie zatkany, no nie ma sie czego czepić.
Dostał zylexis, p. gorączkowy, wetka z atybiotykiem kazała poczekac, ale dzisiaj rano nie wytrzymałam i podałam.
Przed chwilą miał 40 st

Znowu dostał p. goraczkowy.
Martwie sie bo on jeszcze nie szczepiony i żaden z wetów nie wie co to moze być.
Czy Ktoś z Was leczył kota na cosik takiego? Czym? i z jakim skutkiem?
Dopada mnie deprecha
