Lekarz weterynarii odpowiada...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 03, 2006 23:59

Na razie odstaw mleko, puszki i tran. Zostaw na samym suchym, tylko pamietaj, zeby mial dostep do swierzej wody. I obserwuj.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Sob mar 04, 2006 19:18

Ok. Rozumiem Twoje dobre intencje Myszka.xww, może i Twoje rady są dobre, nie mówię ze nie są, ale to jest wątek Maćka. Wiec poczekam na jego sugestie i porady.

krokodylek

 
Posty: 127
Od: Sob lut 18, 2006 23:19

Post » Sob mar 04, 2006 21:00

Fakt, Krokodylku, papierka nie mam. Jedynie co, to pewne doswiadczenie z kocimi sraczkami. Mam nadzieje, ze Maciek szybko sie wypowie :)

BTW - watek jest na forum publicznym i sluzy do dyskusji :) Nie jest niczyja wlasnoscia :)

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Sob mar 04, 2006 21:23

no dla niektórych cały czas najwazniejszy jest papierek

akurat za radami Myszki poszłabym jak w dym

ale cóz Twoja wola

tylko ze to kot ma biegunkę...
Australia jest jak otwarte drzwi, za którymi majaczy błękit. Wychodzimy ze świata i wkraczamy w Australię.(D.H.L.)

Keti

 
Posty: 12468
Od: Pt wrz 13, 2002 11:44
Lokalizacja: realnie trójmiasto - mentalnie Australia

Post » Sob mar 04, 2006 21:27

Wzięłam do domu tymczasowego kotkę po przejściach (wątek Czarnej z Rybnika).

Ma ranę na karku, która wygląda na uczulenie, ale niepokoi mnie coś innego. Wieczorami kotka ma jakieś dziwne ataki: warczy, złości się, rusza nerwowo ogonem,liże futerko nerwowo, czasami podskakuje. Gdy atak jest silniejszy odwraca głowę do tyłu jakby "to coś" związane było z tylnią częścią ciała.

Miałam kiedys kotkę o podobnych objawach, ale znacznie bardziej nasilonych. Ona też warczała, skakała nerowo i widać było wyraźnie skurcze ciała w okolicy ogona. Tamtej kotce pomogły zastrzyki hormonalne blokujące rujkę. To były inne czasy i sterylek się wtedy nie robiło. Zastrzyki pomogły, bo te ataki to były kurcze macicy.

Czarną tydzien temu poprzedni właściciele przyniesli do uspienia. Już część środków jej podano. Czy może to jest związane z komplikacjami neurologicznymi po narkozie?

Dziękuję za poradę.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob mar 04, 2006 21:45

Zakocona - poszukaj w ABC linkow do watku o zespole falujacej skory. Cos mi sie te objawy kojarza.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Sob mar 04, 2006 22:31 witam

witam macku

mam kotka ktory trafil do mnie przez przypadek,mial koci katar i musial byc odseparowany od reszty ale go pokochalam i zostal:)

ma juz ok 8 miesiecy i jest facetem:):) nazywa sie kusalagupagus w skrocie kusy:) jest zdrowy :) al;e wiem ze to juz chyba czas na kastracje.... nie wiem do jakiego weterynarza w warszawie sie skierowac czy wczesniej musze go jakos przygotowac czy potrzebne sa wczesniej jakies szczepienia??? prosze wiec o pomoc:)

z gory dziekuje

ROXIE

 
Posty: 4
Od: Sob mar 04, 2006 22:24

Post » Sob mar 04, 2006 22:37

Myszka.xww pisze:BTW - watek jest na forum publicznym i sluzy do dyskusji :) Nie jest niczyja wlasnoscia :)


Owszem nie jest, ale mi nie oto chodziło, zresztą nie ważne.

Keti pisze:no dla niektórych cały czas najwazniejszy jest papierek

akurat za radami Myszki poszłabym jak w dym

ale cóz Twoja wola

tylko ze to kot ma biegunkę...


No nie wiem z kąt ta żaluzja, przecież ja nie pisze ze wymagam papierka, po za tym to jest forum a nie klinika. Nie napisałam ze porady Myszka.xww są zle. Jak nie umiesz czytać to nie dogryzaj. Bez urazy Keti. Ja nie pójdę jak w dym za nikim na forum, bo nie chodzi tu o moje zdrowie tylko o kocinke.

krokodylek

 
Posty: 127
Od: Sob lut 18, 2006 23:19

Post » Sob mar 04, 2006 23:26

krokodylek pisze:
Myszka.xww pisze:BTW - watek jest na forum publicznym i sluzy do dyskusji :) Nie jest niczyja wlasnoscia :)


Owszem nie jest, ale mi nie oto chodziło, zresztą nie ważne.

Keti pisze:no dla niektórych cały czas najwazniejszy jest papierek

akurat za radami Myszki poszłabym jak w dym

ale cóz Twoja wola

tylko ze to kot ma biegunkę...


No nie wiem z kąt ta żaluzja, przecież ja nie pisze ze wymagam papierka, po za tym to jest forum a nie klinika. Nie napisałam ze porady Myszka.xww są zle. Jak nie umiesz czytać to nie dogryzaj. Bez urazy Keti. Ja nie pójdę jak w dym za nikim na forum, bo nie chodzi tu o moje zdrowie tylko o kocinke.


czy ja napisałam ze uwazasz iż porady Myszki sa złe?
pokaz gdzie, prosze zanim wysnujesz błędne wnioski
Australia jest jak otwarte drzwi, za którymi majaczy błękit. Wychodzimy ze świata i wkraczamy w Australię.(D.H.L.)

Keti

 
Posty: 12468
Od: Pt wrz 13, 2002 11:44
Lokalizacja: realnie trójmiasto - mentalnie Australia

Post » Sob mar 04, 2006 23:39

Krokodylek:
post pisałaś w piątek, problem trwał od dłuższego czasu - czytając ten wątek pewnie zauważyłaś, że Cancerek odpowiada na posty raz na kilka dni, za kilka dni twoj kot może być już całkiem odwodniony
Wez to na chłopski rozum: tran jest tłusty, przyczynia się do rozrzedzenia kału (babcia Ci nie wciskała paru łyzek oleju lub oliwy na zatwardzenie?) , mleko - koty mają po nim rozwolnienie , bo nie tolerują laktozy (podobnie jak ludzie gdy przestają być dziećmi i nie pijają go regularnie, ale nie o tym mowa). Świeża woda pod dostatkiem - ja bym nawet postawiła miseczki z wodą w kilku miejcach - kot odruchowo pije, jak napotka wodę.
Moze nie warto przedłużać kotu cierpień? Czekając na "fachową poradę" mogłabyś przynajmniej zrobić to, co ci poradzono.
ROXIE: temat kastracji był wielokrotnie wałkowany, poszukaj na tym forum, kot powinien byc odrobaczony, nastepnie zaszczepiony (cóż, zarazić się mozna nawet w klinice wet, przeciez tam przebywają tez chore zwierzęta), powinien być całkowicie zdrowy,, więc większość pewnie poleciłaby również badanie krwi i moczu kota.
pozdrawiam
Ostatnio edytowano Sob mar 04, 2006 23:47 przez GlorRriA, łącznie edytowano 1 raz

GlorRriA

 
Posty: 291
Od: Pon gru 05, 2005 0:17
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob mar 04, 2006 23:46

Gloria, wszak nie od dzis wiadomo, ze gwaltowna zmiana diety (po diecie schroniskowej) moze byc przyczyna sraczki. Puszki rowniez. Mleko nawet kocie "whiskas tez. Zbyt duze urozmaicenie na raz czesto. Stres przeprowadzkowy - rowniez. Robaki - jak najbardziej. Pierwotniaki tez. Oraz kilka infekcji ukladu pokarmowego.
Ale ani Ty ani ja nie jestesmy "fachowcami".
Krokodylku, dzisiaj byla sobota - bardzo duzo wetow dzisiaj przyjmowalo. Kot, z tego co pamietam, od poniedzialku ma biegunke. Jak dlugo ma ja miec? Az Maciek sie zjawi i wyda Ci polecenie - idz do weta? Biegunka blyskawicznie odwadnia i wyniszcza organizm, ktory nie jest w stanie zatrzymac w sobie substancji odzywczych, bo je po prostu wysrywa. Malego kociaka biegunka moze zabic w ciagu tych szesciu dni. Duzego troche dluzej bedzie meczyc.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Nie mar 05, 2006 0:00

widziałam u weta reanimację małego kotka po 2 dniach sraczki

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57719
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Nie mar 05, 2006 9:18

...
Ostatnio edytowano Nie mar 05, 2006 19:13 przez Beliowen, łącznie edytowano 1 raz
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Nie mar 05, 2006 12:10

Witam, po dlugich probach podczytywania listy udalo mi sie na nia dostac(jezeli to byl test na bystrosc, to zdalam na 3 z dwoma minusami...) Przedstawie sie w nowym watku, w tej chwili mam dosyc pilne pytania w sprawie dzikich (?) kotow; dwa kocury wybraly sobie moj taras i dom na bar szybkiej obslugi. Z powodu strasznie zasikanego tarasu (i domu, jak wejda niezauwazone) planuje w polowie marca kastracje. Pierwsze pytanie dotyczy celowosci zabiegu-to sa koty wolno zyjace i takie pewnie pozostana. Nie wiem ile takich kocurow jest na osiedlu-do mnie przychodza dwa i wyglada, ze tu sie wychowaly. Spotkalam sie z opiniami, ze po kastracji straca pozycje w stadzie (nie wiem czy stado istnieje), zostana wypedzone, a ich miejsce zajma inne niekastrowane koty. Czy jest to prawdopodobny scenariusz?
Drugie pytanie dotyczy zdowiea jednego z kotow. Zamierzam zrobic mu testy, odrobaczyc, zaszczepic, ale dopiero podczas pierwszej wizyty u weta (nie wszystko na raz, oczywiscie). Boje sie, ze jak go teraz zaniose na przeglad, to pozniej nie da sie zlapac na sterylizacje i pol roku oswajania pojdzie na marne.
Kot wchodzi do domu. Jest caly w blizanach, tak, ze siers rosnie mu w roznych kierunkach. Po kilku tygodniach regularnego karmienia (kurczakiem, ktorego domowe nie chca jesc i palaszuja Whiskas...), odrosly powyrywane fragmenty siersci, ale jego skora ciagle mnie niepokoi. Kot jest caly w strupkach-jak sie przejedzie reka po ciele to ma sie wrazenie tarki do warzyw ( brzuch jest gladki). Strupli sa jasne, bez zmian zapalnych, oderwane wygladaja jak czysta, sucha skorka, czasem z sierscia.. Czy to moga byc slady walki(w takich ilosciach?), czy moze coz zakaznego. No i uszy-na pewno go bola, bo tylko uszu nie pozwala dotknac(obejrzalam nawet brzuch).Pewnie swierzb (w srodku czarno), ale niepokoja mnie podluzne lyse slady wzdluz uszu(moge sprobowac podeslac zdjecia). Sa to albo slady zadrapac albo tez swierzb (jakis inny). Wiem , ze kota wirtualnie raczej sie leczyc nie da, ale chcialabym wylkluczyc cos powaznego i zrobic cos z uszami-chocby doraznie, by przestaly bolec. Czy kupic mu strohold, czy moze czyms smarowac te uszy. i czy zmiany skorne nie sugeruja czegos groznego. Ma duze policzki (ale moze kocury tak maja-ja mam kocice), ktore sa dosyc twarde w dotyku. I jeszcze jak wchodzi do domu, to wydaje mi sie ze skore pomiedzy lopatkami ma cieplejasza od reszty ciala.Prosze o odpowiedz z obawy o zdrowie wlasnych kotow.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie mar 05, 2006 16:39

Nie wiem po co to sie kłócić :( .
Pewnie pomyślicie ze pisze na odczepnego(ale tak nie jest): Felkowi sie juz polepszyło, juz drugiego dnia było lepiej, tak jak zresztą napisałam w pierwszym poście.
Mam wrażenie ze to było na tle nerwowym, bo Felek przytył 0,7 kg od wtorku :), robaków widocznych w kupie nie ma, ale nie wykluczam ich całkowicie(wiem o tym ze to, ze nie ma w kale robaków, to nie znaczy ze nie ma ich całkowicie, wiem!), jednak miesiąc temu był podobno odrobaczany w schronisku.
Co jeszcze... a no i nic kompletnie oprócz mleka krowiego, mu nie odstawiłam z jego jadłospisu i jest dobrze.
Także, bardzo mi przykro ze tak na mnie najechaliście, tylko dla tego że nie chciałam skorzystać z czyjejś porady i byłam szczera. Bo przecież mogłam napisać : tak, robie tak, dokładnie tak jak mówisz... i w sumie nikt by sie mnie nie czepił, a robiłabym swoje :twisted: .

Pozdrawiam :)

krokodylek

 
Posty: 127
Od: Sob lut 18, 2006 23:19

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Google [Bot] i 64 gości