Czaruś w swoim domku na resztę życia .

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 29, 2020 21:40 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

Ja bym absolutnie nie liczyła na tę panią.
Już się wykazała skrajną nieodpowiedzialnością.
Spróbowała sobie psia ją kostką, czy jej kot pasuje i okazało się, że nie. :evil:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14733
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro sty 29, 2020 21:45 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

Bierz go na tymczasowo, a potem jest szansa, ze ta prowizorka sie utrwali.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro sty 29, 2020 21:54 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

mziel52 pisze:Bierz go na tymczasowo, a potem jest szansa, ze ta prowizorka sie utrwali.



Mam wątpliwości wiesz...mnie się wydaje że już go nie wezmą, tylko chcą się wykręcić tak , aby nie wyjść na nieodpowiedzialnych ludzi, bo się okazało że praktyka teorii, o której bylo mówione , to jednak za dużo dla nich. Myślę że zauroczyli się wyglądem Czarusia , tym pluszowym misiem, ale miś nie spełnił oczekiwań, pewnie sądzili że jak go będą głaskać i całować to po dwóch dniach , będzie już jak u siebie .
Bo przecież problem nie tkwi w Czarusiu, on na ten dzień, zachowuje się tak jak każdy inny kot, zachowałby się w jego sytuacji .
I kurcze, tacy zakochani w kocie, ale problemem jest wejśc do niego i dać jeść, chwilę z nim pobyć ? Przecież docelowo miał z nimi wszystkimi żyć w tym domu .

więc qurwa , no nie rozumiem

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Śro sty 29, 2020 21:58 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

mziel52 chyba miała na myśli, że może Czaruś zostanie u Ciebie przez zasiedzenie. Że owszem będziesz go ogłaszać, mąż będzie się pieklić, ale potem przyzwyczai się do kota, i „jakoś tak wyjdzie”, że Czaruś zostanie.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro sty 29, 2020 21:59 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

mimbla64 pisze:Ja bym absolutnie nie liczyła na tę panią.
Już się wykazała skrajną nieodpowiedzialnością.
Spróbowała sobie psia ją kostką, czy jej kot pasuje i okazało się, że nie. :evil:



No jestem tego samego zdania . I co teraz ? znowu do mnie wróci, dalej się tu będzie emocjonalnie zakotwiczać, ja znowu też , potem znowu on przeprowadzka a ja znowu morze łez . :evil: A innego scenariusza nie będzie . Bo u mnie zostać nie może i to kwestia nie do dyskusji , czyli znowu go będzie czekać stres .
No qurwa .

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Śro sty 29, 2020 22:02 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

Stomachari pisze:mziel52 chyba miała na myśli, że może Czaruś zostanie u Ciebie przez zasiedzenie. Że owszem będziesz go ogłaszać, mąż będzie się pieklić, ale potem przyzwyczai się do kota, i „jakoś tak wyjdzie”, że Czaruś zostanie.


Uwierz ..nie ma takiej możliwości . No uwierzcie wszystkie . Ja wiem że ja beczałam, że wpadłam w amok i pisałam tu wiadomo co, ale mnie szczęśliwie wyprowadziła z tego stanu, życzliwa Dobra Dusza, której baaardzo jestem za to wdzięczna :1luvu: ..ale , wbrew temu co w porywach emocji pisałam, nie ma możliwości aby Czaruś u mnie został . No naprawdę nie chcę tu już wywlekać spraw osobistych .Ale uwierzcie, że u mnie nie otrzyma życiowej przystani .

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Śro sty 29, 2020 22:08 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

Kicikici, ale zauważ, że stres w nowym domu nie był tak wielki, żeby kot nie jadł, nie pił, nie załatwiał się.
Czaruś zniósł to dość dobrze.
Wiele kotów ma niestety za sobą powroty z nieudanych adopcji, a potem znajduje naprawdę dobrych opiekunów.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14733
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro sty 29, 2020 22:12 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

mimbla64 pisze:Kicikici, ale zauważ, że stres w nowym domu nie był tak wielki, żeby kot nie jadł, nie pił, nie załatwiał się.
Czaruś zniósł to dość dobrze.
Wiele kotów ma niestety za sobą powroty z nieudanych adopcji, a potem znajduje naprawdę dobrych opiekunów.



zauważam to, dlatego im tłumaczyłam że Czaruś zachowuje się prawidłowo jak na sytuację, i że nie w nim jest problem

Jeszcze jedno, jak ona mnie zaczęła mówić, że jutro chcą go przywieść, pewnie i dzisiaj chcieli, tylko że był opór z mojej strony bo ja im mówiłam , że mogą sobie poukładać te kwestie rodzinne itd , to ona jeszcze mówiła jak weszła na temat, że i te "wszystkie rzeczy " od Czarusia, które dostał ode mnie na wyprawkę .
Czyli kocyki, miski ceramiczne, podkładka , dwie zabawki wędki, poduszeczki z walerianą, patyczki matatabi , parę puszek mokrej karmy, paczka suchej karmy, sosiki . Po co by mi mieli te kocyki itp przywozić, jakby naprawdę chcieli jeszcze go zabrać do siebie "jak się im uspokoi sytuacja i odpadnie jej jedno zmartwienie z głowy " ?

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Śro sty 29, 2020 22:13 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

kicikici3 pisze:
Stomachari pisze:mziel52 chyba miała na myśli, że może Czaruś zostanie u Ciebie przez zasiedzenie. Że owszem będziesz go ogłaszać, mąż będzie się pieklić, ale potem przyzwyczai się do kota, i „jakoś tak wyjdzie”, że Czaruś zostanie.


Uwierz ..nie ma takiej możliwości . No uwierzcie wszystkie . Ja wiem że ja beczałam, że wpadłam w amok i pisałam tu wiadomo co, ale mnie szczęśliwie wyprowadziła z tego stanu, życzliwa Dobra Dusza, której baaardzo jestem za to wdzięczna :1luvu: ..ale , wbrew temu co w porywach emocji pisałam, nie ma możliwości aby Czaruś u mnie został . No naprawdę nie chcę tu już wywlekać spraw osobistych .Ale uwierzcie, że u mnie nie otrzyma życiowej przystani .

Kicikici3, kota odbierz. Niespodziewane wyjazdy, strata pracy, choroba itp przydarzyć mogą się każdemu, nie każdy jednak oddaje wtedy kota.
Czarusia musisz ogłaszać od nowa, to będzie dla Ciebie bardzo trudne, ale tak trzeba. Też miałam zwrot z adopcji po 2 dniach. Pani tak się spieszyła oddać kota, że rozbiła auto. A taka niby była pewna, doświadczona i otwarta na ewentualne problemy. Nie ma się tym co zajmować, trzeba odświeżyć ogłoszenia i szukać dalej. To nie jest łatwe, ale konieczne.

Fhranka

 
Posty: 496
Od: Czw lis 15, 2018 13:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 29, 2020 22:15 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

Też uważam, że trzeba Czarusia zabrać. Powrót do Ciebie nie powinien być stresem, poczuje się, jakby wrócił do domu. No i trzeba znowu zacząć szukać...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69149
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 29, 2020 22:26 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

jolabuk5 pisze:Też uważam, że trzeba Czarusia zabrać. Powrót do Ciebie nie powinien być stresem, poczuje się, jakby wrócił do domu. No i trzeba znowu zacząć szukać...


:| masz rację ...ale QURWA no ja pie....e

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Śro sty 29, 2020 22:35 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

Ona by pewnie go już dziś przywiozła ... jak dzwoniła o 15.30 ..Tylko że opór stawiałam , następnie zadzwoniłam jak wróciłam do domu i podawałam argumenty, podsuwałam pomysły. Potem zadzwoniła znajoma z forum, bo o wszystkim ją informowałam, dostałam kolejne argumenty no to znowu zadzwoniłam a ta babka swoje ..no ja wiem że ona tylko czekała, abym jej powiedziała żeby przywieźli go. A ja gadkę o usunięciu kuwety , wysprzątaniu pokoju , no bo przecież Czaruś zachowuje się prawidłowo , wszystko idzie ku dobremu itp itd , nooo, tak więc.

Chyba ich wkurzyło że w nocy spać nie dał, i miauczał pod łóżkiem .

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Śro sty 29, 2020 22:38 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

Fhranka No to faktycznie się śpieszyła ..no ta pani ode mnie, pewnie też była gotowa już dziś go przywozić . Pewnie cała rodzina niezadowolona że kot nocą miauczy i spać nie daje . a tacy kurcze idealni byli , wszystko rozumiejący i przygotowani na to co nastąpi :evil:

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Śro sty 29, 2020 22:46 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

Czyli dojdą mi nowe wymagania wobec przyszłego domu. Bo teraz wiem, że nie ma co wyadoptować kota ludziom, którzy dotąd tylko kociaki mieli ..Bo będzie powtórka z rozrywki . To musi być ktoś, kto już ma doświadczenie z dorosłym adoptowanym kotem , ktoś kto przez ten etap przechodził i wie z praktyki na czym to polega .

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Śro sty 29, 2020 22:48 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

Ten o którym pisałam, też wrócił bo miauczał w nocy. I nowa opiekunka uznała, że jest tak nieszczęśliwy, że musi wrócić do mnie. A koteł 2 miesiące później znalazł wspaniały dom, ma tam między innymi starszą Panią, babcie jak mówi jego adopcyjna opiekuna, którą owinął
wokół palca, śpi z nią, podglądają razem sąsiadki z dzielnicy przez zabezpieczone okno(i o nich plotkują :P) no i morduje długo kolekcjonowaną i wypieszczoną kolekcje lalek starszej Pani. I nie miauka, bo jest wybawiony i się zadomowił, włączył w rytm domu.

Fhranka

 
Posty: 496
Od: Czw lis 15, 2018 13:28
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 51 gości