No, objechaliśmy wetów

Nie było najgorzej

Jak na możliwości ciężko chorego kotka Lakiego
Dr Marciński zaczął od popatrzenia w poprzedni papier i stwierdzenia, że skoro kot ma 4 a nie 14 lat, to jednak bardzo zmienia postać rzeczy...
Poprzednio dopiero po wyjściu z gabinetu się dopatrzyłam, że mu recepcja źle wiek w kartę wpisała
Ale jest lepiej - w zasadzie ze wszystkim prócz nerek.
Tu niestety dobrze nie jest, choć podobno to nie są zmiany typowo mocznicowe, jak przy PNN.
Za to wyraźnie wskazujące na spory białkomocz (i po co ja te siuśki łapię co chwila?)
Poza tym nieznaczne zapalenie przewlekłe jest już tylko w trzustce i żołądku, teraz już bez miejscowych zaostrzeń.
Śledziona, jelita, węzły krezkowe bez zmian zapalnych, rozmiary prawidłowe. Wątroba nieco powiększona, nieznaczne zwyrodnienia tłuszczowe, ale już bez zmian zapalnych. Wszystkie wielkości zmniejszyły się do prawidłowych, albo prawie prawidłowych.
Cieszę się, że tu jest poprawa i to znaczna. Bałam się, że z tych wszystkich stanów zapalnych wszystkiego nie wyjdziemy nigdy.
A tu może i żołądek, i trzustkę da się jakoś jeszcze podleczyć, skoro pozostałe narządy wracają do normy

Laki tylko trochę się wściekał (jak na Lakiego tylko trochę)
W porównaniu do poprzedniej wizyty zachowanie też uległo dużej poprawie ;P
Potem pojechaliśmy pobierać krew
Do nowego-starego pana weta, co to jeszcze z tej strony nie zdążył poznać kotka
I tu już nie było tak bosko
Tym razem cała Saska Kępa chyba słyszała to wycie:
"Ratunku! Niech ktoś wezwie TOZ! I Straż Miejską! I Wszystkich Świętych! Przecież mnie tu mordują!"
Dziwne, że jednak nikt nie przybył na ratunek
Poza zachowaniem pokazał cały wachlarz swoich możliwości żylnych: igła w żyle - krew nie leci (nawet się nie raczyła pokazać w igle); igła w żyle - krew leci ciurkiem, ale obok igły; igła w żyle - krew ciurla ładnie, ale kotek właśnie postanowił pójść zwiedzać gabinet

Krwiaki też mu się robią inaczej niż wszystkim kotkom - bąbel znika kilkanaście sekund po wyjęciu igły
W końcu się jakoś udało pobrać stosowną ilość na te wszystkie wypasione badania
Zrobimy z profilem trzustkowym w IDEXXie i sprawdzimy, co z tą trzustką...
Foster miał identyczny w opisie USG przewlekły stan zapalny trzustki, ale fPLI go nie potwierdziło.
A dla Lakiego ta dodatkowa piguła przy każdym jedzeniu wcale nie jest potrzebna do szczęścia.
I tak bierze od nagłej cholery różnych leków, preparatów, wspomagaczy i innych szuwaksów
