Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy


Post » Pon kwi 30, 2012 16:27 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

Hej, ja już po weselichu z poprawinami, na którym byłam :D
Obudziła się we mnie bestia imprezowa i rozruszałam całą imprezę 8)
No ale co będę gadać o sobie :wink:
Wracam jutro do Sosnowsi i będę musiała się zdecydować na który dyżur się załapać... może czwartek rano... jeszcze napiszę.
Mam prośbę do Mikusia, żeby jeszcze raz podała link do swojego bazarku egipsko tureckiego- nie mogę go znaleźć a nie wiem co wylicytowałam.
Będzie bazarek głównie odzieżowy!!!
Obrazek

600 826 165

ilka;)

 
Posty: 282
Od: Nie lut 26, 2012 19:58
Lokalizacja: Sosnowieś, Dębica

Post » Pon kwi 30, 2012 18:07 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

Wracaj, ilka, wracaj. :!:
Bazarek na 40 stronce. Zajrzyj sobie. 8O

elape

 
Posty: 717
Od: Pon mar 21, 2011 17:52
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon kwi 30, 2012 20:57 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

Chciałabym zapytać o Pimpusia - co z nim?

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon kwi 30, 2012 21:32 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

No i mamy dzień ubogi w wypowiedzi. To może ja, bo mam sprawę. Mój tymczas, Cezario, przecudowne zresztą kocisko, bardzo potrzebuje dobrego domu wychodzącego. Bardzo żle znosi pobyt w mieszkaniu. Dwukrotnie leczyłam mu płytkę eozynofilową, miał nawrót. Dr Winiarz sądzi, że stres może być dodatkowym bodżcem do tych nawrotów. Chorował w styczniu, potem w marcu. Wyskubuje sobie sierść z ogona, ma łyse miejsce na ogonku. Drze ten ogonek z pasją :evil: Łagodny przymilak z niego, przytulak nadzwyczajny. W ciągu dnia siedzi na parapecie z nosem w szparze uchylonego okna, albo krąży nerwowo po mieszkaniu, pomrukując. Jak usłyszy dzwonek do drzwi, biegnie w te pędy i kombinuje, jak by się tu wyśliznąć. Kiedy akurat nie drzemie na biurku przy kompie lub na kolanach, to nerwowo krąży.Żeby mi się tak zwierz nie męczył, zatrzymałabym go z ochotą jak najdłużej albo i na zawsze, gdyby go nikt nie zechciał. A ten przydługi wstęp po to, żeby uzasadnić to, co poniżej.

W tej sytuacji apeluję gorąco do Ciebie, Basiu, i do wszystkich "kociareK". Nadstawiajcie uszy, wypatrujcie oczy za dobrym domkiem również dla Cezara. Ja ze swej strony rozpytuję różnych ludzi, których znam choć trochę lepiej ( listonoszkę, kuriera od przesyłek, opiekę ze służby zdrowia). Mają styczność z większą ilością ludzi, więc może akurat. Ale póki co - figa( żeby nie powiedzieć dosadniej). Basiu, nie ukrywajmy, masz talent i dobrą rękę do adopcji. Uczulam Ciebie i wszystkie dziewczyny, pomóżcie znależć wychodzący dom dla tego cudownego, łagodnego przymilaka.

Muszę teraz zaszczepić Milkę, bo minął jej termin. Zamierzam wziąć na miejsce Cezaria kota w potrzebie. Myślałam nawet o Czarnulce ze schronu, która jest w stanie zagrożenia życia, tak potrzebuje domu i miłości. Gdyby nie Czarnulka, to zawsze znajdzie się kot do przytulenia. Nie mogę jednak zapewnić możliwości wychodzenia.
Chaotyczne to moje pisanie, ale z głębi serca i bez namysłu, dlatego tak.

elape

 
Posty: 717
Od: Pon mar 21, 2011 17:52
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto maja 01, 2012 7:44 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

Elu, właśnie zajęłam się ogłoszeniami znowu, bo trzeba było trochę pozmieniać, są też nowe koty i nowe zdjęcia.
Zerknij proszę na opis Cezarego, może czegoś brakuje? Zrobiłabym to sama, ale Ty lepiej wiesz, bo Cezary jest fizycznie u Ciebie... Bo zdjęcia ma extra!
Obecnie daję taki opis na portale:
Cezar jest pięknym, dostojnym kotem o nieco misiowatej urodzie i usposobieniu. Ma około 3 - 4 lata. Był ulicznikiem, aż trafił na wolontariuszy Kociej Przystani. Został odrobaczony i odpchlony, wkrótce go zaszczepimy. Kiedyś musiał być kotkiem domowym, jest przyjazny i absolutnie niekłopotliwy. Nie psoci, nie niszczy, głównie śpi i je. Pięknie korzysta z kuwety. Coraz bardziej garnie się na kolanka, ale nie jest natrętny. Szukamy dla niego wychodzącego domu bez innych kotów. Ostatnio przeszedł leczenie na płytkę eozynofilową. Leczenie przebiegło pomyślnie, choroba nie zagraża życiu, istnieje jednak możliwość nawrotu - za kilka miesięcy, kilka lat... Może też nie być nawrotów. Idealny byłby dom z możliwością wychodzenia. Jeśli ktoś pragnie mieć kota spokojnego i niekłopotliwego, jest nim właśnie Cezar. To przepiękny, wyciszony i zrównoważony kocurek.

Kontakt w sprawie adopcji Cezara: Basia 535 156 379 lub Marta 694 168 129
Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej.
Koty wrocławskie polecają się do adopcji: http://www.kocizakatek.pl
Zapraszam na wątek Kociego Zakątka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=154740

wiiwii

 
Posty: 2287
Od: Pt sty 13, 2012 17:33
Lokalizacja: Sosnowiec/Wrocław

Post » Wto maja 01, 2012 8:53 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

Wiiwii, dzięki za odzew. Posiedziałam nad opisem Cezara, żarliwość opisu musiałam ograniczyć do 1000 znaków, co nie było łatwe, prawie 200 musiałam usunąć. W tej chwili w albumie znajduje się opis, który odpowiada rzeczywistości, jest uaktualniony o nawrót choroby, więcej prośby o wychodzący dom. Gdybyś chciała ten tekst wykorzystać do ogłoszenia, to proszę, najlepszy jaki potrafię zrobić. Najlepiej byłoby, żeby to był dom bez innych kotów, bo często goni Milkę. Wprawdzie krew się nie leje, pierze nie fruwa, ale przyjażni zdecydowanie nie ma. Pisałabym więcej, ale ta ilość znaków... Jeśli zechcesz coś zmienić, opuścić, dołożyć czy przeredagować, masz wolną rękę i moje błogosławieństwo. Jeszcze raz dziękuję Ci za odpowiedż. :1luvu: :1luvu: :1luvu:

elape

 
Posty: 717
Od: Pon mar 21, 2011 17:52
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto maja 01, 2012 8:55 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

Zrobiłam rekonesans pod kątem ogłoszeń adopcyjnych (znowu mi spuchło gardło, a upalna pogoda męczy, to siedze przed kompem):
Lepszych zdjęć potrzebują:
- Paris,
- Ksawery,
- Anoushka (nie ma w ogóle),
- rodzeństwo odtrute (nie mają w ogóle),
- Majka (jest jedno dobre, które skopiowałam z FB, a które zamieściła Karolina),
- Shilla
- jeśli by się dało - Walerka zdjęcie z nogami;
- jeśli by się dało - Klara zdjęcie z nogami.

Musimy zrobić opis:
- Ksaweremu (Hidi, możesz coś skrobnąć?)
- Amando (jakieś uaktualnienie może.. kto ma kontakt z domem tymczasowym?)
- Klarci (piszcie proszę jak się zachowuje za wolierą + gdzie została znaleziona Klara, w jakim jest wieku?)
- Pannie Shilli (piszcie proszę jak się zachowuje za wolierą)
- Anuszce (ze swojej strony mogę napisac, że jest to kochana kuleczka, która daje sobie przemywać oczy - znosi to ze stoickim spokojem. Wydaje mi się, że nie ruszają ją inne koty, które podchodzą do kenelu i się na nią gapią i syczą. Myślę, że nie należy do kotów dominujących. Uwielbia głaskanie, kładzie się na brzuszku przy dłuższym głaskaniu, mruczy. Skąd jest i ile może mieć ms?)
- Małemu Filemonowi zrobiłam ogłoszenie z adnotacją, że zostanie wydany po szczepieniu dopiero. Nie wiem jednak kiedy to będzie, za 5 tygodni? Skąd jest Filemon dokładnie?

Musimy oznacza również: ja muszę, ale nie mam wystarczająco dużo danych. Jeśli coś zabawnego się zdarzyło, zauważyliście jakieś nawyki, piszcie proszę.

I teraz jeszcze: czy Waleria jest już do adopcji? Jej opis wskazuje na to, że nie.
Nie pamiętam czy Lucuś jest nadal do adopcji. A nerkowce? Czy i ewentualnie kiedy?
Koty wrocławskie polecają się do adopcji: http://www.kocizakatek.pl
Zapraszam na wątek Kociego Zakątka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=154740

wiiwii

 
Posty: 2287
Od: Pt sty 13, 2012 17:33
Lokalizacja: Sosnowiec/Wrocław

Post » Wto maja 01, 2012 10:44 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

Co do Ksawerego, to w pierwszej kolejności trzeba mu zdjęć i jestem umówiona z Martiką na sesję w ten weekend (mam nadzieje, że dojdzie do skutku), opis jakiś naskrobie.

z dt Amando mam stały kontakt- o jakie uaktualnienie chodzi?

pozdrawiam wszystkich z pracy :evil:

hidi

 
Posty: 1286
Od: Pon lis 03, 2008 7:04
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Wto maja 01, 2012 11:25 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

relacja z dyżuru rannego
klara i walera darły japy na całego - obie maja ciągotki żeby myknąć na dwór
i obie syczą i fuczą na siebie i inne koty
Koledzy Pimpek i Glutek narobili tyle do kuwet że było co sprzątać
Pimpek - siedzial smutno, widać że się boi jak się do jego boksu wkłada ręcę ale nie jest agresywny i lubi głaskanie
koopale były zdrowe i też dużo siku jak mu dałam żarełko to jadł ze smakiem
Glutek- w kuwecie sajgon 2 zdrowe koopale reszta żwirku albo całkowicie zasikana albo sii w połączeniu z sraką ;/ na kocyku rzadki klocek- pościeliłam mu jakimiś starymi koszulkami które znalazłam nad transporterami bo jak znó narobi to można je wyrzucić ( mam nadzieje że takie było ich przeznaczenie)
kuwetę całą wyczyściłam umyłam i wstawilam, koniecznie trzeba mu dawać więcej żwirku bo inaczej robi się błoto
jedzenie jadł smacznie i pił wodę mruczał podczas głaskania i musza go swędzieć uszy - przyznaję że mu nie wyczyściłam bo nie wiem jak tam krwiaki i nie chciałam mu zrobić przez przypadek więcej krzywdy niż pożytku
Anuska- zrobiła koopę poza kuwetą- na szczęście zdrową. jej oczka są niezbyt fajne- na kocyku były slady jakby krwi to myślę że to z oczek
oczy przemyłam i wymieniłam jedzonko
towarzystwo w kenelowni - przestraszone i suche jedzenie chyba nie tknięte więc dałam im trochę mokrego żeby nie głodowały- czarno-biała coś tam podjadała a czarny nie podchodził nawet
btw zapach psikający co ileś tam minut jest na wykończeniu/skończył się i aromat jak się wchodzi do kociarni jest odrzucający
do pomocy wzięłam mamuśkę więc ja zajmowałam się praktycznie kuwetami/żarciem/piciem a ona pobawiła koty więc mialy rozrywki troche

aange

 
Posty: 643
Od: Czw mar 08, 2012 21:12
Lokalizacja: sosno

Post » Wto maja 01, 2012 12:33 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

Filemonek: jak go wzięłam do siebie miał prawdopodobnie ok. 5 tygodni. Teraz ma 6,5. MIKU
Obrazek

evik75

 
Posty: 807
Od: Czw mar 29, 2012 21:26

Post » Wto maja 01, 2012 12:36 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

c.d. (cos przycisnęłam i post mi się wysłał :oops: ) MIKUS mówiła, że szczepi sięok. 8 tyg, potem musi pewnie nabyć odporność no i nie wiem, czy doszczepia się jeszcze czy nie? Moja kotkę szczepiłam jak była trochę starsza i wtedy nie trzeba było podawać drugiej szczepionki.
Obrazek

evik75

 
Posty: 807
Od: Czw mar 29, 2012 21:26

Post » Wto maja 01, 2012 13:06 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

evik75 pisze:c.d. (cos przycisnęłam i post mi się wysłał :oops: ) MIKUS mówiła, że szczepi sięok. 8 tyg, potem musi pewnie nabyć odporność no i nie wiem, czy doszczepia się jeszcze czy nie? Moja kotkę szczepiłam jak była trochę starsza i wtedy nie trzeba było podawać drugiej szczepionki.


na forach piszą że od 10 tygodnia można dopiero, czyli 2,5 ms.

Hidi: Chodzi o taki zbiór pozytywów jak się zachowuje na tymczasie, żeby ludzie wiedzieli kto przyjdzie do mieszkania. W chwili obecnej jest opis taki:

"Ksawery to kolejna uliczna bieda w Kociej Przystani, znaleziono go na ulicy Dąbrowszczaków. Z pewnością był domowym kotkiem - lgnie do ludzi, jest łagodny i ufny, choć przerażony nowym środowiskiem. Kocia Przystań to chwilowy azyl. Szukamy dla niego stałego domu, w którym mógłby pozostać na zawsze, z którego nikt go już nie wyrzuci na ulicę. Kotek jest wykastrowany i zaszczepiony. Potrzebuje miłości i bezpiecznego miejsca z kochającym człowiekiem.

Kontakt w sprawie adopcji: Basia 535 156 379 lub Marta xxxxxxxxx. Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej"

jest też taki, z FB:

"XAWERY - DT Hidi.
To bardzo łagodny kocur. Najbardziej na świecie lubi ciepłe kąty i mięciutkie kocyki. Posadzony na kolanach i głaskany zmienia preferencje - i od tego momentu to kolana człowieka są najlepszym miejscem na świecie! Baardzo lubi głaskanie. A nie bardzo lubi, jak mu kocięta wchodzą na głowę. Ksawery chciałby już do domu, takiego na stałe. Kocurek ma komplet badań - jest zdrowy, odrobaczony, zaszczepiony i wykastrowany. Kto spełni jego marzenie...?

Kontakt w sprawie adopcji Ksawerego: Basia 535 156 379, Marta xxxxxxxxx
Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej."

Chcesz coś uaktualnić?
Bo nie wiem, może pisać, że dom ma być bez innych kotów?
Koty wrocławskie polecają się do adopcji: http://www.kocizakatek.pl
Zapraszam na wątek Kociego Zakątka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=154740

wiiwii

 
Posty: 2287
Od: Pt sty 13, 2012 17:33
Lokalizacja: Sosnowiec/Wrocław

Post » Wto maja 01, 2012 13:48 mam problem z kotem. albo z siostrzeńcem

Muszę coś napisać, może powiecie mi co sądzicie, poradzicie.

Odkąd w domu pojawił się Mio, każdy się bał co na to kot. Wiadomo, z nią kiedyś był problem (http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=138950 ), co jeśli się nasili?
Ale nie. Obwąchała dokładnie wszystko, kocyki, pieluchy, siostrę, niemowlaka (trochę z daleka. Potem siedziała na rękach obok siostry z niemowlakiem). I było OK. Potem mały zaczął chodzić, uczyło się go że kota wolno tylko głaskać. Kot przeważnie wycofywał się, zwiewał, jeśli piski były zbyt głośne albo jeśli Mio nie potrafił się powstrzymać by pobiegać za kotem i pogonić. Ale zawsze była wycofana. Uważaliśmy wszyscy żeby nie złapał za ogon, raz była sytuacja że złapał przy mnie delikatnie i ja delikatnie wzięłam jego rączkę i zdjęłam z ogona. Kot nawet wtedy nie zareagował agresywnie.
Potem spokój.

Dziś leżeli obydwoje na łóżku, tak już bywało. Oni obydwoje na tym samym łóżku, obok ja i siostra.
Kot relaksował się na miękkim kocyku, Mio leżał rozwalony i od niechcenia się przewalał na boki. Gorąco. Nagle rączka Mio wylądowała na kocie - nie wiem, czy na pyszczku czy za coś ją chwycił czy pociągnął. Kot zerwał się na równe nogi, drapnął małego i zamienił się jednocześnie w diabła, syczącego, warczącego, najeżonego, z płaskimi uszami i oczami jak błyskawica. Tego już dawno nie było. Krzyknęłam (na tyle na ile da się krzyknąć z zapaleniem gardła) "Flika NIE!" i przygarnęłam wystraszonego Mio. Zaraz znalazły się obrończynie dziecka, mama i siostra, zaopatrzone w bojowe ściery. Tymczasem kot już nie atakował, schował się pod łóżkiem i syczał. Kazałam się wszystkim uspokoić i odłożyć ściery. Myślę że kota była tak samo wystraszona jak Mio. Drapnęła go, ale śladu krwawego nie było. Postraszyła, ale się zaraz opanowała. Tak czy siak chyba znowu mamy problem.
Dziś było gorąco, wszyscy zmęczeni, siostra częściej teraz przychodzi z małym, więc kot mógł czuć się trochę bardziej zagrożony, podobnie fakt, że brak od 2 tygodni jednego z członków rodziny (szpital) mogło na kota jakoś wpłynąć i na jego poczucie bezpieczeństwa, wszystko było na koty terenie (ulubiony pokój to mój pokój), no i może miarka się przebrała - to naruszanie granic przez dziecko, które kota wcześniej pobłażała? Nie jestem fanką sądów, że zwierzę powinno cierpliwie znosić dręczenie, z drugiej strony to co się zadziało nie było jakimś aktem dręczenia, ja czasem wyciągając się też "zawadzę o kota"...
Z jednej strony ciesze się z tego co się stało, bo mały będzie bardziej ostrożny. Z drugiej - to zachowanie może się powtórzyć.

Czy powinnam się zaniepokoić na tyle, by robić kotu badania krwi czy to problem behawioralny?
Sterylizacja pomogła uspokoić napady agresji kiedyś, a te napady, które się zdarzyły, skrócić - kot sam się uspokaja po krótkim czasie.
Koty wrocławskie polecają się do adopcji: http://www.kocizakatek.pl
Zapraszam na wątek Kociego Zakątka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=154740

wiiwii

 
Posty: 2287
Od: Pt sty 13, 2012 17:33
Lokalizacja: Sosnowiec/Wrocław

Post » Wto maja 01, 2012 14:13 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

Hej,

Kolga zrobiła bazarek na swoim fb na rzecz naszych podopiecznych- proszę propagować ;)


https://www.facebook.com/KsiazkiNaKoty/app_135607783795


multum tam książek 8O

hidi

 
Posty: 1286
Od: Pon lis 03, 2008 7:04
Lokalizacja: Wałbrzych

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], sherab i 680 gości