Tomcio Paluszek-we własnym domku z Rysią

U mnie czasem tylko miaukolił ,a i to bardzo cichutko,ja myślę,że on jakiś czas łazikował,to mu się przypomina wolność.
A co do zdjęc to mam dokładnie to samo-zanim wezmę aparat,to najlepsze pozy juz poszły precz,a nie jestem w stanie mieć cały czas włączonego aparatu,zresztą jak podchodzę,to i tak koty lecą do mnie i wsadzaja noski w obiektyw :lol:

Dobry wieczór Tomciu z Rodzinką :1luvu:

Jeszcze o żywieniu. Temat wyświechtany, ale co kot to inna historia, nie da się tego samego dostosować do wszystkich.
Do Sanabelle doszłam długą drogą i metodą prób i błędów i w przypadku Ryśki sprawdza się świetnie. W końcu nie ma chrupkowych zwrotów, futerko ładnie wygląda i chrupki są wcinane ze smakiem.
Ostatnio przeszłam z Sanabelle na TOTW, bo doczytałam, że jednak bezzbożówki są najlepsze.
No i jednak koopki twarde po TOTW

A i tak dostają do chrupek co drugi dzień olej z łososia i w sumie oba dużo piją. O Tomka się nie martwię, bo on koopkuje bez problemu codziennie, z Ryśką muszę uważać, bo ma dziewczyna tendencje do zatykania.
Ew. jest jeszcze Applaws. Acana i Orijen odpada - cena mordercza i Ryśka mówi, że to niejadalne jest.
No chyba żeby mieszać TOTW i Sanabelle?
Nie wiem czy to dobrze mieszać karmy, a wy jak robicie? Dajecie mieszanki czy karmicie jednym rodzajem karmy?

Ja mieszam
ale słyszalam, że TOTW lubi własnie zatykać
Jak Garf miął problemu z kupą to mu dawałam surowego kurczaka i zaraz stawiał klocki jak należy - nawet tak nie waliło jak z szamba :wink:

A ja daję cały czas tę samą suchą karmę, właśnie Sanabelle. Od kiedy przestałam zmieniać karmy i przeszłam na ten jeden rodzaj, koty w ogóle nie mają problemów żołądkowo-jelitowych, ani problemów z załatwianiem się

bulba pisze:A ja daję cały czas tę samą suchą karmę, właśnie Sanabelle. Od kiedy przestałam zmieniać karmy i przeszłam na ten jeden rodzaj, koty w ogóle nie mają problemów żołądkowo-jelitowych, ani problemów z załatwianiem się

a moje jak za dlugo maja jedna karme to jest bunt na pokladzie dlatego co jakis czas im dosypie innej dla zmiany smaku ale mniej.

No to ja spróbuję im jednak mieszać TOTW z Sanabelle. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Dobry

ale nie każdy :wink:

Jak coś się sprawdza to po co mieszać z inną karmą :roll:

Ja już chyba od 3 lat kupuję Sanabelle i sprawdza mi się najlepiej. Smakuje kociastym, futerka ładne, klocki książkowe i nie śmierdzą. Zauważyłam też, że prawie nie wymiotują kłaczkami.
Zgadaliśmy się ze znajomą i co 2 miesiące kupujemy na spółę 2 10kilowe worki.
Jak się jeszcze dobrze przypilnuje promocji to można złapać i po 9zł za kilo. Przeważnie wychodzi ok 11zł za kilo, podczas gdy w sklepach zoologicznych 18zł/kg to minimum.

Wcale nie uważam, aby karmy bez zbożowe były lepsze. W końcu błonnik działa jak miotełka na jelita.

U mnie też Sanabelle się sprawdza. A kupowałam już różne wersje: adult, light i senior. Nigdy żadnych problemów. :ok:

Wygląda na to, że jednak Tomcio dojrzewa

W zeszłym tygodniu po porannym sikaniu rozszedł się po całym mieszkaniu taki aromat, że nie wiedziałam gdzie nos wsadzić. Już myślałam, że zaczął znaczyć i zaczęłam obwąchiwać wszystko dookoła, a to się okazało, że z kuwety w przedpokoju zapaszek się rozchodzi. Toż to normalnie broń biologiczna jest

Jak na razie czekamy na rozwój dalszych wydarzeń, ale pewnie do marca zejdzie jak nic. Chociaż czekam z niecierpliwością, bo liczę na to, że po ciachnięciu może już nie będzie skakania na Ryśkowe plecy :roll:

A tak przy okazji zapraszam na bazarek na darłowskie koty:
viewtopic.php?f=20&t=138760

a to ile ma Tomcio bo sie pogubiłam
trzeba do marca czekać ?

Skoro jest z maja (przypuszczalnie), to jeśli czekać do skończenia 9 m-cy, to wypada do końca lutego.
Z kolei jak byłam go zaszczepić, to wetka powiedziała, że najlepiej zaczekać aż będzie śmierdzieć z kuwety tak, że już nie można wytrzymać, a jeszcze lepiej jakby zaczął znaczyć.
Więc cóż, hmmm, nie znaczy, a zapach tylko czasem jest bardzo intensywny, więc tak czy owak zaczekam jeszcze do końca lutego i zobaczymy.

mój Rudy jest z końca maja i juz w pod koniec listopada był ciachnięty - tydzien przed skonczeniem 6go mieisaca i Toffik tak samo - teraz 1go mial 6m skojnczone a ciachany byl tydzien przed
Co wet to inna szkoła i w sumie to jakbyś chciała to juz możesz - na pewno ma juz odpowiednia wielkość

niektórzy weci wola nie czekać az zacznie znaczyć bo niektóre koty nawet po ciachaniu czując swój mocz moga tam sikać ale to już zalezy od kotów ;-)

ja sie ciesze ze juz mam to z głowy o akurat mialam na to pieniądze i trafil mi sie transport :ok:

No dokładnie, co wet, to inna historia. Też chciałabym już mieć to z głowy, zaczekam jednak do końca lutego, w sumie to tylko 3 i pół tygodnia.
Poza tym w lutym mam jeszcze dentystę (dla siebie) i konsultację okulistyczną (dla Ryśki w Gdyni :roll:

), więc trochę kasy wyleci, w związku z czym marzec na ciachnięcie wcale nie jest taki zły.

Tomcio Paluszek-we własnym domku z Rysią

Kto przegląda forum