Szczytno 5 - tyle potrzebujących w schronisku...

Mam nadzieję ,ze mam troszkę czasu jest dorosły,błąkał się więc odporność też pewnie ma sporą bo stykał się z wirusami na podwórku. :ok:

Ludzie mnie wkurzają ,5 zł na leczenie kota im szkoda.

Lord

Lord boi się psów lecz to minie.Przypuszczam ,ze niestety musiał być atakowany przez psy.

Zapomniałam wysłałam fotki tri kotka przebywa na podwórku u pewnej pani i może trafic do schroniska nie jest oswojona. :cry:

horacy 7 pisze:Mam też inny problem zadzwoniła do mnie wetka z Olsztyna z poprzedniej mojej lecznicy z prośbą o pomoc dla dziewczyny z Olsztyna.Dziewczyna ta znalazła na jezdni potracona kotkę,zakrwawioną,z uszkodzonym okiem i błagają o dt w Olsztynie bo nie maja co z kotką zrobić.Fotki wysyłam do Kasi rannej kotki

horacy 7 pisze:Zapomniałam wysłałam fotki tri kotka przebywa na podwórku u pewnej pani i może trafic do schroniska nie jest oswojona.

Kasiu dziękuję.Olsztyn pomoc potrzebna dla rannej koteczki. :ok:

Basiu czy ta tri to mieszka w Szczytnie

joanna3113 pisze:Basiu czy ta tri to mieszka w Szczytnie

Tak mieszka w Szczytnie u osoby z TOZ.

Mam ogromne wyrzuty sumienia, że nie mogę wziąć tej rannej koteczki z Olsztyna. Po prostu nie stać mnie na to, całymi dniami nie ma mnie w domu, a do tego mam lokatorkę, która owszem lubi koty, ale nie miałabym jej jak odizolować bo mam do dyspozycji jeden pokój. Ale może tak kotunia mogłaby chwilowo zostać u tej osoby, która ją znalazła, a ja mogłabym jej troszkę pomóc, wsparłabym ją żwirkiem, kuwetką i karmą??? Może ktoś jeszcze chciałby w jakiś sposób pomóc?? Bo jeśli kotunia nie może zostać u tej dziewczyny ze względów finansowych to może wspólnymi siłami udałoby się coś poradzić.

To chyba nie o finanse chodzi tylko dziewczyna ma DT dla goldenów i nie moze wziąć tej kotki bo jeden z psów kotów nie akceptuje zupełnie.Jest sporo wolontariuszy z Olsztyna może ktos znajdzie jakieś wyjście gdzie koteczkę przetrzymać.W tej lecznicy nie moze zostać ,może w Kortowie by się miejsce znalazło. :ok:

Lord przwetrwał noc spał całą noc pod kaloryferem na dywanie.Rano zjadł i położył się na kanapę,żal mi moich kotów bo znów duży stres je spotkał są nerwowe,nie dają się głaskać tylko Zosia sobie radzi.Maluchy chodzą nastroszone jak wiewiórki jak go zobaczą ,potwór normalnie nam się trafił. :mrgreen:

A Niuniek?

cudne jest to zdjęcie nr 3 jak biały maluch zaciekawiony wsadził główkę w kadr

Ze sluzbowej poczty:

Dzień dobry

Do przygarnięcia są dwa śliczne czarne koty; kotka (1 rok) i kocurek (4 miesiące). Koty są zadbane, czyste i zdrowe. Obecnie zajmująca się nimi rodzina zmuszona jest się wyprowadzić i nie może się już nimi opiekować. Zbliża się zima, której koty pozostawione bez opieki mogą nie przetrwać. Może ktoś z Państwa okaże serce i da dom dla któregoś ze zwierzaków.

Kontakt:

Natalia 604-440-830

Dziękuję

MalgWroclaw pisze:A Niuniek?

Niuniek najpierw na dzień dobry przywitał się ,dotknęły się pysiamy jakby sobie dawały całusa a później syknął i zniesmaczony sobie poszedł.Od wczoraj Niuniek pełni wartę przy nowym tzn.jest gdzieś niedaleko i cały czas go obserwuje.Niestety mój Niuń tak ma,gdyby przyszło co do czego pewnie najszybciej by go zaakceptował.Reszta unika intruza lub kobiety mogłyby mu przyłożyć bo i rezydentom potrafioą dołożyć.Zosia pilnuje mnie i ma gościa w nosie.Maluszki są ciekawe lecz się go boją jeszcze. :wink:

Czy zapytania o maluszka ucichły?On tam biedactwo nadal tkwi.

Szczytno 5 - tyle potrzebujących w schronisku...

Kto przegląda forum