Sara na początku też piszczała, gdy próbowałam się do niej zbliżyć, a w tej chwili jest większym pieszczochem niż Oruś

Ale ja jej nie odpuszczałam, brałam na ręce na dwie, trzy minuty i puszczałam. Oczywiście w momencie, gdy miałam ją na rękach, obcałowałam całą jej główkę a wtedy ona zaczynała mruczeć. Potem zaczęła sama do mnie przychodzić, a teraz - nie lubi być na rękach, raczej obok, ale śpi wtulona we mnie i sceny miziania odbywają się najczęściej w nocy

Mimetko, zdjęcia super


Lola jest na prawdę piękna

Sisi również
Dziś byłam u weta, tym razem z Citką. Zrobiliśmy badania. Jutro będą wyniki i 80 zł poszło. Citka użarła mnie tak w palca, ze krew strumieniami

ciekła, ale boli bardzo. Mierzyliśmy cukier - ma wzorcowy - 80
