KOCIA CHATKA nieustannie kociaki szukają DS i DT

[gosiakot]

Pamiętam, że Gierek chyba robił jakieś badanie drożności kanalików.
Gremliny miały to robione?

tak miały robione wielokrotnie - pozarastane kanaliki i nawet u Pędzla częściowo przyrośnietą spojówka czy powieka nie pamietam, zabiegu o którym pisałam nie bedą mieć, pani dr z Alaskana podobno ma sie zastanowić nad inną metodą ?

Z tego co wiem to pani doktor nic nie wymyśliła poza tym zabiegiem ... niestety, a kotki oglądała osobiście w kociej chatce i też robiła ten test z kroplami na drożność. Pędzelek ma najgorszy stan . Myślę jednak że zabieg ma sens nawet mimo tego, że nie daje gwarancji powodzenia - pani doktor Katarzyna Bernacka z Alaskana ma opinię bardzo dobrego "operatora" i skoro podejmuje się zabiegu to widzi szansę poprawy choć z uwagi na specyfikę schorzenia właśnie tej gwarancji dać nie może .Gremliny czekają na dom od listopada 2010 roku, to wielkie szczęście że chociaż Ajaks znalazł swoje miejsce. Osobiście uważam że powinniśmy spróbować- w sprawie kosztów odpisałam Ci Ewo na pw

[Dorota Wojciechowska]

no i przyjdzie też Nadia od Dorotki, która po operacji była u mnie

No tak nadia jest u mnie ok miesiąca i niestety tak gnębi Shebę, że tylko czas od zaszczepienia i nabrania odporności pozostaje u mnie.
Tak że w niedzielę Nadie zawiozę na zdrową.
Chyba że ktoś ma domek dla cudnej - naprawdę cudnej kotuni.
Nadia jest miła, gadulińska, myziata i bardzo chce się bawić, niestety u mnie nie ma z kim.
jej nóżka już jest dobrze zrośnięta, nie ma już bariery dla Nadi - nawet szafa- wieża Sheby jest zdobyta.
Sheba nie ma gdzie uciekać i są bitwy i sikanie.

Bo moje koty boją się własnego cienia, a co dopiero galopującego kota.
Doktor Hyla określiła że ja jestem DT Kociej Chatki- psychiatryk bo same koty z problemami.
Oj oj nie same z problemami ja na to.
A i jeszcze czeka mnie zabieg czyszczenia zębów Biga i coś chyba będzie miał usunięte.
Odwlekałam to ze względu na szaleństwa Nadi.

[Filomen]

Nadusia uwielbia ludzi, przytula się, liże, mruczy ugniata. Jest wpatrzona w człowieka jak w obrazek. Z tego co opisuje Dorotka raczej powinna mieć domek bez drugiego kota. U mnie w domu raczej nie broiła, może bolała ja noga jeszcze? W kazdym razie Kocia Chatka uratowała jej życie, nie dość, że była w zaawansowanej ciąży to jeszcze miała złamane biodro i nogę, bo wpadła pod samochód. Jest piękną koteczką.

[Dorota Wojciechowska]

Nadusia uwielbia ludzi, przytula się, liże, mruczy ugniata. Jest wpatrzona w człowieka jak w obrazek. Z tego co opisuje Dorotka raczej powinna mieć domek bez drugiego kota. U mnie w domu raczej nie broiła, może bolała ja noga jeszcze? W kazdym razie Kocia Chatka uratowała jej życie, nie dość, że była w zaawansowanej ciąży to jeszcze miała złamane biodro i nogę, bo wpadła pod samochód. Jest piękną koteczką.

Wiesz ja myślę że dokocenie też wchodzi w grę.
tylko Nadia to troszkę złośnica i może byc dominant, ale uwielbiałaby myślę zwariowanego, zabawowego kotka jak ona.
Nadia uwielbia bawić się - fasolką szparagową, a najbardziej kulką papieru. Wtedy jest szaleństwo.
A i Nadia uwielbia strużkę wody w zlewie.
Zawsze rano jak wstaniemy pędem leci do łazienki i mraukoli ąż w końcu mnie przywoła i puszczę jej wodę i wtedy szczęśliwa pije i obserwuje z pół godziny

[Mara S]

Z tego, co piszecie to Nadia powinna zamieszkać z Hopką. Hopka chce się bawić ale nie za bardzo ma z kim bo nawet Lena wymięka i.... gnębi Perełkę, która jest najbardziej strachliwa - w efekcie jest sikanie i sranie i awantury i Hopka pakowana w kaftanik. JA TEŻ MYŚLAŁAM BY DAĆ HOPKĘ DO KCH - ale czy tam nie będzie gnębić innych kotów

[Dorota Wojciechowska]

Z tego, co piszecie to Nadia powinna zamieszkać z Hopką. Hopka chce się bawić ale nie za bardzo ma z kim bo nawet Lena wymięka i

Mara to może weźmiesz na próbę Nadię, a ja mogła bym spróbować wziąść którąś spokojna od ciebie.
(Chociaż juz się zarzekalam że nie będę miała więcej jak 2 koty)

[Mara S]

Ewentualnie możnaby spróbować takiej zamiany ale wtedy wchodzi w grę tylko Perełka bo ona jest najbardziej pokrzywdzona u mnie. To kot, kóry powinien mieszkać sam a nie z 5 innych kotów... No i Nadia musiałaby się dzielić strużką wody z prysznica z Leną, która też ma ten wodny schiz

[Dorota Wojciechowska]

Ewentualnie możnaby spróbować takiej zamiany ale wtedy wchodzi w grę tylko Perełka bo ona jest najbardziej pokrzywdzona u mnie. To kot, kóry powinien mieszkać sam a nie z 5 innych kotów... No i Nadia musiałaby się dzielić strużką wody z prysznica z Leną, która też ma ten wodny schiz

To co próbujemy. ja dzisiaj jestem po 19:30 w domu.
A jutro pracuję do 16-tej ale w domu też będę dopiero wieczorem.
Pasi ci jakoś podjechać do mnie bo ty mobilna jesteś
A do kompletu mogłabyś wziąść tego rudziaska co go dzisiaj Maja do chtkioddaje- ale wtedy chyba byś musiała spać na lampie bo by ci chłpę rozniosły

[jadziaII]

Tak czytam te posty o konfliktach kocich i nie moge uwierzyc ze moze jeden kot drugiemu przeszkadzac przez 3 lata naszej dzialalnosci przewinelo sie przez moj dom ponad 50 kotow i jednorazowo jest duzo bo od 11-15 w szczycie bylo 18, male,duze,podrostki, staruszki rozne rozniste i poza jednym przypadkiem Steni kudlatej nie mam zadnych problemow typu zachowania, razem sie bawia, spia, jedza, liza i na dodatek pies miedzy nimi.
To nie mozliwe ze trafiam na takie dobre koty moze problem tkwi w czym innym.
Stacjonarne na przybysza wcale zle nie reaguja ani odwrotnie.

[majencja]

No , no , no tylko nie oddaje Rudziaszka do Kch jeno Rudziaszek jest prawie odświerzbiony, odrobaczony- słodki rozrabiaka który kwetkuje i wszama co mu się da i własciwie już może iść do adopcji, a zamieniła na większy i droższy problem czyli maliznę na butelkę, któremu trza będzie potem gerberki kupować.
No i zamieniła- cudny mały pingwinek ,który okazał się większy od burasi, puchaty .
Kocina przyjechała do domu - dostała ot tak talerzyk gerberka - co zrobiła??? Wlazła do miski , wypchała burasię i pożarła sama wszystko a potem podreptała do drugiej miski z animondą i poprawiła
Pingwinek ma KK i chrypkę -

[terenia1]

Ines i rudziaszek nazawany Biszkopcikiem odebrani z lecznicy.
Ines jest na zdrowej kociarni - dostała lekarstwa zastrzyki, są w półce na zdrowej kociarni
Tolfina (czy jakoś tam ) na 3 dni od jutra 07.07. - do 09.07. włącznie, antybiotyk na razie na 6 dni od jutra 07.07. - do 12.07 czyli do wtorku. Wiesiu i tu pokłony z prośbą będziesz podawać nie zakładałąm żadnej ewidencji dla Ines mozna opisać na kopercie z zastrzykami gdyby coś. I proszę o zdjęcie jej jutro opatrunku z łapki.
Biszkopcik też wypuszczony na zdrową - Pani Doktor go zaszczepiła - książeczka założona.
Pojechałam też do weta z buraskami siostrami ze zdrowej - dostały drugie szczepienie.
Na zdrowej byłoby wszystko ok gdyby nie to że Mańka prawie nie zezarła mi ręki upierdzieliła mnie zębami i podrapała pazurami tak że wyglądam jakbym z rzeźni wyszła a chciałam jej tylko wyciągnąć miskę z żarciem.
Tak że dziewczyny bardzo proszę uważajcie. Małe jeszcze ją ciumkają, ona je wylizuje śpią razem - trzeba się wstrzmać z ewentualnym rozdzieleniem i sterylką Mańki. Niemniej jednak proszę uważajcie na nią i sczególnie żeby nie zwiała jak inne koty są na kociarni bo wtedy też jest masakra.
Reszta ok.
Była dziś Ola a potem Agata przywiozła mokre jedzenie dla kociaków, które nam praktycznie sie kończy

[Filomen]

a my mamy Armagedon, pobojowisko, szpital

koty dowiedziały się, że jedzemy na urlop i postanowiły się rozchorować. Kropiś w ogródku - biegunka zielona galareta, Zuzia -Gremlin - rzyganie, Agatka - nadżerka pod nosem, ona jest nosicielką wirusów KK jak jej siada odporność to jej wyłazi choróbsko. No i Tola niedawno skończyła chorowanie. Kropiś z Zuzią do poniedziałku są w szpitaliku u dr Eweliny a z Agatką poczekamy jak sie rozwinie. Może jej przejdzie, jak nie to antybiotyk. Wszystkie wczoraj w dupe dostalu inmodulan, jutro rano powtórka. jesteśmy wykonczeni. Mieliśmy jechać jutro o 5 rano ale juz wiadomo, ze nie damy rady tak wczesnie.
Swięty Franciszku patronie zwierząt zmiluj sie nad nami i pozwól jechac na urlop.

[majencja]

Obserwujcie Biszkopcika bo on w sobotę był odrobaczany vetminthem a w poniedziałek potraktowany advocatem na mega świerzba- a dziś zaszczepiony .
Kupy miał ładne, apetyt elegancki
Pingwinek kicha i oczko ma brzydkie z trzecia powieką jak byk, tak że pokłułam mu doopkę. Ale wpieprza aż mu się uszy trzęsą

[Dorota Wojciechowska]

A ja wlasnie zaliczylam kotlowansko w domu A poszlo o zabawe i nadmierne zblizenie sie Nadi do Biga. I sie zaczelo Big na Nadie dolaczyla Sheba ktora tez oberwala. Jak ja nie lubie klotni,walki, chodzenia na palcach. Meczy mnie psychicznie brak zgody. Byle do poniedzialku bo wtedy wymienimy sie z Mara. Ona wezmie Nadie a ja od niej spokojna Perelke. Mam nadzieje ze bedzie lepiej,ale proszę myslcie o domku dla Sheby. Jakis garaz lub okienko piwniczne. Bo jak nie wydam Sheby to sie Zamkne jako DT. Od dluzszego czasu nie mam gdzie odpoczac psychicznie

[jadziaII]

Teresa zaraz zadzwonie do Wiesia /bo jest w pracy/ zeby rano jak pojedzie do Nelki obsluzyl zastrzykowo rowniez Ines /czy wiadomo jak ona sie zachowuje przy zastrzykach?/

Zakupilam 10 puszek Kiciusia rano Wiesiu dostarczy na Kch.