Legnica...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 08, 2011 10:52 Re: Legnica.Komu kociątko?Lub kilka kociątek:))

Wydaje mi się że Forest ma słabszy słuch,węch jakby gorzej niż do tej pory słyszał,nie biegnie do miski jak inne,trzeba go wołać albo pokazać że przyszło coś smacznego.
Czy to już starość?
Lekarz określał że urodzony około 2004r,teoretycznie miałby ok.7 lat,może ma więcej,trudno dokładnie to odgadnąć.
Legnica
 

Post » Pon sie 08, 2011 10:57 Re: Legnica.Komu kociątko?Lub kilka kociątek:))

Bayer,po dwu dniowej rewolucji żołądkowej,dostał wczoraj lek,pomogło od razu.Teraz dosprzątać mieszkanie,doczesać koteczkowi zadeczek i nigdy więcej nie podawać mu Bozity.
Teraz już dwóch będzie na odwyku od mokrej.
Za to po świeżym mięsku nic mu nie dolega,ani Forestowi.
Legnica
 

Post » Pon sie 08, 2011 20:45 Re: Legnica.Komu kociątko?Lub kilka kociątek:))

7 lat to na pewno jeszcze nie starość. Ale Forest to Forest :mrgreen: Ze słuchem w związku z przebytym przewlekłym zapaleniem uszu może pewnie mieć stopniowo gorzej :cry:
Nie piszę często, ale cały czas podczytuję :1luvu:

Marudka

 
Posty: 1379
Od: Sob maja 03, 2008 15:22
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto sie 09, 2011 12:04 Re: Legnica.Komu kociątko?Lub kilka kociątek:))

Nie smuć się Marudka.Nawet jeśli Forest całkiem straci słuch,to z mojej strony nic wobec niego się nie zmieni,wiesz że mam doswiadczenie w rozumieniu głuchych :wink: Jest i będzie pod moją szczególną opieką i tak jak do tej pory,nadal nie dam mu się zwodzić,kiedy niby mocno śpi na pufie przy wejściowych drzwiach.Dopóki jest w mieszkaniu nic mu grozi.Wczoraj nawet się zmotywowałam i osiatkowałam górę w małym pokoju,teraz mam na dole ograniczniki,a na górze siatka.Gorąco latem bywa i ograniczniki to za mało,chciałabym bardziej otwierać okna ze strony południowej,ale...Forest jest sprytny.Wczoraj przez cały czas kiedy dłubałam przy haczykach i siatce,nibydrzemał na fotelu 8)
Znam ten rodzaj jego drzemki 8) :lol:
Legnica
 

Post » Wto sie 09, 2011 12:17 Re: Legnica.Komu kociątko?Lub kilka kociątek:))

Nie daje mi spokoju łapa Lilu,tak szczerze to zaczęłam domyślać się własnej winy,że źle masuję/gimnastykuję,że nie tak jak trzeba,że coś...powinno być już nieźle,a nie jest.Żeby nie powiedzieć że jest gorzej,choć teoretycznie powinno już być z łapą ok.
Wybrałam się dziś na wizytę do rehabilitantki,Lilu była dokładnie obejrzana prze rehabilitanta i lekarza i wygląda na to że miałam rację(jedyną jak na razie).Jestem laikiem,nie widzę kota tak wiecie...całościowo,od wewnątrz,a lekarz tak.Najprawdopodobniej nie potrzebnie skupiłam się na miejscu zgięcia łapki,bo to nie to miejsce sprawia problem.Zgięcie jest tylko efektem problemu w innej partii(że tak określę)łapki.
Jeśli tylko rehabilitantka znajdzie czas(a bardzo teraz tego Lilu potrzeba)to będę mogła przynosić koteczkę raz dziennie na profesjonalną rehabilitację.
Czekam teraz niecierpliwie na wiadomość czy możemy jutro przyjść.
:!:
Myślę że Lilu,a raczej jej łapka,jest teraz na jakiejś granicy,że teraz decyduje się w którą stronę pójdziemy dalej,czy w stronę sprawności,czy w stronę nauki radzenia sobie z trzema łapami.
Oby udało się z tą rehabilitacją.Oby!
Legnica
 

Post » Wto sie 09, 2011 12:24 Re: Legnica.Komu kociątko?Lub kilka kociątek:))

Poza tym mam teraz dwa kulejące pingwiny(jakby się zmówiły).
Sary łapka(dokładnie ta sama co u Lilu)spuchła bardzo,między opuszkami krwawiła.Sara kuleje teraz dokładnie tak jak Lilu,muszę się dobrze przyjrzeć którą zabieram na gimnastykę.
U Sary jest to tylko nie groźny uraz,albo ją jakiś zbój w zabawie ugryzł,albo się sama zraniła,nic w sumie poważnego,tylko wygląda bardzo poważnie(ta opuchlizna robi wrażenie).Sara musi dostawać zastrzyki co drugi dzień,na razie jest po pierwszym.Ale zagoi się.
Chyba zgodzicie się ze mną,że Sara zasłużyła już na miano nie wydarzonego kota 8) Max ma stronhold,reszta dostała niespodziankę w postaci Fiprexa(spray 250ml),wcale się nie ucieszyły...

Koszt 106zł
Legnica
 

Post » Wto sie 09, 2011 20:00 Re: Legnica.Komu kociątko?Lub kilka kociątek:))

Na dzisiejszej wizycie elekroakupunktóry lekarz powiedział ze łapka Lilu jest bardziej plastyczna niż do tej pory.
Jutro rehabilitacji nie będzie,jeszcze jutro ja zrobię gimnastykę łapki,a do rehabilitantki w czwartek.
Kropelki będą dopiero jutro.Jeszcze do czwartku przerwa w podawaniu Nivanilu(cały dzień mówię Vibragenu,nie wiem dla czego wkręciła mi się akurat nazwa tego leku),od piątku znów podajemy.

To chyba tyle na razie.Noc już,mam nadzieję że minie bez niespodzianek.
Legnica
 

Post » Wto sie 09, 2011 20:03 Re: Legnica.Komu kociątko?Lub kilka kociątek:))

Aha.Przyszedł dziś żwir.Karma jeszcze idzie.
Legnica
 

Post » Czw sie 11, 2011 22:37 Re: Legnica.Komu kociątko?Lub kilka kociątek:))

Sary łapka ma się świetnie,opuchlizna schodzi,ranka 'przyschła",a przy porannej kawie mogłam znów obserwować jak wdzięcznie i z gracją Sara huśta się na firance,czyli wszystko ok.Dziś miała drugi zastrzyk,w sobotę dostanie trzeci,ostatni.

Lilu miała sesję u rehabilitantki,jutro druga,wieczorami i w weekend sama będę ją masować.
Legnica
 

Post » Pt sie 12, 2011 8:32 Re: Legnica.Komu kociątko?Lub kilka kociątek:))

Legnica pisze:Sary łapka ma się świetnie,opuchlizna schodzi,ranka 'przyschła",a przy porannej kawie mogłam znów obserwować jak wdzięcznie i z gracją Sara huśta się na firance,czyli wszystko ok.Dziś miała drugi zastrzyk,w sobotę dostanie trzeci,ostatni.

Lilu miała sesję u rehabilitantki,jutro druga,wieczorami i w weekend sama będę ją masować.

:ryk: dla Sary :ok: dla wszystkich
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 12, 2011 8:55 Re: Legnica.Komu kociątko?Lub kilka kociątek:))

Dziwi mnie jednak ten brak zainteresowania adopcją słodziaszków,toć to sama rozkosz :lol: jak na razie tylko "dziwne"zapytania,tych faktycznie zdecydowanych na przygarnięcie futrzanego domownika brak.
Legnica
 

Post » Pt sie 12, 2011 13:03 Re: Legnica.Komu kociątko?Lub kilka kociątek:))

Lilu po kolejnej fachowej rehabilitacji.Prócz masażu ma zrobione dodatkowe dwie fotki,tym razem konkretnie łapki,paluszków.
Nie ma na zdjęciach nic co tłumaczyłoby jej niechęć/niemożliwość korzystania z łapki.
Rozmawialiśmy także o ewentualnym podawaniu kotce preparatów "na mięśnie",w chorej,nieużywanej łapce ma zanik mięśni,łapka jest słabsza,co z pewnością dodatkowo zniechęca ją do korzystania z prawej łapy.
Jeśli ktoś z Was zna preparaty,specyfiki czy cokolwiek co można zastosować w przypadku zaniku mięśni u kota,to bardzo proszę o informację,na razie szukamy pomysłów.
Legnica
 

Post » Sob sie 13, 2011 22:07 Re: Legnica.Komu kociątko?Lub kilka kociątek:))

:( Max ma gorączkę,nie chce jeść :(
Legnica
 

Post » Sob sie 13, 2011 22:17 Re: Legnica.Komu kociątko?Lub kilka kociątek:))

Max no co ty się wygłupiasz ,mocne dla chłopaczka :ok: :ok: :ok: :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Sob sie 13, 2011 22:27 Re: Legnica.Komu kociątko?Lub kilka kociątek:))

Zawsze z brzuszka miał "beczułkę",dziś brzusio cieniutkie.
Nie dobrze.
Legnica
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google Adsense [Bot], teesa i 700 gości