Dziękujemy cioteczko

oby inni docenili urodę tygryska
Ależ czule witały się dzisiaj moje "pracusie"
Każdy śpi w innym miejscu, jak wypuściłam towarzystwo to ocieraniom i całuskom noski-noski nie było końca, ni i jeszcze takie tam inne ....
Teraz najedzone i wykupkane leniuchują. Misiek zaczepia do zabawy ale Snejkuś nie ma ochoty. Chyba za długo miałam spokoj, Snejkiemu coś dolega mu w łapkę. Już wczoraj nie ganiał za laserkiem, a dzisiaj wyraźnie ją oszczędza. Pazurki i poduszeczki w porządku. Obmacałam i jakoś specjalnie jej nie wyrywał. Czyżby to spóźniony efekt tego skoku z dachu.
Jeszcze trochę i listę obecności założą mi w lecznicySnejki znowu paraduje z zawiniętym uchem, jak mu to nie przeszkadza sama nie wiem
Edit: Uściśliłam, łapa boli Snejkiego
Ostatnio edytowano Nie lut 07, 2010 11:14 przez
Amika6, łącznie edytowano 2 razy