
Strasznie Wam wszystkim dziękuję.

Trochę pracowity wieczór mi się zrobił.
Byłam umówiona u Doc na sekcję Ogiona. [Sekcja bez wątpliwości potwierdziła diagnozę FIP. Szczegółów oszczędzę.]
Po południu odebrałam telefon od Zosi ze schroniska. Umówiłyśmy się na przekazanie kota wieczorem u Doc.
Kot wygląda tak.





Został przyniesiony dziś do jednej z toruńskich lecznic jako `znaleziony - do uśpienia`. Wetka nie uśpiła, za to zrobiła dokładny przegląd kota, łącznie ze zdjęciem RTG.
Kot ma alergię skórną na pchły [pchły ma również], sprawdzony lampą Wooda świecąco wykazał obecność grzyba, w zeskrobinach - obecność świerzba.
RTG wykazało w odcinku kręgosłupa krzyżowego tzw. papuzi dziób na jednym z kręgów - możliwe, że po urazie ale nie koniecznie, bo kot ma ok. 8 lat. Efektem tej zmiany jest `pląsający` chód kota - tył trochę jakby kota nie słucha. Nie wygląda jednak na to, żeby go to jakoś szczególnie bolało. Na RTG widać również mocno zgazowany układ pokarmowy i zawalone kałem jelita.
Kot jest chudy ale bez przesady.
Ma uszkodzenie rogówki ale bez oznak choroby wirusowej.
Osłuchowo jest w porządku.
Paszcza do czyszczenia i usunięcia paru zębów.
Najprawdopodobniej jest kastrowany, choć to `najprawdopodobniej` może też znaczyć, że jest wnętrem - pod skórą na brzuchu dał się wyczuć jakiś `twór`. Siku już zrobił - nie śmierdzi. A teraz je mielone.
Mruczy non stop, garnie się do ludzi, koty za drzwiami łazienki wcale go nie obchodzą.
Mam nadzieję, że skończył już jeść, bo czeka nas... kąpiel. [A jeszcze wczoraj dziwowałam się, jak magaaa mi napisała, że kota wykąpała - za karę sama muszę teraz kota wykąpać.]