Nie mam wiadomości, ale poszedł w naprawdę dobre miejsce. Nie lubię pytać, bo zawsze mam taki ból w sercu jak je oddaje. Nie pytam też o Igę i jej dzieci, bo żałuje że nie zostawiłam ich u siebie. Za to przyszła następna Bida i tak ma na imię. Nie mogę zidentyfikować czy chłopczyk czy dziewczynka. Jest strasznie chudy, boki zapadnięte, cieknące oczka i nosek. Karmię trzy razy dziennie, daje dużo witamin i L-lizynę. Jak zawołam, to biegnie jak piesek, ale u mnie na oknie nie chce siedzieć. Siedzi wszędzie ale nie u mnie. Wiem, że płci kota nie rozpoznaje się po twarzy
, ale jakoś mnie się wydaje, że to facet. No i nie chce jeść suchej karmy. Drapie się, na pewno ma pchły. No i mieszka na ulicy, między autami, z przodu budynku, nie na ogrodzie. Dałam mu tabletkę na odrobaczenie i nie wiem czy powtarzać i kiedy.