Torina. Wielka Osobowość w Wielkim Serca Domu:)))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 24, 2010 16:47 Re: Moc z charakterem. Torina rozwija skrzydła w DS!

Już jestem.

Tak po pierwsze - nikt nie wciskał szprotix kota na siłę!

Wysłałam jej maila ze zdjęciami, ponieważ Torina spełniała wszystkie, wymagane wymogi - była już zdrowa, miała ujemne testy, z psem poszło jej bardzo dobrze. Odpowiedziałam szczerze na każde jej pytanie. Sama napisałam też do Niteczki, jak ocenia ten domek. Nie chciałam bowiem oddać kota w złe ręce.

22.12 - Przywiozłam Torina pod wskazany adres, i nic nie wzbudziło moich wątliwości. Kotka początkowo zaszyła się za łóżkiem, ale na mój widok natychmiast z niego wyszła. Zwiedziła mieszkanko, olała psa który ją obwąchiwał, zjadła trochę suchej karmy, pomiziała się ze mną i z dzieckiem, nastawiała tyłeczek do głaskania i potarzała się po dywanie. Zwróciłam tylko uwagę na żwirek (grube, drewniane kawałki), ja swoim nie kupuje takiego piasku, bo im nie odpowiada. Poleciłam zmianę na benka lub CBE+ (który regularnie kupuję) i postawienie kuwety w ciut spokojniejsze miejsce (przedpokoju nie można akurat zaliczyć do rzędu cichych pomieszczeń) U mnie Torina korzystała z kuwety wypełnionej gazetami, choć widziałam ją też w kuwecie kotów. Kiedyś owszem, zdarzało jej się nie załatwiać do kuwety (stres związany z kotami lub chorobą) długo z tym walczyłam i w końcu się udało. Przecież inaczej nie robiła bym jej nowej partii ogłoszeń! jak Torina chorowała i była kotem typowo "nieadopcyjnym", przestałam odnawiać jej ogłoszenia, a skupiłam się na "reklamie" Felusi i Wrocławiaków (jestem wolontariuszką we Wrocławskim schronisku) najpierw wziełam sobie za cel, wyleczenie Toriny!

Kotka pojechała z pełną dokumentacją! spędziłam w Chorzowie bite 2,5 godziny - tłumaczyłam, doradzałam, opowiadałam co koteczka lubi, a czego unikać.

23.12 - Zadzwoniłam z pytaniem o koteczkę i usłyszałam że jest agresywna, rzuca się na psa, który nie może wejść do kuchni, do misek, dziecko też zostało podrapane, etc, etc. Powiedziałam żeby dać koteczce trochę czasu, bo nie mineły nawet 24 h od momentu przyjazdu. Ale kiedy po dwóch godzinach otrzymałam rozpaczliwy telefon, już wiedziałam że coś jest nie tak... Założyłam wątek z prośbą o pomoc. Obiecałam zabrać kota po świętach. Doradziłam leki żeby kotka i domownicy spokojnie i bezstresowo spędzili święta!!! czyli do momentu mojego przyjazdu! naprawdę, tak ciężko to zrozumieć? gbybym mogła, to zaraz bym po nią przyjechała. Bo przez telefon zrozumiałam, że sytuacja jest wręcz dramatyczna!

Zarzucono mi kłamstwo - że ogłoszenie zostało dodane zaraz po adopcji Toriny, co jest bzdurą. Bo ogłoszenie umieściłam dokładnie 20.12.

gg pisze:[..]Ogłoszenie w gratce ukazało się jak sprawdziłam dzień po tym jak Pani do mnie napisała.......[..]


http://ale.gratka.pl/ogloszenie/1027252 ... szuka.html

No i na tyle znam Torinę (a była u mnie pół roku) że wiem że Ona nigdy sama z siebie nie zaatakuje! to raczej moje Fela taka jest (do stosunku do kotów). Torina woli uciec niż wysunąć pazury. Za dobrze ją znam.
Ostatnio edytowano Pt gru 24, 2010 17:01 przez Cameo, łącznie edytowano 1 raz

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt gru 24, 2010 16:56 Re: Moc z charakterem. Torina rozwija skrzydła w DS!

magdaradek pisze:SZprotix niepotrzebnie się unosi, choć ja po części rozumiem. Skoro nie wiedziała o problemach Toriny z kuwetą, które kotka miała od początku a które nie minęły, to chyba nie jest to w porządku że strony DT.
I właśnie tak _ Torina nie jest kotką dla osoby niedoswiadczonej jaką jest szprotix. Pytanie więc czemu Torině Cameo tam oddała


Magda, szprotix wiedziała o problemach Toriny, tak samo jak wiedziała o chorobie kociąt, które adoptowała dla swojej mamy z Silesii. Ale i tak zrobiła awanturę w Katowickim schronisku. Bo kociaki miały być przecież zdrowe...

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt gru 24, 2010 17:22 Re: Moc z charakterem. Torina rozwija skrzydła w DS!

nika28 pisze:Ja pisałam ze szprotix już wcześniej, nawet rozmawiałam przez tel. w sprawie mojej trikolorki Justynki. I wydawała mi się na prawdę fajnym domkiem, tyle że niedoświadzonym. Szprotix nie miała nigdy kota, dlatego bardzo się zdziwiłam gdy zapadła decyzja że Torina jedzie do niej...


A co w tym dziwnego? czy Torina to kot specjalnej troski? kiedy wyzdrowiała stała się jeszcze bardziej miziasta niż moja Fela - Zgredzik, której nie mogę nawet dotknąć, bo zaraz mega foch.

szprotix widziała jak Torina się do mnie mizia. A nawet ba! robi ten swój "szaliczek".

szprotix jest niedoświadczonym domkiem? tak ci powiedziała? a mi mówiła że ma 30-letnie doświadczenie ze zwierzętami... hm... dziwne.

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt gru 24, 2010 17:54 Re: Moc z charakterem. Torina rozwija skrzydła w DS!

Cameo pisze:
nika28 pisze:Ja pisałam ze szprotix już wcześniej, nawet rozmawiałam przez tel. w sprawie mojej trikolorki Justynki. I wydawała mi się na prawdę fajnym domkiem, tyle że niedoświadzonym. Szprotix nie miała nigdy kota, dlatego bardzo się zdziwiłam gdy zapadła decyzja że Torina jedzie do niej...


A co w tym dziwnego? czy Torina to kot specjalnej troski? kiedy wyzdrowiała stała się jeszcze bardziej miziasta niż moja Fela - Zgredzik, której nie mogę nawet dotknąć, bo zaraz mega foch.

szprotix widziała jak Torina się do mnie mizia. A nawet ba! robi ten swój "szaliczek".

szprotix jest niedoświadczonym domkiem? tak ci powiedziała? a mi mówiła że ma 30-letnie doświadczenie ze zwierzętami... hm... dziwne.


Z tego co wiem szprotix nie miała nigdy kota (oprócz tych z grzybem u swojej mamy), więc z tego chyba wynika, że nie jest doświadczona...

Może dajcie Torinie jeszcze trochę czasu ? Moja Frotka na prawdę była mega agresywna na początku do psów i kotów. Atakowała tak, że bałam się czy moja Dina sobie poradzi :? Po dwóch miesiącach spała z psem na jednym posłaniu. Myślę że w tym wypadku też tak będzie, ale Torina jest na penwo na razie zstresowana zmianą miejsca, nowi domownicy...

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 24, 2010 18:06 Re: Moc z charakterem. Torina rozwija skrzydła w DS!

Cameo pisze:
nika28 pisze:Ja pisałam ze szprotix już wcześniej, nawet rozmawiałam przez tel. w sprawie mojej trikolorki Justynki. I wydawała mi się na prawdę fajnym domkiem, tyle że niedoświadzonym. Szprotix nie miała nigdy kota, dlatego bardzo się zdziwiłam gdy zapadła decyzja że Torina jedzie do niej...


A co w tym dziwnego? czy Torina to kot specjalnej troski? kiedy wyzdrowiała stała się jeszcze bardziej miziasta niż moja Fela - Zgredzik, której nie mogę nawet dotknąć, bo zaraz mega foch.

szprotix widziała jak Torina się do mnie mizia. A nawet ba! robi ten swój "szaliczek".

szprotix jest niedoświadczonym domkiem? tak ci powiedziała? a mi mówiła że ma 30-letnie doświadczenie ze zwierzętami... hm... dziwne.




bezczelność!!!!!!!od początku mówiłam,ze z kotami nie miałam do czynienia....tylko z psami,gadami itp....miłego wieczoru i mam nadzieję do zobaczenia...jeśli masz status DT będziemy to poruszać,obiecuję:)
kotki mamy miały być zdrowe!!i to mama poruszyła tą sprawę...
widać nie tylko jeden wolontariusz w taki sposób "upycha" koty..wiem,że Torina miała problemy z innymi kotami-najlepiej było ją wcisnąć osobie niedoswiadczonej,pozbyc się problemu,liczyc na czas a w razie problemu stwierdzić,że to jej wina :)

piękne posty muszę przyznac,gorzej z kontaktem bezpośrednim jak zauważyłam....mogłam się spodziewać po zachowaniu,że w razie problemu taką zastanę postawę:)

miłego obrażania mojego domu!!!!
p.s.sobota to nowy rok!!więc spotykamy sie za tydz w poniedziałek w dość oficjalnym miejscu jak klinika weterynaryjna

a kot nie jest kuwetkowy!!!-to już całkowicie przeważyło o moim zdaniu na temat informowania przyszłego domu stałego!!!nie dziwię się że bywają problemy...skoro w taki sposób sie do sprawy podchodzi.....
kotce postaramy sie ułatwić życie z nami...szkoda że nie napisałaś o np obroży uspokajającej o której poinformowała mnie pewna dziewczyna z tego forum,tylko poinstruowałaś mnie o pchaniu psychotropów..dom tymczasowy??rewelacyjne porady otrzymałam :)

radzę wrócić do wczesniejszych stron..kwoli przypomnienia,gdzie pisze o moim doświadczeniu z kotami :)
cóż nabędę go w nieco trudniejszy sposób,a za jakiś czas jadąc do kolejnej osoby będziesz mogła napisać o sukcesach jakie odnosisz..tylko,że nie do końca to twoje adopcyjne sukcesy a determinacja ludzi w sytuacjach w jakich ich stawiasz....



Nika,tak,ja chcę kotce dać dom,ale bez ataku!!nie poinformowała mnie cameo o problemach i o to jestem zła!!do tego stara się mnie obarczyć winą za zachowanie kotki...no nie na miejscu taka postawa

szprotix

 
Posty: 63
Od: Wto gru 21, 2010 17:27

Post » Pt gru 24, 2010 18:45 Re: Moc z charakterem. Torina rozwija skrzydła w DS!

szprotix pisze:bezczelność!!!!!!!od początku mówiłam,ze z kotami nie miałam do czynienia....tylko z psami,gadami itp....miłego wieczoru i mam nadzieję do zobaczenia...jeśli masz status DT będziemy to poruszać,obiecuję:)
kotki mamy miały być zdrowe!!i to mama poruszyła tą sprawę...


A te kociaki u mamy? w końcu to TY podpisałaś na nie umowę adopcyjną, mało tego, napewno rozmawiałaś z dziewczynami w Silesii, więc powinnaś mieć jakąś wiedzę o kotach.

szprotix pisze:Widać nie tylko jeden wolontariusz w taki sposób "upycha" koty..wiem,że Torina miała problemy z innymi kotami-najlepiej było ją wcisnąć osobie niedoswiadczonej,pozbyc się problemu,liczyc na czas a w razie problemu stwierdzić,że to jej wina.


Nikt jej nie nigdzie nie upchnął. Wydawałaś się idealnym domkiem, więc zdecydowałam się na powierzenie Ci kota tak samo jak dziewczyny z Katowickiego schroniska, które teraz bardzo tego żałują, bo nie wiedzą nawet co się dzieje z kotami które Wam powierzyły!

piękne posty muszę przyznac,gorzej z kontaktem bezpośrednim jak zauważyłam....mogłam się spodziewać po zachowaniu,że w razie problemu taką zastanę postawę:)


Piękny, to był ten "kfiatuszek" którego dostałam od twojego męża na gg... to się nawet nie nadaje na publiczne forum!

miłego obrażania mojego domu!!!!
p.s.sobota to nowy rok!!więc spotykamy sie za tydz w poniedziałek w dość oficjalnym miejscu jak klinika weterynaryjna/


Tu nikt nikogo nie obraża. Wyraziłam tylko swoje wątpliwości, które wyszły na wierzch dopiero teraz. Nigdy nie uwierzę że spokojny przez pół roku kot, dostał szajby zaraz po moim wyjściu z Waszego domu.

a kot nie jest kuwetkowy!!!-to już całkowicie przeważyło o moim zdaniu na temat informowania przyszłego domu stałego!!!nie dziwię się że bywają problemy...skoro w taki sposób sie do sprawy podchodzi.....


To jeszcze o niczym nie świadczy. Nawet kuwetkowe w DT koty, potrafią w nowych domach przez kilka dni nie trafiać tam gdzie trzeba, a czasami bywa wręcz odwrotnie, o czym zdążyłam się już przekonać. Ale najlepiej zwalić na DT.

Zmieniłaś ten żwirek, tak jak Cię prosiłam?

kotce postaramy sie ułatwić życie z nami...szkoda że nie napisałaś o np obroży uspokajającej o której poinformowała mnie pewna dziewczyna z tego forum,tylko poinstruowałaś mnie o pchaniu psychotropów..dom tymczasowy??rewelacyjne porady otrzymałam.


Obroża jest droga, a powiedziałaś mi że nie masz pieniędzy, bo są święta (co jak najbardziej rozumiem). A poza tym, na efekt obroży trzeba trochę poczekać (nawet do miesiąca czasu). Jest też Kalm-Aid, który mam w domu.

Nika,tak,ja chcę kotce dać dom,ale bez ataku!!nie poinformowała mnie cameo o problemach i o to jestem zła!!do tego stara się mnie obarczyć winą za zachowanie kotki...no nie na miejscu taka postawa.


O czym Ty piszesz kobieto? Ja Cię nie poinformowałam? a o czym gadałam przez te 2 godziny i telefon!!?? uważam że jesteś niecierpliwą osobą, nawet nie dałaś kotu tygodnia na oswojenie się z nową sytuacją!! Moja ukochana Maja przez pierwszy miesiąc przesiedziała za kanapą, zwykła, domowa kotka! Ty byś ją oddała, a ja tego nie zrobiłam i nie żałuję. To mój najukochańszy kot! prawie mi z kolan nie schodzi!

Poproszę kogoś z Chorzowa na wizytę, to będzie najlepsze rozwiązanie dla obu stron.

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt gru 24, 2010 19:00 Re: Moc z charakterem. Torina rozwija skrzydła w DS!

o kotach mojej mamy nie wypowiadaj sie prosze,bo nie masz pojęcia o czym mowa!!!ale zaprosze na to forum weterynarza,który je leczy i mamę osobiście...niech poczyta jak to się ktoś martwi o koty z którymi od miesiąca co dwa dni jest na zastrzykach :)masz jeszcze jakiś argument???

co do cierpliwosci mojej,nie będziesz o niej pisała,bo poprostu mnie nie znasz...przed labradorem,miałam 15 lat psa z padaczką....i miał się cudnie....kota chciałam-kuwetkowego,bez problemów-okazało się że problem jest!!!pies jest podrapany...coś jeszcze??kot zachowuje się agresywnie....ale damy rady...mój mąż nie toleruje pyskaczy-poprostu!!!wiemy jak nasze życie chwilowo wygląda!!!!

o mojej kondycji finansowej prosze na forum nie pisac,nie życzę sobie tego...za taksówke oddałam,na dworzec odwiozłam to i na obroże mnie stać!!!

kuwetka-z tego co napisała mi na priv dziewczyna,była zaskoczona że mi o tym nie powiedziałas....bo nie powiedziałaś...

a spotkamy sie my!!jak napisałam,chcę udowodnić to o czym pisze i prosze nie wysługiwac się innymi....bo to z twojej strony padały groźby podania do sądu:)..tu akurat się zgadzam,jesli masz ochotę to zapraszam!!!w obecności weterynarza pokażę cały przebieg wymiany informacji,niech oceni twoje kompetencje jako DT...


a zaczęłam tylko odpowiadając na twój post......."po torinkę jadę....to nie jest dom dla żadnego kota"...no to o czym ty piszesz???skoro dom wydał się idealny???to po tym jak powiedziałam że kot agresywny i nie kuwetkowy stwierdziłaś że dom zły????
gratulacje:)

szprotix

 
Posty: 63
Od: Wto gru 21, 2010 17:27

Post » Pt gru 24, 2010 19:08 Re: Moc z charakterem. Torina rozwija skrzydła w DS!

Szkoda, że w Taki Dzień jest tyle złości... :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40420
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt gru 24, 2010 19:11 Re: Moc z charakterem. Torina rozwija skrzydła w DS!

Jestem ciekawa, czy osoba która wysłała Ci PW była kiedyś u nas w domu, skoro stwierdziła że kot nie kuwetkuje.

Hm... to trochę dziwne. Bo od Grudnia widuję tylko Felicjowe kupy poza kuwetą :shock: żadnych siuśków...

Jeszcze zacytuję....

Cameo 26.11.10 pisze:Tzw, Torina częściej pozwala się głaskać i nie jest już taka agresywna w stosunku do ludzi[..]


Przyjadę w sobotę, ale chciałabym żeby ktoś przyjechał w tygodniu, i sprawdził jak się czuje kotka. Chyba nie masz nic przeciwko?
Ostatnio edytowano Pt gru 24, 2010 19:18 przez Cameo, łącznie edytowano 1 raz

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt gru 24, 2010 19:14 Re: Moc z charakterem. Torina rozwija skrzydła w DS!

Nie powiedziałam ci że Torina załatwia się też do gazet!!?? nie powiedziałam że miała problemy!! kłamiesz, znowu kłamiesz! jak z tym ogłoszeniem!

Żałuję że ojciec nie pojechał ze mną samochodem... teraz żałuję.

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt gru 24, 2010 19:16 Re: Moc z charakterem. Torina rozwija skrzydła w DS!

kasia86 pisze:Szkoda, że w Taki Dzień jest tyle złości... :(


Oj Aniu, to są dla nas fatalne święta... nie tylko w kwestii Toriny. Jeden z domowników musiał pojechać do pracy (dyżur) :( co to za święta :(

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt gru 24, 2010 19:23 Re: Moc z charakterem. Torina rozwija skrzydła w DS!

no i co po twoim cytacie??pisać można wiele.....inaczej jak się okazało jest w praktyce...a osoba,która do mnie pisała najwyraźniej jest dłużej sledzącą historie Toriny osobą(z pewnością niż ja)......może będzie miała ochotę się ujawnić :) w sumie to nic takiego...to nie ona stwierdziła,że kotka spełnia moje kryteria ...ja wróżką nie jestem....kota pierwszy raz na oczy widziałam...i zwrócę ci uwagę na komentarze dotyczące mojej cierpliwości-torina tu jest!!!pracuję nad nią.....odpuść sobie te cytaciki.....nie jest kotką o której mi napisałaś i mówiłaś przez te 2 godz (jak to ujęłaś)
i tyle..stąd problem!!!a ja mimo wszystko robię co mogę,ale nie dla ciebie a dla całej mojej rodziny,włączając w to nowego jej członka!!!!
ty także ze mną nie mieszkasz żeby mi na gg pisac,że nawet kawałka łazienki do powąchania jej nie dałam....co to za argumenty?????
przykro się patrzy na agresywne zwierzątko..być może nie jest kotem wogóle do domu ze zwierzętami,to reakcja związana ze stresem i to wiem,dlatego dzwoniłam!!!!..ale to ci do głowy nie przyszło??tylko smarować,że mój dom jest zły dla kotów....


nie pisz do mnie że kłamię!!!do cholery napisałam i tutaj,że powiedziałaś mi że załatwia się do kuwety z gazetami...ale do kuwety!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!a ona kuwetę omija gdziekolwiek by nie była!!!!!!!zaproponowałaś mi żebym przy swoim łózku ją ustawiła...czy ktoś tutaj ma w pokoju goscinnym przy łóżku kuwetę????i to miałam na myśli,pisząc że kotek musi być bezproblemowy!!!!

święta świetne....dzieci się raduja,że jedyny temat to panna,któr zamiast współpracowac wyrzuca mi co chwilę jakieś zarzuty!!!!!!
fakty
adoptowałam kota
kot agresywny
proszę o współpracę-poradę
efekt koncowy......pół tego wątku........

szprotix

 
Posty: 63
Od: Wto gru 21, 2010 17:27

Post » Pt gru 24, 2010 19:33 Re: Moc z charakterem. Torina rozwija skrzydła w DS!

Co mnie obchodzi, ile ta osoba śledzi wątek. Tym bardziej że ja nie piszę o wszystkim co się u nas dzieje (nie pisałam też o tym zabiegu, ale to szczegół) nie pisałam przez 15 dni na forum, a dużo się wtedy u nas działo ;) kot jest u mnie, i to ja widzę co się dzieje.

Omija kuwetę? tylko dlaczego ja ją wielokrotnie w niej widziałam???

Agresja... to już stwierdzi osoba, która do Was przyjedzie (napisałam do niej PW, czekam na odp.)

Okłamałaś mnie w kwestii tego ogłoszenia.

A kota zabiorę, czy Ci się to podoba czy nie. Nie będzie jak z tymi kociakami, których nie chciałaś oddać!!! nie dopuszczę do takiej sytuacji!

Znajdę dom, który da jej WIĘCEJ CZASU I MIŁOŚCI.

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt gru 24, 2010 19:42 Re: Moc z charakterem. Torina rozwija skrzydła w DS!

Ja widzę, ze agresywna to tu jest przede wszystkim osoba ktora adoptowała Torinę.
Moze kot się jej po prostu boi...

czy ktoś tutaj ma w pokoju goscinnym przy łóżku kuwetę????i to miałam na myśli,pisząc że kotek musi być bezproblemowy!!!!

Ja miałam kiedyś kuwete na środku dużego pokoju. To miejsce odpowiadało jednemu z tymczasów i tylko tam z niej korzystał. Powoli zmienił upodobania i kuweta ze środka pokoju wybyła.
Szprotix - czytam to jak piszesz. Nawet juz nie to co piszesz.
I nigdy nie dałabym Ci kota - nawet bezproblemowego.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt gru 24, 2010 19:50 Re: Moc z charakterem. Torina rozwija skrzydła w DS!

Ja mówiłam o kuwecie... tylko chyba ktoś wtedy słuchał jednym uchem, a wypuszczał drugim.

Domkowi Mamby jakoś nie przeszkadzały jego siuśki na łóżku (!) dziecka (informowałam że miewa z tym problemy). Domek przeczekał, powalczył, a teraz jest idealnie.

Mojej Majce (o której zresztą pisałam) zdarza się nasikać na porzucone reklamówki, Kay sika tak, że jego mocz ląduje zwykle na podłodze przed, lub obok kuwety. Sally potrafi mnie pacnąć łapą... etc, etc.

Żaden z moich kotów (nawet rezydentów) nie nadaje się do tego domu, z każdym jest jakiś problem...

Wygląda na to, że nie ma kotów idealnych.

Nie muszę też dodawać że koty potrafią: coś potłuc, strzaskać, wskoczyć z rozpędu na łóżko, obgryzać kable, gryźć kwiatki, bujać się na firankach, kraść ze stołu etc, etc :twisted:
Ostatnio edytowano Pt gru 24, 2010 19:53 przez Cameo, łącznie edytowano 1 raz

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Marmotka, Meteorolog1, MruczkiRządzą, raiya, Silverblue i 119 gości