K-ów, po staremu, masa kotów, mało kasy ....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 12, 2010 15:21 Re: K-ów, maluchy wypadły z 2 piętra :-((

miszelina pisze:Z pannami B. może być problem w cat-roomie. One nie uznają benka :( . Rano musiałam im trochę do kuwety dosypać, bo drewnianego już nie ma, a przynajmniej nie znalazłam. Teraz byłam zawieźć rzeczy i co zobaczyłam: wszystkie trzy siedzą w kuwecie, a urobek na posłanku :(
Kiedy będzie pinio?!



koło drzwi łazienkowych, w workach na śmieci, bo się sypał,
Lutra dzwoniła, Frida nie zyje :cry:

O piniu dalej nic nie wiadomo :evil:

One załatwiały się na polu tzn te białe misie

Pierwszy raz słyszę aby pomiędzy szczepieniami był odstęp 4 tygodniowy 8O szczepimy najczęściej w 8-ym i 10-tym tygodniu

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 12, 2010 15:26 Re: K-ów, maluchy wypadły z 2 piętra :-((

Tweety pisze:
miszelina pisze:Z pannami B. może być problem w cat-roomie. One nie uznają benka :( . Rano musiałam im trochę do kuwety dosypać, bo drewnianego już nie ma, a przynajmniej nie znalazłam. Teraz byłam zawieźć rzeczy i co zobaczyłam: wszystkie trzy siedzą w kuwecie, a urobek na posłanku :(
Kiedy będzie pinio?!



koło drzwi łazienkowych, w workach na śmieci, bo się sypał,
Lutra dzwoniła, Frida nie zyje :cry:

O piniu dalej nic nie wiadomo :evil:

One załatwiały się na polu tzn te białe misie

Pierwszy raz słyszę aby pomiędzy szczepieniami był odstęp 4 tygodniowy 8O szczepimy najczęściej w 8-ym i 10-tym tygodniu[/quote]

nie wiem nie znam się... posłuchałam rad vetki.... czy jutro jakoś możemy załatwić temat? Po 15 powinnam być wolna...
Mam iść zaszczepić Małą do alvetu czy ktoś z nami pojedzie do szpeyera?
gdzie kot w rękawiczkach czeka na mysz...

Obrazek Obrazek

Jafusia

 
Posty: 805
Od: Pon sie 11, 2008 13:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 12, 2010 15:31 Re: K-ów, maluchy wypadły z 2 piętra :-((

Jafusia pisze:
Tweety pisze:
miszelina pisze:Z pannami B. może być problem w cat-roomie. One nie uznają benka :( . Rano musiałam im trochę do kuwety dosypać, bo drewnianego już nie ma, a przynajmniej nie znalazłam. Teraz byłam zawieźć rzeczy i co zobaczyłam: wszystkie trzy siedzą w kuwecie, a urobek na posłanku :(
Kiedy będzie pinio?!



koło drzwi łazienkowych, w workach na śmieci, bo się sypał,
Lutra dzwoniła, Frida nie zyje :cry:

O piniu dalej nic nie wiadomo :evil:

One załatwiały się na polu tzn te białe misie

Pierwszy raz słyszę aby pomiędzy szczepieniami był odstęp 4 tygodniowy 8O szczepimy najczęściej w 8-ym i 10-tym tygodniu[/quote]

nie wiem nie znam się... posłuchałam rad vetki.... czy jutro jakoś możemy załatwić temat? Po 15 powinnam być wolna...
Mam iść zaszczepić Małą do alvetu czy ktoś z nami pojedzie do szpeyera?



nie musisz :wink: aczkolwiek przewidziane są szkolenia dla domów tymczasujących i wolontariuszy aby uporządkować wiedzę, usystematyzować, przerzucimy sobie to na późną jesień i zimę, jak nie będziemy ciachać i wyłapywać maluchów to powinno być trochę więcej czasu. Konspekt jest w opracowaniu
Na szczepienie trzeba umówić się z wislackimkotem, będzie jechał z kocimiakami. Wiem, że o 12 ma być w Myślenicach więc szczepienia później

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 12, 2010 16:44 Re: K-ów, maluchy wypadły z 2 piętra :-((

Panny B. czyli Broszka (w czarnej maseczce), Bila (podobna do Spotiego, z czarnym ogonkiem) i Truskawka (z burym ogonkiem) zdecydowanie wiedzą, do czego służy drewniany żwirek, skorzystały przy mnie :) Bila mruczy najgłośniej z nich. Wogóle są fajne. Może będzie je można wziąć na nastepną akcję, co?

Na Kocimską dotarły też latające kociaki, Lufcik i Parapet - małe rozdartki. Sa w króliczej klatce na stole. Ich dzielna mama Framuga siedzi pod dziczką. Cała trójka jest nieodrobaczona. Może Wislackikot wziąłby jutro coś na robale od Szpeyera?
Ostatnio edytowano Nie wrz 12, 2010 17:20 przez miszelina, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Nie wrz 12, 2010 16:50 Re: K-ów, maluchy wypadły z 2 piętra :-((

czy ktos bedzie jutro (poniedziałek) między 17-19 na kocimskiej?
wzięłabym aparat i zrobiłabym zdjęcia nowym nabytkom
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 12, 2010 16:52 Re: K-ów, maluchy wypadły z 2 piętra :-((

BarbAnn pisze:czy ktos bedzie jutro (poniedziałek) między 17-19 na kocimskiej?
wzięłabym aparat i zrobiłabym zdjęcia nowym nabytkom

Ja niestety wracam do domu o 20.....
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Nie wrz 12, 2010 16:53 Re: K-ów, maluchy wypadły z 2 piętra :-((

BarbAnn pisze:czy ktos bedzie jutro (poniedziałek) między 17-19 na kocimskiej?
wzięłabym aparat i zrobiłabym zdjęcia nowym nabytkom


koniecznie! Na pewno wislackikot będzie wracał ze szczepionymi ogonami. Jak się zjawi w domu to się dopytam czy dałoby się zgrać w czasie i ok 17-stej może by był

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 12, 2010 17:04 Re: K-ów, maluchy wypadły z 2 piętra :-((

miszelina pisze:Panny B. czyli Broszka (w czarnej maseczce), Bila (podobna do Spotiego, z czarnym ogonkiem) i Truskawka (z burym ogonkiem) zdecydowanie wiedzą, do czego służy drewniany żwirek, skorzystały przy mnie :) Bila mruczy najgłośniej z nich. Wogóle są fajne. Może będzie je można wziąć na nastepną akcję, co?

Na Kocimską dotarły też latające kociaki, Lufcik i Parapek - małe rozdartki. Sa w króliczej klatce na stole. Ich dzielna mama Framuga siedzi pod dziczką. Cała trójka jest nieodrobaczona. Może Wislackikot wziąłby jutro coś na robale od Szpeyera?


Proszę mi tu nie wprowadzać zamieszania z imionami :wink: Czika, Cezar i Czester, bo są z Celnej. Truskawkę wymusiła na mnie moja Monika, bo tamte koty miały być na B, bo z Bilczyc

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 12, 2010 17:06 Re: K-ów, maluchy wypadły z 2 piętra :-((

Tweety pisze:
BarbAnn pisze:czy ktos bedzie jutro (poniedziałek) między 17-19 na kocimskiej?
wzięłabym aparat i zrobiłabym zdjęcia nowym nabytkom


koniecznie! Na pewno wislackikot będzie wracał ze szczepionymi ogonami. Jak się zjawi w domu to się dopytam czy dałoby się zgrać w czasie i ok 17-stej może by był


może byc 18 ta, a nawet lepiej
ja się dopasuję

ps. myślałam że Fridzie się uda
ech....
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 12, 2010 17:20 Re: K-ów, maluchy wypadły z 2 piętra :-((

Tweety pisze:
miszelina pisze:Panny B. czyli Broszka (w czarnej maseczce), Bila (podobna do Spotiego, z czarnym ogonkiem) i Truskawka (z burym ogonkiem) zdecydowanie wiedzą, do czego służy drewniany żwirek, skorzystały przy mnie :) Bila mruczy najgłośniej z nich. Wogóle są fajne. Może będzie je można wziąć na nastepną akcję, co?

Na Kocimską dotarły też latające kociaki, Lufcik i Parapet - małe rozdartki. Sa w króliczej klatce na stole. Ich dzielna mama Framuga siedzi pod dziczką. Cała trójka jest nieodrobaczona. Może Wislackikot wziąłby jutro coś na robale od Szpeyera?


Proszę mi tu nie wprowadzać zamieszania z imionami :wink: Czika, Cezar i Czester, bo są z Celnej. Truskawkę wymusiła na mnie moja Monika, bo tamte koty miały być na B, bo z Bilczyc

Ale to ładniej brzmi i - przyznaj - kojarzy się z ich losem :wink:
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Nie wrz 12, 2010 17:23 Re: K-ów, maluchy wypadły z 2 piętra :-((

miszelina pisze:
Tweety pisze:
miszelina pisze:Panny B. czyli Broszka (w czarnej maseczce), Bila (podobna do Spotiego, z czarnym ogonkiem) i Truskawka (z burym ogonkiem) zdecydowanie wiedzą, do czego służy drewniany żwirek, skorzystały przy mnie :) Bila mruczy najgłośniej z nich. Wogóle są fajne. Może będzie je można wziąć na nastepną akcję, co?

Na Kocimską dotarły też latające kociaki, Lufcik i Parapet - małe rozdartki. Sa w króliczej klatce na stole. Ich dzielna mama Framuga siedzi pod dziczką. Cała trójka jest nieodrobaczona. Może Wislackikot wziąłby jutro coś na robale od Szpeyera?


Proszę mi tu nie wprowadzać zamieszania z imionami :wink: Czika, Cezar i Czester, bo są z Celnej. Truskawkę wymusiła na mnie moja Monika, bo tamte koty miały być na B, bo z Bilczyc

Ale to ładniej brzmi i - przyznaj - kojarzy się z ich losem :wink:


jak mi podasz zdrobnienie od "Parapet" to wezmę pod uwagę Twój postulat :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 12, 2010 17:30 Re: K-ów, maluchy wypadły z 2 piętra :-((

Tweety pisze:jak mi podasz zdrobnienie od "Parapet" to wezmę pod uwagę Twój postulat :wink:

No jak to: Parapecik, Pecik, Petuś
A od Lufcika: Lufti

A tak wogóle to pomysł Lutry jest, niech ona wymyśla :lol:
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Nie wrz 12, 2010 17:37 Re: K-ów, maluchy wypadły z 2 piętra :-((

jestem.
Fridy już z nami nie ma, Tweety już Wam pisała. Nie udało się.

Latające -Parapet - skrót -> Papet. I on jest mędrkujący.
Jego brat - Lufcik -. Lufek. Ten znowu cały czas by rozrabiał.
Mama - Framuga - w skrócie Framka.
Tweety - nie daj się prosić.
Na Cz - to dasz jak z Czechowic przyjadą, co?
Musiałam czymś zająć dziś myśli, bom załamana. To je ponazywałam.

Ja wiem, że Frida dziczyła i nie była nakolankowym pieszczochem, ale była TU u mnie prawie przez 10 miesięcy. Pusto i smutno...:-(



Lutra pojechała zawieźć Jankę Teatralniankę do DS.
Obrazek

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 12, 2010 17:43 Re: K-ów, maluchy wypadły z 2 piętra :-((

noemik pisze:jestem.
Fridy już z nami nie ma, Tweety już Wam pisała. Nie udało się.

Latające -Parapet - skrót -> Papet. I on jest mędrkujący.
Jego brat - Lufcik -. Lufek. Ten znowu cały czas by rozrabiał.
Mama - Framuga - w skrócie Framka.
Tweety - nie daj się prosić.
Na Cz - to dasz jak z Czechowic przyjadą, co?
Musiałam czymś zająć dziś myśli, bom załamana. To je ponazywałam.

Ja wiem, że Frida dziczyła i nie była nakolankowym pieszczochem, ale była TU u mnie prawie przez 10 miesięcy. Pusto i smutno...:-(



Lutra pojechała zawieźć Jankę Teatralniankę do DS.


ok, masz swój dzień, szkoda, że z takiego powodu ...

dzwoniła Akima, pewna młoda para zbierała pieniądze dla naszych kotów na swoim ślubie i nasze koty są bogatsze o 670 zł :1luvu:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 12, 2010 18:07 Re: K-ów, maluchy wypadły z 2 piętra :-((

BarbAnn pisze:
ps. myślałam że Fridzie się uda
ech....

A ja nie :( Sama miałam przez pół roku u siebie cudowną, czarną, długowłosa kotkę z białaczką ( pamiętam, jak szłam ulica Kalwaryjską i na głos płakałam.... :( ) Miałam ja tylko przewieść z Bielska do Krakowa, potem miała jechać do domu stałego. Przy pierwszym głaskaniu odkryłam ogromne węzły chłonne, więc pojechałam na nocny dyżur zrobić test :( . Dom zamilkł na wieśc o białaczce, dom wydający, który na wieść o chorobie miał pomóc finansowo, zostawił jednorazowo niewielką kwotę.
Kotka była łagodna, mrucząca i krucha jak porcelana. Krew miała jak kompot owocowy w barze mlecznym. ( zastanawiam się,dlaczego bielski weterynarz stwierdził, że jest młoda i zdrowa). PÓŁ forum mnie atakowało, by robić transfuzje, ale kilku wetów, do których mam jako-taki zaufanie, mówiło wprost, że tylko odwleczemy może o tydzień,może o trzy, to co nieuchronne i że tylko na moment wrócą jej siły.Więc zyła sobie u mnie tak długo, jak długo czuła sie dobrze. Jak już było bardzo źle, pomogłam jej odejść.
Rozpisałam się, bo uważam, że lepiej jest wiedzieć od początku i mieć czas sie do tego przygotować. Poza tym, czasem , czytając czyjeś wypowiedzi, wyczuwam między wierszami pretensję, że tymczas, który miał być zdrowy, okazuje się chory. No po prostu, tak czasem bywa :mrgreen:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], niafallaniaf, puszatek i 67 gości