Koteczki mają szansę na DS - potrzebne fundusze na transport

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 22, 2010 21:50 Re: Koteczki mają szansę na DS - potrzebne fundusze na transport

Alyaa bardzo dziękuję za zaproszenie :) gdybyśmy jechali do Kielc to na pewno wstapimy. Numer wpisałam do komórki :)
Niestety nadal nie bardzo wiem jak wszystko ostatecznie się rozegra.....
magdajedral
 

Post » Sob paź 23, 2010 9:55 Re: Koteczki mają szansę na DS - potrzebne fundusze na transport

No i niestety koteczki znów szukają domku. Tamten domek nie zdecydował się na podpisanie umowy adopcyjnej, nie miał nawet ochoty na spotkanie przed adopcja. Nie chce mi się komentować tego. Jak trochę się uspokoje po obrazajacych mnie smsach od tego domku to wejdę na forum i będę robić ogłoszenia.
magdajedral
 

Post » Sob paź 23, 2010 13:54 Re: Koteczki mają szansę na DS - potrzebne fundusze na transport

8O :strach:
Trzymaj się Magdo Obrazek

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5916
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Sob paź 23, 2010 16:46 Re: Koteczki mają szansę na DS - potrzebne fundusze na transport

To było zbyt szybko i zaśmierdziało mi... (nie powiem)

Ale nic się nie odzywałam, żeby nie zapeszać.

A już to, że dotarła do sąsiadów właścicielki kotów... dało mi do myślenia!

I to poszukiwanie psa, przecież wystarczy jechać do nas do schroniska i wziąć pierwszego lepszego psa wystawić na forum i powiedzieć, że to TEN pies. Nie rozumiem czemu komuś tak bardzo na tym psie konkretnym zależało, mało to bezdomniaków, w schronisku..

Ja o swoich wątpliwościach przestałam się wypowiadać publicznie jak i prywatnie, bo boję się osób niezrównoważonych i straszenia sądem...


No, ale cóż... wszyscy chcieli jak najlepiej, a co ja jedna będę mądrości swe wykładać..

A jednocześnie jeśli prawdą jest, że właścicielka kotów zmarła 2 października, to ja zawaliłam :oops: :evil: , bo przed 2 października jej szukałam... a potem ta cała przeprowadzka, brak ciepłej wody, neta...
najszczesliwsza
 

Post » Sob paź 23, 2010 16:56 Re: Koteczki mają szansę na DS - potrzebne fundusze na transport

jajku,ale ja jestem naiwna :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
ja naprawdę myślałam że to dobra kobieta i chce odmienić los i kiciow i psiaka-ja,gdybym miała możl.to bym tak zrobiła wiec wydawało mi się to całkiem naturalne i prawdopodobne..
szok... 8O 8O 8O 8O

Madzia-trzymaj się :ok: :ok: :ok:
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Sob paź 23, 2010 17:01 Re: Koteczki mają szansę na DS - potrzebne fundusze na transport

cholera i pieska trzeba by uchronić przed tą panią...niezrównoważona jakaś chyba..
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Sob paź 23, 2010 18:02 Re: Koteczki mają szansę na DS - potrzebne fundusze na transport

Ja tylko Wam z mojej strony jeszcze dopiszę...

Jak ta kobieta znalazła sąsiadki właścicielki i tego psa? Od kogo miała jakiekolwiek namiary?

Odpowiedzcie sobie na to pytanie
najszczesliwsza
 

Post » Sob paź 23, 2010 18:32 Re: Koteczki mają szansę na DS - potrzebne fundusze na transport

Dwie osoby tutaj miały "namiary" na sąsiadkę właścicielki Soniek.

Jedną z nich jestem ja. Nikomu oczywiście ich nie podawałam, bo nikt nie pytał.
najszczesliwsza
 

Post » Sob paź 23, 2010 19:24 Re: Koteczki mają szansę na DS - potrzebne fundusze na transport

Tak naprawdę to najbardziej naiwna to byłam ja. Bo przecież z nią pisałam smsy od ponad miesiąca, zwodziła mnie co chwila przekładanym terminem adopcji Soń, co chwila albo miałam je wieźć do Krosna, albo do Kielc i na odwrót znowu. Mimo tego wciąż wierzyłam w "dobrą wolę" tej dziewczyny. Nie mnie ją oceniać, nie znam jej, ale wiem, że nie można każdemu kto napisze, że kocha zwierzęta, zaufać bezgranicznie. I tak jak ktoś napisał tu wcześniej, domek, któremu zależy na kocie, pozwoli na wizytę przedadpocyjną i nie będzie miał nic przeciwko podpisaniu umowy. Tu jednak zostałam wyzwana od biuroktarek z Warszawy (dosłownie!!!). Wybaczcie, ale mnie g.....o obchodzi jakie kto ma podejście do biurokracji, takie jest życie, nie dostaje się nic na piękne oczy, a jak chce się wziąć zwierzaka ze schroniska to też się podpisuje świstek!!!!!!! I już. Wydaje mi się, że na tym forum każdy to zrozumie. Celowo nie pisałam wcześniej na forum o "sprawdzaniu DS" bo nie chciałam aby DS poczuł się urażony, ale w takiej sytuacji nie mam już skrupułów. Dziewczyna zarzuca mi, że chcę źle dla kotek i że w ogóle to ja jej je wciskam na siłę i jeszcze ona ofiarowała się, że przyjedzie po nie do Kielc. A mam dowód w postaci smsa od niej, że napisała iż będzie w niedziele w Kielcach, więc przy okazji mogłybyśmy się tam spotkać. Naprawdę brak mi słów co do takiego podejścia. Olewam swoje samopoczucie, chociaż łatwo mi nie jest z takimi oskarżeniami, ale w tej chwili to najbardziej cierpią kotki. Być może straciły szansę na naprawdę fajny dom, który po prostu przez swoje przekonania mówi "NIE" na każde słowo o spotkaniu. Dodam też, że całe forum zostało oczernione właśnie z powodu "braku powodzenia" w szukaniu pieska i informacji o pani. I tutaj również według tej dziewczyny powodem jest jak to nazwała "Wasza biurokracja".

Naprawdę mam dość czegoś takiego. Od poniedziałku ruszam z ogłoszniami dla Soń, a potem prawdopodobnie zniknę z forum.
magdajedral
 

Post » Sob paź 23, 2010 20:37 Re: Koteczki mają szansę na DS - potrzebne fundusze na transport

magdajedral pisze:Tak naprawdę to najbardziej naiwna to byłam ja. Bo przecież z nią pisałam smsy od ponad miesiąca, zwodziła mnie co chwila przekładanym terminem adopcji Soń, co chwila albo miałam je wieźć do Krosna, albo do Kielc i na odwrót znowu. Mimo tego wciąż wierzyłam w "dobrą wolę" tej dziewczyny. Nie mnie ją oceniać, nie znam jej, ale wiem, że nie można każdemu kto napisze, że kocha zwierzęta, zaufać bezgranicznie. I tak jak ktoś napisał tu wcześniej, domek, któremu zależy na kocie, pozwoli na wizytę przedadpocyjną i nie będzie miał nic przeciwko podpisaniu umowy. Tu jednak zostałam wyzwana od biuroktarek z Warszawy (dosłownie!!!). Wybaczcie, ale mnie g.....o obchodzi jakie kto ma podejście do biurokracji, takie jest życie, nie dostaje się nic na piękne oczy, a jak chce się wziąć zwierzaka ze schroniska to też się podpisuje świstek!!!!!!! I już. Wydaje mi się, że na tym forum każdy to zrozumie. Celowo nie pisałam wcześniej na forum o "sprawdzaniu DS" bo nie chciałam aby DS poczuł się urażony, ale w takiej sytuacji nie mam już skrupułów. Dziewczyna zarzuca mi, że chcę źle dla kotek i że w ogóle to ja jej je wciskam na siłę i jeszcze ona ofiarowała się, że przyjedzie po nie do Kielc. A mam dowód w postaci smsa od niej, że napisała iż będzie w niedziele w Kielcach, więc przy okazji mogłybyśmy się tam spotkać. Naprawdę brak mi słów co do takiego podejścia. Olewam swoje samopoczucie, chociaż łatwo mi nie jest z takimi oskarżeniami, ale w tej chwili to najbardziej cierpią kotki. Być może straciły szansę na naprawdę fajny dom, który po prostu przez swoje przekonania mówi "NIE" na każde słowo o spotkaniu. Dodam też, że całe forum zostało oczernione właśnie z powodu "braku powodzenia" w szukaniu pieska i informacji o pani. I tutaj również według tej dziewczyny powodem jest jak to nazwała "Wasza biurokracja".

Naprawdę mam dość czegoś takiego. Od poniedziałku ruszam z ogłoszniami dla Soń, a potem prawdopodobnie zniknę z forum.




Magda nie daj się złamać, wygląda na to, że cała akcja to sprawka Sama Wiesz Kogo, nie ma sensu.

Znajdziemy Soniom domek z marzeń, Buba znajdzie swojego człowieka, będzie dobrze...

A potem znajdziemy dom następnym kotom i następnym...
najszczesliwsza
 

Post » Sob paź 23, 2010 20:43 Re: Koteczki mają szansę na DS - potrzebne fundusze na transport

Ostatnio dwóm kotkom z naszego Wrocławskiego schronisko udało się znaleźć super domek razem (kotki trafiły do schronu bodajże po śmierci właściciela) Soniom też się musi udać :ok: Tylko potrzeba duuużo ogłoszeń fajne zdjęcia i jakiś dobry tekst.
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Sob paź 23, 2010 21:09 Re: Koteczki mają szansę na DS - potrzebne fundusze na transport

dokładnie :!: :!:
Dwóm bialym księżniczkom się udało to i Soniom sie uda. :ok: :ok:

Madzia Ty się nie denerwuj i nie zrażaj-swirów dookoła nas nie brak-taki chory jest ten świat.
Jeśli ktoś robi taki numer to inaczej nie mozna tego kogoś nazwac.
Pomyśl co by było jakbyś zdecydowała sie jechać np.do Kielc i nikogo byś w umowionym miejscu nie spotkała..
Nie wyrzucaj sobie że Sonie straciły super domek bo my nic o tym domku nie wiemy-może to kolekcjonerka,może miałyby fatalne warunki,a może w ogóle to był chory żart chorej osoby.

Domek,który nie pozwoli się sprawdzic nie jest dobrym domkiem! Koniec i kropka!

I w sumie możemy takiemu komus tylko wspołczuć i o nim zapomnieć a dalej robić swoje dla dobra kić!

Piszesz że nie chciałaś aby DS poczuł się urażony-a DS martwi się że Ciebie uraził???
Mam gdzies pseudo DS który czuje się urażony tym że ktoś kto powierza mu życie żywych i ukochanych istot chce wiedzieć komu je daje.Bo ma prawo,więcej ma moralny obowiązek to wiedzieć.
Jeśli kogoś coś takiego uraża to nie ma tu dla niego miejsca-niech szuka naiwnych gdzie indziej.

to Ty zrobilaś dla tych kotek najwięcej,dzięki Twojemu sercu wciąż żyją i czują się szczęśliwe. i tylko to jest ważne,na głupich ludzi nie traćmy energii.

Znajdziemy jeszcze Soniom świetny domek,nie trać wiary :1luvu:
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Sob paź 23, 2010 21:58 Re: Koteczki mają szansę na DS - potrzebne fundusze na transport

dziękuję Wam dziewczyny. Chce dla kotek jak najlepiej i tylko to się dla mnie liczy. Dzisiaj pisze z komórki ale jutro wejdę z kompan to zmienię temat.
magdajedral
 

Post » Nie paź 24, 2010 0:04 Re: Koteczki mają szansę na DS - potrzebne fundusze na transport

Jeszcze nie wiem dokładnie o co chodzi (jutro doczytam), ale wiem jedno: gdy chcę się zrazić myślę o futrach, którym pomogłam i olewam ludzi, ktorzy chcą lub właśnie mnie skrzywdzili. Mam żelazne zasady adopcji kotów do ds, które wypracowałam po to, aby mieć jak największą pewnośc, że wybieram tylko dobre domy w ktorych koty będą szczęśliwe i dobrze zaopiekowane. Jeśli ktoś sie nie dostosowuje to nie jest dobrym domem dla moich adopcyjnych kotow. I mam świadomość, ze taka osoba pewnie weźmie kota od kogoś kto ma inne zasady niż ja. Ale to juz nie moja odpowiedzialność. I też mam świadomość, ze mogę się mylić w ocenie domku - wtedy się pocieszam, że jeśli kot ode mnie tam nie trafił to trafi inny i będzie szczęśliwy.
Trzymaj się Magda i może króciutko odpocznij, ale tylko na chwilę i wracaj na forum pomagać kotom. :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35646
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie paź 24, 2010 14:06 Re: Koteczki mają szansę na DS - potrzebne fundusze na transport

Nie chciałam wczoraj siać paniki, ale dzisiaj to już dobrze nie jest. Jedna z Soń wymiotuje cokolwiek tylko zje. Od wczoraj, mniej więcej od godziny 17. Nie dawałam im jeść na noc, zaniosłam dopiero rano, poczekałam aż zjedzą (naprawdę minimalne ilości im nałożyłam) i siedziałam z nimi przez 40 minut i nic. Wyszłam, wróciłam po 15 minutach i znów były wymiociny. Ale tylko w jednym miejcu, więc tylko jedna wymiotuje. Sądziłam, że ta z całym ogonkiem bo była zaśliniona. Więc koteczce ze złamanym ogonkiem dałam dosłownie 6 ziarenek suchej karmy, aby sprawdzić czy aby na pewno mam rację i zwymiotowała po jakiś 20 minutach. Zadzwoniłam do lecznicy w Żyrardowie, umówiłam się, że po 17 mam być z kotkami, do tego czasu mają mieć głodówkę.
Ma może ktoś jakieś pomysły co im może dolegać? Ja nie mam żadnego doświadczenia, moje koty na całe szczęście nigdy nie chorowały. Dodam, że oprócz wymiotów nie ma żadnych innych objawów sugerujących chorobę, są wesołe, chcą się bawić, łażą po całej pralni, mruczą jak oszalałe, tulą się do człowieka, strzelają baranki, pchają się na kolana i ugniatają mi nogi łapkami.
Błagam trzymajcie kciuki za te bidy, bo chyba się powieszę, jeśli im coś się stanie!

Nawet TŻ się mocno przejął, wczoraj zamnkął nasze koty w pokoju i przyniósł Sonie do domu. I.... (tylko Mu nie przekazywać, że to napisałam) popłakał się razem ze mną nad nimi. Że coś los im nie sprzyja, że straciły dom, że one takie fajne i że jedna mruczy lepiej niz nasze dwa kocury razem wzięte.


Moderatora jeszcze raz bardzo proszę o zmianę tytułu wątku. Może jakieś propozycje dziewczyny? Może ktos wymyśli coś bardziej chwytającego za serce.

Oczywiście pieniądze które uzbierałam na transport oddam. Tylko proszę o informacje czy na te same konta, z których otrzymałam wpłaty?
Ostatnio edytowano Nie paź 24, 2010 14:17 przez magdajedral, łącznie edytowano 2 razy
magdajedral
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, Google [Bot], puszatek, Silverblue i 126 gości