ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 28, 2010 12:05 Re: ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

No mnie to chyba tylko przez sentyment, bo palcem nie kiwnęłam.... poza zeżarciem mazurskich grzybków :ryk:

Całej ekipie za to z czystym sumieniem GRATULUJĘ! Niemożliwi jesteście :1luvu:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 28, 2010 12:09 Re: ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

Widziałem we wtorek nad Liwcem kota, co nadawał by się idealnie, ale:
po pierwsze - nie miałem jeszcze zamówienia
po drugie - był dorosły, ale za to wielkości psa (tak chciał zamawiający, czego oczywiście w przypadku dachowców, to nigdy nie wiadomo co Mendel nadziałał)
po trzecie - urody przecudnej - góra i głowa czarne jak smoła, od spodu śnieg i do tego czarne skarpety
po czwarte - wyglądał na czyjegoś, zadbanego kota (a może to kotka była?)
TCNLK - czyli ten co nie lubi kotów
http://marchewki.eu/

przeplyw

 
Posty: 247
Od: Wto lip 20, 2010 22:21

Post » Czw paź 28, 2010 12:10 Re: ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

spinca pisze:No mnie to chyba tylko przez sentyment, bo palcem nie kiwnęłam.... poza zeżarciem mazurskich grzybków :ryk:

Całej ekipie za to z czystym sumieniem GRATULUJĘ! Niemożliwi jesteście :1luvu:


jako kierownik tego bałaganu, oczekuje bardziej wyrazistych wyrazów :oops:
TCNLK - czyli ten co nie lubi kotów
http://marchewki.eu/

przeplyw

 
Posty: 247
Od: Wto lip 20, 2010 22:21

Post » Czw paź 28, 2010 12:10 Re: ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

Żeby nie było zwrotow z powodu niemożności zasmyczenia :mrgreen:
Moja pierwsza lubiła spacery
Obecnym nie byłam w stanie smyczki zapiąć, wypinały się, zanim kończyłam :mrgreen:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw paź 28, 2010 12:17 Re: ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

Tu są czteromiesięczne bliźniaczki- pingwinki, ale dziewczynki. Akurat transport z Radomska do W-wy w trakcie organizacji dla innych kotów, więc no problem. Ale dziewczynki
Szczerze mówiąc po sterylizacji to traci na znaczeniu...
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw paź 28, 2010 12:18 Re: ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

Jeszcze sprawdzę, ale wydaje się, że ta smycz to opcja. Trudno przecież przewidzieć jak w przyszłości będzie się zachowywał, trzy miesięczny dziś kociak
TCNLK - czyli ten co nie lubi kotów
http://marchewki.eu/

przeplyw

 
Posty: 247
Od: Wto lip 20, 2010 22:21

Post » Czw paź 28, 2010 12:19 Re: ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

taizu pisze:Tu są czteromiesięczne bliźniaczki- pingwinki, ale dziewczynki. Akurat transport z Radomska do W-wy w trakcie organizacji dla innych kotów, więc no problem. Ale dziewczynki
Szczerze mówiąc po sterylizacji to traci na znaczeniu...



Masz jakieś foto? i czy można bliźniaki rozdzielić. (przykład mamy nie koniecznie pozytywny :mrgreen: )
TCNLK - czyli ten co nie lubi kotów
http://marchewki.eu/

przeplyw

 
Posty: 247
Od: Wto lip 20, 2010 22:21

Post » Czw paź 28, 2010 12:20 Re: ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

w kwestii zasmyczenia to powiem tak: jeśli smyczenie a właściwie szeleczkowanie się zacznie W DOMU (!) w wieku najpóźniej 5-6mcy (kiedy kot jest jeszcze siłowo do opanowania bez większych strat w kociach i ludziach) to spoko da radę.
Gorzej z kotami nadreaktywnymi i histerykami. Co z tego że im się smyczę zapnie, skoro kot na samo słowo "spacer" "na dwór" dostaje szału albo paniki, wtedy spacerki sobie trzeba sobie odpuścić :)

Więc kot musi być z natury ciekawski luzak, z takim żadne szeleczki nie powinny być problemem :ok:

Ja mam trzech kocich facetow na stanie ale każdy jeden w drugiego buryburybury. 5tygodniowe brzdące.
Ostatnio edytowano Czw paź 28, 2010 12:21 przez Poker71, łącznie edytowano 1 raz

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Czw paź 28, 2010 12:21 Re: ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

Zerknęłam -transport do W-wy szykuja 1. listopada
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw paź 28, 2010 12:25 Re: ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

Poker71 pisze:w kwestii zasmyczenia to powiem tak: jeśli smyczenie a właściwie szeleczkowanie się zacznie W DOMU (!) w wieku najpóźniej 5-6mcy (kiedy kot jest jeszcze siłowo do opanowania bez większych strat w kociach i ludziach) to spoko da radę.
Gorzej z kotami nadreaktywnymi i histerykami. Co z tego że im się smyczę zapnie, skoro kot na samo słowo "spacer" "na dwór" dostaje szału albo paniki, wtedy spacerki sobie trzeba sobie odpuścić :)

Więc kot musi być z natury ciekawski luzak, z takim żadne szeleczki nie powinny być problemem :ok:


Z moimi zrobiłam , jak radzisz, wiek, dom itp. Wolały sprawdzać, co jest poza szeleczkami, zdecydowanie...
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw paź 28, 2010 12:28 Re: ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

taizu pisze:Zerknęłam -transport do W-wy szykuja 1. listopada


ale pokaż foty
TCNLK - czyli ten co nie lubi kotów
http://marchewki.eu/

przeplyw

 
Posty: 247
Od: Wto lip 20, 2010 22:21

Post » Czw paź 28, 2010 12:31 Re: ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

taizu pisze:Z moimi zrobiłam , jak radzisz, wiek, dom itp. Wolały sprawdzać, co jest poza szeleczkami, zdecydowanie...


zaawsze próbują :ok: z Gryzeldą walczyłam dwa tygodnie nawet za pomocą, wstyd mi, łapówek :mrgreen: ale byłam uparta i za każdym razem zostawała w szeleczkach ciut dłuzej. najpierw 5 minut, potem 15 itd :ok:

to znaczy każdy kot inny, nie wykluczam oczywiscie ze są takie co to za chiny ludowe z przystawkami się nie dadzą, ale z większością można ten opór ubrankowy zwalczyć :mrgreen:

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Czw paź 28, 2010 12:31 Re: ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

przeplyw pisze:
taizu pisze:Zerknęłam -transport do W-wy szykuja 1. listopada


ale pokaż foty

Sorry viewtopic.php?f=13&t=116282&start=0
Julka z siostrą
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw paź 28, 2010 12:55 Re: ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

przeplyw pisze:
spinca pisze:No mnie to chyba tylko przez sentyment, bo palcem nie kiwnęłam.... poza zeżarciem mazurskich grzybków :ryk:

Całej ekipie za to z czystym sumieniem GRATULUJĘ! Niemożliwi jesteście :1luvu:


jako kierownik tego bałaganu, oczekuje bardziej wyrazistych wyrazów :oops:


Nie kuś publicznie! 8)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 28, 2010 13:44 Re: ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

Zaznaczam wątek, wpadłam tu niejako przez przypadek, przeczytałam tylko fragmenty, ale już jestem pod wrażeniem.
przeplyw, szacun ogromny :ok:
Poczytam w wolnej chwili
Obrazek Obrazek

Efcia1

 
Posty: 1391
Od: Pt paź 10, 2008 8:09
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 96 gości