Hospicjum"J&j"

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro sie 04, 2010 18:07 Re: Hospicjum"J&j".

O, nie. Byle nie nerki... :| Co prawda ostra niewydolność to nie PNN, ale... Biedna malusina - taka kruszynka... (nie pamiętam, czy ruda, czy ruda z białym, ale mniejsza o to).

Kciuki z całych sił :ok:
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 04, 2010 18:40 Re: Hospicjum"J&j".

Marikita - ruda z białym. 8)

Ansu po kroplówkach poczuła się lepiej. Na plączących się jeszcze nieco łapkach poszła do miski - pogryzła suchego, zanim zdążyłam pójść po gerberka. Potem poszła do kuwety i zrobiła wielkie siku. A teraz znowu je. Mam nadzieję, że zwrotów nie będzie...
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 2:35 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sie 04, 2010 21:15 Re: Hospicjum"J&j".

Maluchy podjadają.
Po troszeczku, ale wszystkiego - i suchego i gerberka. Akela nawet na moment dorwał się do suchego starszaków, jak sprzątałam klatkę. [Dziś dojechał RC Digestive - podobno koty mają po nim mniej `produktów ubocznych` wydalać. Na razie wiem tylko, że śmierdzi rybą. :? ] Na deser mleko pół na pół z Convem [po samym convie mają zaparcia, a po samym mleku rozwolnienie]. Były kolejne kupy - kupa Aru już w normie. Wymiotów nie ma.

Poza maluchami martwi mnie Hava - wrócił jej katar, ma apetyt, wypróżnia się normalnie, ale poza tym głównie śpi. I Noel - znowu infekcja pęcherza, niewiele je, wymiotował dziś. Jutro na pewno wenflon na łapę i jak się uda - pobranie krwi. Boję się o jego nerki.
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 2:35 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sie 04, 2010 21:43 Re: Hospicjum"J&j".

Agn - nieustające kciuki za cały kotostan :ok: :ok:

Ze szczególnym wskazaniem na Havę i Noela :ok: :ok: :ok: Kociambry - nie wolno martwić Agn, zdrowieć, zdrowieć trzeba :ok: :ok: :ok: :ok:

Nic mądrego nie napiszę, bo nie znam się ........... :oops: Aluś ma też jak Hava kolejny nawrót katarku :? Na razie oskrzela są czyste, także nie zdecydowałam się na antybiotyk :oops: Tylko oczka mocno zaatakowane i jakoś krople nie pomagają :? Ale futro żre, sika i kupy wali 8) I nęka mnie 8)

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw sie 05, 2010 8:37 Re: Hospicjum"J&j".

o kurcze
mocne za malce :ok: :ok:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw sie 05, 2010 9:38 Re: Hospicjum"J&j".

Maluchy jakoś. Akela i Aru ładnie jedzą. Ansu nie jest już taka `zawiana` ale z apetytem mamy kłopot. Dziś już dostała jedną porcję kroplówki. Zobaczymy, jak będzie w ciągu dnia.

Teraz tylko Noel na zawenflonowanie i próbę utoczenia krwi.
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 2:36 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw sie 05, 2010 10:29 Re: Hospicjum"J&j".

Za kociaste :ok:

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Pt sie 06, 2010 9:16 Re: Hospicjum"J&j".

jak u kociastych :|

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Pt sie 06, 2010 9:27 Re: Hospicjum"J&j".

cały czas mocne kciuki za malce :ok:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pt sie 06, 2010 9:31 Re: Hospicjum"J&j".

Aga jak maluszki ?
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pt sie 06, 2010 9:39 Re: Hospicjum"J&j".

Nie jest źle. Nie jest gorzej, a nawet po cichutku mogę napisać, że jest ciut lepiej.

Wczoraj po pewnych przebojach udało się zawenflonować Noela, niestety - krwi nie dało się pobrać. Noel po `półliterku` poczuł się na tyle lepiej, że poszedł jeść, a dziś rano przywitał mnie pod lodówką cichutkim popiskiwaniem, żebym i dla niego wyjęła jakiś smakołyk. Niestety, generalnie sytuacja nie jest najweselsza - ewidentnie nie udaje się ustabilizować tego kota. Jedziemy właściwie w cyklu: jest dobrze - infekcja pęcherza - brak apetytu, mało picia, skacze mocznik, wymioty - po leczeniu i wlewach następuje poprawa. To już drugi cykl, w który wpadamy, a powtórka nastąpiła bardzo szybko. Do tego wszystkiego dokładają się kłopoty z perystaltyką jelit.

Maluchy - mam wrażenie, że wychodzimy na prostą. Ansu je samodzielnie. Kupy są oki. Żadne nie ma odruchów wymiotnych. Pchają się na kolana, mruczą i generalnie zachowują się jak kocięta, a nie jak zjawy.

Hava bez zmian.

Do kompletu rozłożył się Otak.
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 2:36 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sie 06, 2010 9:52 Re: Hospicjum"J&j".

Agn pisze:Do kompletu rozłożył się Otak.

Protestuje, powiedź mu, że ma się chłopak nie wygłupiać.
Jak mnie wkurzy to będzie biegł za pociągiem :mrgreen: :twisted: :wink:
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pt sie 06, 2010 11:10 Re: Hospicjum"J&j".

Mam takie oto pytanie. [Pytanie m.in. do Jany lub Beliowen - w kontekście `samodzielnego diagnozowania przez [i:k2z7z7u7]niefachowca[/i:k2z7z7u7] [czyli np. mnie]` vs. `diagnozowanie weta [czyli fachowca]`.]

Do weta trafia kociak ok. 8 tygodniowy z KK i ostrą biegunką. Na prośbę opiekuna o test na PP, wet [wcale nie z tych najgłupszych w mieście] mówi, że nie ma, na parvo psie - też nie ma. Na prośbę opiekuna o zrobienie morfologii i na tej podstawie ocenienie, czy możemy mieć do czynienia z PP, wet mówi, że po raz pierwszy słyszy o tym, by na podstawie morfologii diagnozować PP.
I co dalej?
Zrobienie morfologii można wymusić niejako. A co jeśli okaże się, że faktycznie poziom WBC jest bardzo niski? [u:k2z7z7u7]Samodzielnie [/u:k2z7z7u7]obstawić, że to PP i [u:k2z7z7u7]wymuszać [/u:k2z7z7u7]na wecie dalszy tok postępowania, jak w przypadku PP? Czy zdać się na opinię weta [powtarzam - nie najgłupszy w mieście i z doświadczeniem] i ryzykować, że to jednak PP?

Jak to kurcze w końcu jest z tym `samodzielnym` diagnozowaniem, tak wyśmiewanym przez niektórych po innych wątkach? Ile razy przecież forum niejako wymusza robienie czegoś wbrew zaleceniom weta prowadzącego. Gdzie się musi zatem kończyć `samodzielne` decydowanie opiekuna w starciu z postępowaniem weta, który przecież skończył odpowiednie studia i ponosi odpowiedzialność za swoje decyzje?

Na marginesie dodam, że kociak miał trafić do mnie - nie zgodziłam się mu pomóc. To był trzeci kot w ciągu tygodnia, któremu na bezpośrednio do mnie skierowana prośbę o pomoc - odmówiłam. Dostanę, xxx , jakiegoś aniołka za bycie odpowiedzialną, czy ta odpowiedzialność ma być nagrodą sama w sobie? :evil:
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 2:36 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sie 06, 2010 11:21 Re: Hospicjum"J&j".

Agn pisze:Na marginesie dodam, że kociak miał trafić do mnie - nie zgodziłam się mu pomóc. To był trzeci kot w ciągu tygodnia, któremu na bezpośrednio do mnie skierowana prośbę o pomoc - odmówiłam. Dostanę, xxx , jakiegoś aniołka za bycie odpowiedzialną, czy ta odpowiedzialność ma być nagrodą sama w sobie? :evil:


A może dostaniesz diabełka, bo odmówiłaś?

To jest tak: jeżeli bierzesz kolejnego kota, to dostajesz aniołki. Kiedy ktoś nagle stwierdzi, że masz zbyt dużo kotów i napisze o tym na forum, to ze wspaniałego anioła zmienisz się w ohydną zbieraczkę. :roll:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pt sie 06, 2010 11:27 Re: Hospicjum"J&j".

[quote="vega013":ba6yuxpa][quote="Agn":ba6yuxpa]Na marginesie dodam, że kociak miał trafić do mnie - nie zgodziłam się mu pomóc. To był trzeci kot w ciągu tygodnia, któremu na bezpośrednio do mnie skierowana prośbę o pomoc - odmówiłam. Dostanę, xxx , jakiegoś aniołka za bycie odpowiedzialną, czy ta odpowiedzialność ma być nagrodą sama w sobie? :evil:[/quote:ba6yuxpa]

A może dostaniesz diabełka, bo odmówiłaś?

To jest tak: jeżeli bierzesz kolejnego kota, to dostajesz aniołki. Kiedy ktoś nagle stwierdzi, że masz zbyt dużo kotów i napisze o tym na forum, to ze wspaniałego anioła zmienisz się w ohydną zbieraczkę. :roll:[/quote:ba6yuxpa]

No więc chyba logicznym jest - przy założeniu, że to, co robię, robię dla tych wstawianym mi w wątek ikonek - że oczekiwałabym od tych nazywających mnie teraz zbieraczką, wstawienia kilku odpowiednich ikonek za zastosowanie się do ich zaleceń.
:roll:
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 2:37 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, puszatek, Wix101 i 164 gości