Tyskie Mrusie VI - tragedia :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 09, 2010 18:25 Re: Tyskie Mruczki VI - brak adopcji~powroty z DS~błagam o ogłos

no, koteczki...

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk


Post » Pt lip 09, 2010 21:14 Re: Tyskie Mruczki VI - brak adopcji~powroty z DS~błagam o ogłos

:ok: :ok:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt lip 09, 2010 21:45 Re: Tyskie Mruczki VI - brak adopcji~powroty z DS~błagam o ogłos

Byłam dziś na wizycie u Mrusiow :1luvu: I u psiaczków oczywiście tez ;) :1luvu:
I wiecie co, jestem zauroczona Ninką :1luvu: :1luvu: :1luvu: Wiem, wiem, małe to nie sposób nie lubić, ale Ninka mnie najzwyczajniej w świecie zahipnotyzowała :mrgreen: Nie potrafiłam oderwać od niej wzroku :1luvu: Te oczka cudne :1luvu: Jeeeeejuuu :1luvu: :1luvu: :1luvu: Nawet Tajga (choc ona tez wspaniała) mnie tak nie ujęła chyba :D Kawałek serca należy od dziś do Ninki :1luvu: :1luvu:

Ogólnie, koty u Justy zdechłe, ledwo co któremu się machnąć ogonem chcialo. Upal...

Miki jednak nie omieszkał dokładnie zbadać kolan, brzucha, biustu a i buzi :D W nosie pełno Mikowego futra, ale co tam :D ważne, ze rudy miał swoje 5 minut :twisted: :ryk:

Jako, ze jestem fanka Majeczki :1luvu: :1luvu: :1luvu: chciałam się i z nią pomiziac. Nie było to jednak łatwe, oj nie było :twisted: Majus się schowała, ni widu ni słychu nie było. Ale w końcu, w końcu :D Jest! Maja na drapaku, całkiem na dole :) Pomiziana :mrgreen:

Kolejny zdziw jak Tygrys 8O tak, dobrze czytacie ;) Tygrys się pomizial. Chyba nie miał siły nawet niczego ekhm moczyć :D Nie no, bez żartów, pan Tygrys dal się pomiziac po lebciu :) Sukces - faktycznie miał przyjemność :)

Rudzika i Mikiego nie rozpoznam, choćby życie od tego zależało. Klon normalnie. Tylko kolorem oczu się niby różnią. Choć w sztucznym świetle ja nawet po tym nie widzę kto jest kto :ryk:

Eustachy to dopiero miziadlo :1luvu: Lebka pchał cały czas, żeby tylko głaskać :1luvu:

Ozzinek kochaniutki :1luvu: Pięknie dziś wglądał. Jedynie oczka zdradzały, ze to koc na trawce ;) Naprawdę się nadziwić nie mogłam, ze taki staruszek schorowany a tak dobrze wygląda :)

A psiaczki :D No cóż, już miałam mówić, ze Justa ma nowego psiaka. A to Fibi obcięty :D wymlodział chłopak, za szczeniaczka może spokojnie uchodzić :)

Myszunia.... spokojniutka, ciuchutka, jak to Mysia :1luvu: :1luvu: :1luvu: Skarb najukochańszy :1luvu: Bo ona dama, co tam będzie facetów (Pedra i Fibiego) przekrzykiwać ;) Ale niewiarygodne ile ta kruszynka ma w sobie energii :1luvu: Jak weszłam skakała, na spacerek wychodziłyśmy - skakała. Wtedy to jakby ze szczeniaczkiem. Bezcenne momenty :1luvu:

Pedro... hmm co tu o Pedrze by napisać :D Bardzo się chlopaczysko zmieniło :) Na plus oczywiście :) Taki miziaty się zrobił, i dużo mniej agresywny, swoich humorków nie ma tak dużo. Wprost cud, miód i orzeszek ;)
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk

Post » Pt lip 09, 2010 22:06 Re: Tyskie Mruczki VI - brak adopcji~powroty z DS~błagam o ogłos

Caragh pisze:Byłam dziś na wizycie u Mrusiow :1luvu: I u psiaczków oczywiście tez ;) :1luvu:
I wiecie co, jestem zauroczona Ninką :1luvu: :1luvu: :1luvu: Wiem, wiem, małe to nie sposób nie lubić, ale Ninka mnie najzwyczajniej w świecie zahipnotyzowała :mrgreen: Nie potrafiłam oderwać od niej wzroku :1luvu: Te oczka cudne :1luvu: Jeeeeejuuu :1luvu: :1luvu: :1luvu: Nawet Tajga (choc ona tez wspaniała) mnie tak nie ujęła chyba :D Kawałek serca należy od dziś do Ninki :1luvu: :1luvu:

kurde, nie wiem, czy zdaze ja poznac przed adopcja, bo ona juz zarezerwowana jesli dobrze pamietam :?:

Caragh pisze:Ogólnie, koty u Justy zdechłe, ledwo co któremu się machnąć ogonem chcialo. Upal...
ja sie im wcale nie dziwie, bo tez ledwo zywa jestem :roll:

Caragh pisze:Miki jednak nie omieszkał dokładnie zbadać kolan, brzucha, biustu a i buzi :D W nosie pełno Mikowego futra, ale co tam :D ważne, ze rudy miał swoje 5 minut :twisted: :ryk:

skad ja to znam.... :roll: :oops: 8) :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: Ja zwlaszcza po nim jestem cala z siersci, w nosie, w ustach, na twarzy... wszedzie siersc! :ryk: :evil: Ale jak mu odmowic miziania, jak on tak rozkosznie sie przytula, barankuje... :1luvu: Owszem, jest przy tym strasznie namolny, ale... za to go wszyscy kochamy najbardziej :mrgreen:

Caragh pisze:Jako, ze jestem fanka Majeczki :1luvu: :1luvu: :1luvu: chciałam się i z nią pomiziac. Nie było to jednak łatwe, oj nie było :twisted: Majus się schowała, ni widu ni słychu nie było. Ale w końcu, w końcu :D Jest! Maja na drapaku, całkiem na dole :) Pomiziana :mrgreen:
Och, Majeczke to i ja uwielbiam :1luvu: :1luvu: Ona doskonale wie, ze rozbroi mnie peelengiem, jaki zafunduje moim dloniom swoim jezyczkiem podczas, gdy ja ja miziam :1luvu: :1luvu: Troche kicia wazy, ale to slodki ciezar jest :1luvu:

Caragh pisze: Kolejny zdziw jak Tygrys 8O tak, dobrze czytacie ;) Tygrys się pomizial. Chyba nie miał siły nawet niczego ekhm moczyć :D Nie no, bez żartów, pan Tygrys dal się pomiziac po lebciu :) Sukces - faktycznie miał przyjemność :)

hmmm... on chyba z tych upalow juz dostal na glowe :ryk: :ryk: bo to nie jest u niego normalne :!: :ryk:

Caragh pisze:Rudzika i Mikiego nie rozpoznam, choćby życie od tego zależało. Klon normalnie. Tylko kolorem oczu się niby różnią. Choć w sztucznym świetle ja nawet po tym nie widzę kto jest kto :ryk:
jedynie po tym, ze jeden wlasnie barankuje do Twojej brody, a to a pewno jest Mikus :D :D :D Poza tym tez mam problem z ich rozpoznaniem :D

Caragh pisze:Eustachy to dopiero miziadlo :1luvu: Lebka pchał cały czas, żeby tylko głaskać :1luvu:
hehehe, osobisty ochroniarz Justyny, bo nie odstepuje jej na krok :ryk:

Caragh pisze:Ozzinek kochaniutki :1luvu: Pięknie dziś wglądał. Jedynie oczka zdradzały, ze to koc na trawce ;) Naprawdę się nadziwić nie mogłam, ze taki staruszek schorowany a tak dobrze wygląda :)
no, ogolnie trzyma sie znakomicie jak na tak powaznie schorowanego i wiekowego kota :)
Wielkie buziaki dla tego rozkosznego slodziaczka :1luvu:

Caragh pisze:A psiaczki :D No cóż, już miałam mówić, ze Justa ma nowego psiaka. A to Fibi obcięty :D wymlodział chłopak, za szczeniaczka może spokojnie uchodzić :)

moze jeszcze jakas suczke poderwie :ryk: :wink:

Caragh pisze: Myszunia.... spokojniutka, ciuchutka, jak to Mysia :1luvu: :1luvu: :1luvu: Skarb najukochańszy :1luvu: Bo ona dama, co tam będzie facetów (Pedra i Fibiego) przekrzykiwać ;) Ale niewiarygodne ile ta kruszynka ma w sobie energii :1luvu: Jak weszłam skakała, na spacerek wychodziłyśmy - skakała. Wtedy to jakby ze szczeniaczkiem. Bezcenne momenty :1luvu:
no bo Myszka sobie nie zawraca glowy takimi glupotami jak Pedro i Fibi :D Madrzejsza jest od nich :D

Caragh pisze: Pedro... hmm co tu o Pedrze by napisać :D Bardzo się chlopaczysko zmieniło :) Na plus oczywiście :) Taki miziaty się zrobił, i dużo mniej agresywny, swoich humorków nie ma tak dużo. Wprost cud, miód i orzeszek ;)

to prawda, tez to zauwazylam :) I juz tak nie wariuje jak tylko straci Juste z widoku chocby na kilka sekund, a pamietam jedna z pierwszych wystaw w Teatrze, kiedy wyszlam z nim na dwor, zeby sie zalatwil. Jak sie polapal, ze Justy obok nie ma, to szalu dostawal, piszczal i natychmiast zapominal, po co zesmy wyszli na spacer! Za to po powrocie na wystawe zalatwial sie na podloge... :roll: Tak wiec zmiana jest przeogromna :ok:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie lip 11, 2010 14:05 Re: Tyskie Mruczki VI - brak adopcji~powroty z DS~błagam o ogłos

Klikanie się opłaciło :D
Właśnie odebrałam paczuszkę, a tam balsam do ciała :D
Teraz tylko trzeba to sprzedać i przekazać pieniążki tyskim mruczkom.
Klikaj i pomóż mi! <---- proszę klik chociaż raz dziennie :)

Quera

 
Posty: 4148
Od: Pon lut 09, 2009 17:28
Lokalizacja: Tychy

Post » Nie lip 11, 2010 14:29 Re: Tyskie Mruczki VI - brak adopcji~powroty z DS~błagam o ogłos

Qercia wrocila :) Mrusie, znow jakis bazarek na wasze konto bedzie :) :ok:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie lip 11, 2010 19:35 Re: Tyskie Mruczki VI - brak adopcji~powroty z DS~błagam o ogłos

No to hop. :)

Luinloth

 
Posty: 2090
Od: Śro lis 12, 2008 13:29
Lokalizacja: Tychy

Post » Nie lip 11, 2010 21:14 Re: Tyskie Mruczki VI - brak adopcji~powroty z DS~błagam o ogłos

Klikaj i pomóż mi! <---- proszę klik chociaż raz dziennie :)

Quera

 
Posty: 4148
Od: Pon lut 09, 2009 17:28
Lokalizacja: Tychy

Post » Nie lip 11, 2010 23:54 Re: Tyskie Mruczki VI - brak adopcji~powroty z DS~błagam o ogłos

dzis mialam niespodziewana wizyte u mrusiow...
Jutro napisze wiecej, bo dzis padam juz ze zmeczenia. Powiem tylko tyle, ze do grona Tyskich Mruczkow dolaczyl dzis kolejny kocurek. Piekny, bialo-bury, na moje oko mlody-ok. 2 lata, ale nie znam sie na tym, wiec sie moge mylic. Kicius trafil tam za moja sprawa. Natknelam sie na niego przypadkiem w drodze na wieczorna msze. Kicius jest przesliczny i bardzo ufny. Zawolany przychodzi do czlowieka, mizia sie, barankuje, ociera sie... :1luvu: Pieszczoch straszny! :1luvu: Blakal sie po rynku kolo kwiaciarni, chcial tam wejsc (moze go tam dokarmiali) ale jak, kiedy zamkniete bylo! No wiec po krotkim namysle poprosilam Justyne o pomoc. W tej chwili kotek jest u niej, jutro wizyta u weta. Na pierwszy rzut oka Justa stwierdzila, ze kocio cos kuleje. Ja sie nie przyjrzalam az tak wnikliwie, zreszta nie jestem w tych sprawach tak doswiadczona, zeby od razu zauwazyc takie cos. :oops:
Jest troche wychudzony (nie tak, jak niektore smietniskowe, to fakt, ale przy glaskaniu grzbietu bardzo wyraznie czuc kazda kosteczke). Ma posklejana, brudna siersc, chyba niestety zlapal gdzies grzybice. Pomponiasty :ryk: (tzn.niekastrowany). Mial lekka temperature. Jutro jak sie uda zrzuce foty z fona, kilka mu zrobilam :) Ogolem kotek jest przesliczny: z wierzchu buras a "podwozie" z lapkami biale :1luvu: :1luvu: Przemily kic, ktory jak czegos chce, to sie potrafi bardzo tego domagac, no i potrafi zagadac do czlowieka :ok: Nie ma jeszcze imienia.
Zwierzaki byly bardzo zainteresowane "nowym". :)
Jutro napisze szczegolowo co i jak, a dzis pora juz spac.
Mrusie, dobrej nocy wam zycze, i nie spadac prosze!

PS.Justa przeprasza, ze zaglada tu malo, ale to brak czasu. Przy tej gromadce jest MASA roboty, wiec nawet jeszcze rozliczenia nie miala kiedy zrobic. Ale bedzie, o to sie nie martwcie. :ok:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon lip 12, 2010 5:35 Re: Tyskie Mruczki VI - brak adopcji~powroty z DS~błagam o ogłos

rozumiem, że matką chrzestną zostałaś :mrgreen:
pamiętaj teraz o prezentach dla kociaka, jak przyprowadziłaś, to musisz się interesować :ok:

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon lip 12, 2010 9:24 Re: Tyskie Mruczki VI - brak adopcji~powroty z DS~błagam o ogłos

Kociara82 pisze:Piekny, bialo-bury, na moje oko mlody-ok. 2 lata, ale nie znam sie na tym, wiec sie moge mylic. Kicius trafil tam za moja sprawa. Natknelam sie na niego przypadkiem w drodze na wieczorna msze. Kicius jest przesliczny i bardzo ufny. Zawolany przychodzi do czlowieka, mizia sie, barankuje, ociera sie... :1luvu: Pieszczoch straszny! :1luvu:

No to miejmy nardzieje, ze dla takiego miziaka bedzi szybciutko domek :)
Kociara82 pisze:Na pierwszy rzut oka Justa stwierdzila, ze kocio cos kuleje. (...) Jest troche wychudzony (nie tak, jak niektore smietniskowe, to fakt, ale przy glaskaniu grzbietu bardzo wyraznie czuc kazda kosteczke). Ma posklejana, brudna siersc, chyba niestety zlapal gdzies grzybice. Pomponiasty :ryk: (tzn.niekastrowany). Mial lekka temperature.

Ojjj :roll: Oby to nic powaznego nie bylo :? Siersc to jeszcze najmniejszy problem. Temperatura moze z przegrzania (?) A ze chudzinka... Przybierze :ok: Tylko ta lapcia... No i niekastrowany kocur oznacza stres dla co niektorych tyskich panow :|
Kociara82 pisze:Jutro jak sie uda zrzuce foty z fona, kilka mu zrobilam :) Ogolem kotek jest przesliczny: z wierzchu buras a "podwozie" z lapkami biale :1luvu: :1luvu: Przemily kic, ktory jak czegos chce, to sie potrafi bardzo tego domagac, no i potrafi zagadac do czlowieka :ok: Nie ma jeszcze imienia.

Noooo, juz jest jutro :ryk: Fotki, fotki chcemy :mrgreen: :mrgreen:

Kociara82 pisze:PS.Justa przeprasza, ze zaglada tu malo, ale to brak czasu. Przy tej gromadce jest MASA roboty, wiec nawet jeszcze rozliczenia nie miala kiedy zrobic. Ale bedzie, o to sie nie martwcie. :ok:

Justa, tym to sie nie przejmuj. Nie dzis, to jutro. Kto sie bedzie czepial. W koncu futerka sa najwazniejsze :mrgreen: :ok:
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk

Post » Pon lip 12, 2010 10:56 Re: Tyskie Mruczki VI - brak adopcji~powroty z DS~błagam o ogłos

fotki beda po poludniu.

Wlasnie od wczoraj intensywnie mysle, czy znajde cos na bazarek dla kociaka... :roll: niedawno mialam remont w mieszkaniu i przy porzadkach szukalam takich rzeczy, ale nic sobie nie przypominam.... :roll: Popytam znajomych, czy cos znajda :)

Co do ew.chorob... to wszystko, co Justa zauwazyla na "dzien dobry". Czy cos poza tym mu dolega-jeszcze nie wiem. Jakby nie byl taki miziasty, taki ufny, to wystarczyloby tylko go "uszlachetnic" i moglby na swoje tereny wrocic. Ale on za bardzo ufa ludziom, zeby go tak zostawic. Wyciagnij reke, zawolaj: kici kici, a juz jest przy tobie i sie mizia. Przestan miziac na chwile, to spojrzy wymownie jakby chcial zapytac: czemu przestalas? Miziaj dalej, tak mi dobrze... :1luvu:
Temperatura z przegrzania... hmmm... znalazlam go ok.g.20, juz chlodniej troszke bylo, ale rynek to miejsce skapane w sloncu, jesli on tam caly dzien przebywal... Sama nie wiem...
Moze Justa da rade wejsc dzis na miau i choc troche o nim napisac. Nie mam nawet jak komus mmska poslac bo na koncie zero absolutne :roll:
Na razie znikam, bo na zakupy musze isc :) Do wieczora powinny fotki byc :) Trzymajcie kciuki za przystojniaka :1luvu: On sie tez bardzo stresuje nowa sytuacja. Chyba sie boi psow, bo na rynku jak tylko w poblizu jakis sie pojawil (nawet na smyczy) juz sie najezyl ze strachu.
Najwazniejsze, ze nie jest juz sam, ze nie musi juz szukac jedzenia, picia, ze sie wreszcie ktos nim nalezycie zaopiekuje. :ok: :ok:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon lip 12, 2010 11:02 Re: Tyskie Mruczki VI - brak adopcji~powroty z DS~błagam o ogłos

podobny jest do tego kotka, tylko ze ma wiecej bialego na brzuszku, lapki prawie cale biale i brodka i nosek tez :1luvu:

viewtopic.php?f=1&t=112671&start=0

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon lip 12, 2010 11:11 Re: Tyskie Mruczki VI - brak adopcji~powroty z DS~błagam o ogłos

Kociara82 pisze:podobny jest do tego kotka, tylko ze ma wiecej bialego na brzuszku, lapki prawie cale biale i brodka i nosek tez :1luvu:

viewtopic.php?f=1&t=112671&start=0

Przystojniak :1luvu:

No mam nadzieje, ze stan jego zdrowia nie pozostawia wiele do zyczenia... za zdrowko nowego :ok: :ok: :ok: :ok:
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 316 gości