Poznajcie Yoszka. Joszko szuka domu (strona 79).

[Mała1]

ja tez zgłaszam ,ze wiernie podczytuje i ogladam jak zwykle z zachwytem

[gosiaa]

Foteczki jak zawsze cudne bo i obiekt cudny

[vega013]

Foteczki jak zawsze cudne bo i obiekt cudny

Foteczki cudne, ale "Krótki film o... mordowaniu pingwina" bezbłędny

[Kociara82]

Foteczki jak zawsze cudne bo i obiekt cudny

Foteczki cudne, ale "Krótki film o... mordowaniu pingwina" bezbłędny

chyba raczej obledny

[Korciaczki]

Cztery łapy i dwadzieścia pięć litrów wody:
Duże myją akwarium. Kupiły nowe rybki to trzeba było je przygotować na przybycie nowych lokatorów (dwóch głupików, dwóch neonek ilonesek i dwóch danio różowych)
-Oooo! Akwarium – wrzasnąłem, chyba sam do siebie, bo nikt raczej mnie nie słuchał. – Ale będzie zabawa! – pomyślałem pełen entuzjazmu. Kamienny domek, bucząco-mruczący przyjaciel, który według ulotki zwie się Filtrem, milutka grzałka – mój mały grzejniczek, o – i sztuczne roślinki , choć wyglądające jak żywe, będące jednakże zaledwie imitacją skrawka natury. Jest też płotek, drewniany i z mnóstwem szczebelków. Jak mógłbym zapomnieć o kamyczkach, wyglądających jak koci żwirek?! Fajnie musi się w nim zakopywać swoje niespodzianki!
Przyjaciele, nadchodzę! – poinformowałem oficjalnie akwarium, jego zawartość i dwadzieścia pięć litrów wody.
Nie, nie mam zamiaru opuszczać tego pokoju i przegapić wymiany wody, o nie – zaprotestowały moje łapki, które , jak się śmieją Moje, wyglądają, jakbym wyprał je w wybielaczu. Absolutnie nie wyjdę, zostanę tu choćby nie wiem co się działo. Nawet trzęsienie ziemi mnie nie zmusi. Nawet groźba samej pani Wody o mojej kąpieli w tych dwudziestu pięciu litrach wody nie zrobi na mnie wrażenia – myślę sobie i dumnie spoglądam, jak Moje mi odpuszczają i koniec końców pozwalają mi potowarzyszyć przy wymianie wody. Wiedzą, że jeśli moje łapki czegoś chcą, to też to osiągną.
-Wy myjcie, wyciągajcie domki i niedomki, a ja zajmę się bałaganieniem – zakomenderowałem jasno i zdecydowanie. Muszę jednak przyznać, że szybko zrezygnowałem z funkcji wodnego bałaganiarza i jakiegokolwiek pomocnika w tej kwestii i po pierwszych kroplach wody, które wskoczyły mi na futro, zwiałem pod lóżko. Ale co w końcu – jestem kotem, czy nie? Koty boją się przecież wody! Nie będę odbiegał od normy.I tyle mnie, na czas wymieniania wody w akwarium, widzieli…

Krótko mówiąc: Josiu- fajny ktosiu

[Kociara82]

Krótko mówiąc: Josiu- fajny ktosiu

o tak, zdecydowanie tak

[miłka]

Uwielbiam te teksty, pisanie ze strony Yosia, co on mógłby czuć i myśleć jest fantastyczne a sam kot robi się coraz odważniejszy i szalony

[Petka]

Dzień dobry Josiu...śliczny kotosiu

[violavi]

Dziewczyny Wy tak fajnie piszecie, że powinnyście pomyśleć o wydaniu książki.
Narratorem oczywiście byłby kot, może Yoszko?

[Kociara82]

Dziewczyny Wy tak fajnie piszecie, że powinnyście pomyśleć o wydaniu książki.
Narratorem oczywiście byłby kot, może Yoszko?

hmm... swietny pomysl! Ale ksiazka koniecznie ilustrowana ich autorskimi fotkami

[kalair]

Narratorem oczywiście byłby kot, może Yoszko?

Prawda!

[psiama]

Zdecydowanie tak Buziaki dla Josia - ktosia .

[Ronnie]

O tak, zgadzam się z powyższymi wypowiedziami!
Świetne opowiadanie dziewczyny!

[gosiaa]

To jeszcze fotka akwarium by się przydała

[Korciaczki]

To jeszcze fotka akwarium by się przydała

No to fotka



A tu jedna z rybek (głupik): http://img519.imageshack.us/img519/4417/rybki.jpg

A Josiu właśnie skacze po firankach... i co my mamy zrobić z tym kotem?