Witamy! I przekazujemy wieści od weta... Niestety z Milenkową skórą nie jest najlepiej. W uszach dalej grasuje świerzb, brzegi uszek są"postrzępione"i jakies niewyraźne. Mamy podac Milence za dwa dni Advocate(drugą dawkę), bo dostała dziś także profilaktycznie zastrzyk przeciw grzybicy. Niewiadomo czy ma grzybicę, ale w kilku miejscach na ciele są zaognione, lekko łuszczące się placki. Dojrzelismy to dzisiaj, po ściągnięciu kubraczka. Milenka ma też strupki na głowie. Jeśli chodzi o przepuklinę,to wszystko w porządku. Miejsca zmienione ,w tym brzegi uszek, wetka zaleciła przecierać fioletem

. Zalecone czyszczenie wnętrza uszek Otosalem. Narazie Milenka będzie leczona gł. na świerzba. A także, po dwóch tygodniach mamy skontrolowac działanie zastrzyku przeciwgrzybiczego. Wszystko to - jak dla nas - skomplikowane. Na samym końcu może się okazać, że to jednak alergia pokarmowa. Leczenie będzie trwac jeszcze trochę, bo wiadomo - choroby skórne leczy sie długo i trudno. Nie wiemy więc czy robić Milence ogłoszenia w sprawie domu, bo - choć kicia jest poza tym sliczna i żywotna - to nie możemy oddać jej w takim stanie. No chyba, że znajdzie się jakiś zapaleniec/wielbiciel na Forum

, któremu niestraszne takie historie . Kupiliśmy też Milence zapas Scanomune, żeby "popchnąć" trochę leczenie. Zrobimy Milence bazarek,bo wizyty u weta kosztowne...