Prosimy o wsparcie i karmę dla bezdomniaczków i tymczasów.

Witam cieplutko - odwilz na calego

sen o bialych swietach kapie z dachu

Mikolajowo i aniolowo

z mojej szafki

I myslę czy juz Wam życzyc tego wszystkiego co bym sama chciała...
Zdrowia i cierpliwosci - ja sama dla siebie
Mniej bied kocich
Więcej prawdziwych ludzi
nieumiejących przejsc obojetnie obok nieszcześcia...
Rozsądku na codzień i szaleństwa od święta
I tak duzo milosci ile jestesmy w stanie odwzajemnic...
zeby sie nawet kropla nie zmarnowala

O mamo i wyszly mi życzenia niechcacy...
moze to i dobrze, moze jutro juz by nikt nie przeczytal
w zamęcie kuchennym i podróznym

I powiem Wam jeszcze na ucho cichutko
ze stałyście sie dla mnie przez te dwa mies
tak ważne i niezbędne...az mnie to lękiem napawa

dune pisze:
vega36 pisze:
dune pisze:pewnie dlatego ze jest ich duzo...a Twoja jest jedna...

Koty różnie reagują. Oliwka od razu zaprosiłaby nowego do zabawy. Filuś okazałby dobrą wolę i chęć poznania nowego. Pankracuś obraził się na mnie na cały miesiąc, kiedy pojawiła się Bokira, nieco krócej gniewał się przy Lili. Ale tylko na mnie. Z TŻ-etem wszystko było OK. Ode mnie natomiast uciekał, nie dawał się nawet pogłaskać, nie mówiąc o wzięciu na ręce. Kiedy mu przechodziło, sam wskakiwał mi na kolana. Jakoś jeżeli coś mu nie odpowiada, zawsze ja jestem winna. Bokirka omijałaby nowego szerokim łukiem, a Lili siedziałaby w kącie, przestałaby jeść i wylizywałaby sobie dziury na brzuszku.

Witaj w klubie kochana ja tak mam od lat i ze wszystkimi wokoł

Nie napisałam o TŻ-ecie, z którym jest dokładnie to samo. :ryk:

dune pisze:Witam cieplutko - odwilz na calego sen o bialych swietach kapie z dachu
Mikolajowo i aniolowo z mojej szafki
I myslę czy juz Wam życzyc tego wszystkiego co bym sama chciała...
Zdrowia i cierpliwosci - ja sama dla siebie
Mniej bied kocich
Więcej prawdziwych ludzi
nieumiejących przejsc obojetnie obok nieszcześcia...
Rozsądku na codzień i szaleństwa od święta
I tak duzo milosci ile jestesmy w stanie odwzajemnic...
zeby sie nawet kropla nie zmarnowala

O mamo i wyszly mi życzenia niechcacy...
moze to i dobrze, moze jutro juz by nikt nie przeczytal
w zamęcie kuchennym i podróznym
I powiem Wam jeszcze na ucho cichutko
ze stałyście sie dla mnie przez te dwa mies
tak ważne i niezbędne...az mnie to lękiem napawa

Bo to forum uzależnia. Nie wyobrażam sobie dnia bez wejścia i przeczytania, co nowego u przyjaciół :1luvu:

Przyłączam się do życzeń Dune i gorąco pozdrawiam :1luvu:

No kurcze ja wcale nie wiem czy to takie zabawne jest

dune pisze:No kurcze ja wcale nie wiem czy to takie zabawne jest

Grunt to się nie przejmować i traktować sprawę z humorem. Szczerze mówiąc - o ile z pretensji TŻ-eta mogę sobie pożartować, o tyle obrażanie się Pankracusia zawsze jest nieprzyjemne dla mnie.

vega36 pisze:
dune pisze:No kurcze ja wcale nie wiem czy to takie zabawne jest

Grunt to się nie przejmować i traktować sprawę z humorem. Szczerze mówiąc - o ile z pretensji TŻ-eta mogę sobie pożartować, o tyle obrażanie się Pankracusia zawsze jest nieprzyjemne dla mnie.

moj kot sie tak na mnie zawsze obrazal jak wyjezdzałam na urlop a on zostawal (we własnym domu) z moja mamą
Jak wracałam to ostentacyjnie podchodził, patrzył a potem w tył zwrot

a jak go bralam na ręce to nie mruczal tylko glowę odchyłał ode mnie jakby sie brzydził

i takzawsze 2 tyg

TZem to ja juz sie dawno nie przejmuje,gdyby było inaczej dawno bym go musiała w ogrodku zakopac :ryk:

Pełnych miseczek, zdrowych uszek, brzuszków i reszty kocich składników,
a dla Ciebie Aniu spojnych, ciepłych i jasnych Świąt

Aniu, wszystkiego najlepszego, ciepła, spokoju i szczęścia na Święta i po Świętach

Cześć Dziewczynki

No juz tylko dzisiaj to obżarstwo i juz sie mozna zacząc odchudzać :ryk:

Pięknie dziękujemy za cudne życzenia :1luvu:

Dla Was Wszystkich Moi Drodzy :1luvu:

Zdrowych, spokojnych świąt,
samych dobrych dni, dużo radości, spokoju
żeby otaczali Was zawsze sami przyjaźni i dobrzy ludzie!

u nas tak sobie

kolejny koty się pochorował
część czuje się dużo lepiej- Portos i Aramis

Bolusia niestety zmogło również w święta o prostu było rewelacyjnie - 22 godzina,wigilia - on gorączka 39,8 stopnia, na drugi dzień rano zaczął kichać i doszła biegunka

w wigilie nic nie mogłam zrobić jak tylko go schładzać zimnymi okładami, nie miałam nic w domu na zbicie gorączki
od wczoraj jest na antybiotyku
nawet pisać mi się nie chce, przepraszam, jestem zmęczona, wypompowana..........

jeszcze raz Wszystkiego co najlepsze dla Was Wszystkich Moi Wspaniali :1luvu:

!

święta, święta i już prawie po świętach.....

w domu mamy epidemię, zachorowały kolejne koty, do kitu to szczepienie, te szczepionki, już nie wiem co o tym mam myśleć
wszystkie koty, prócz Homera były szczepione tego samego dnia, pół roku temu i chorują

Boluś dostał takiego kataru, że jak kicha, to lecą wszędzie zielone gile

biegunka nadal się utrzymuje, mimo leków i specjalistycznej karmy

wymiękam :cry:

Juz nie pamiętam czy sie witałam irgą zasypaną czy jeszcze nie

Tak czy siak - dzień dobry

Cholerka....zawsze mozna powiedziec ze gdyby nie szczepionki to nie wiadomon jak by było...
ale afktycznie marna to pociecha....jak jest większe skupisko kotów to moze jakis stres jest i spadek odpornosci....
nie wiem sama....ale faktycznie jest to frustrujące - czlowiek wyda kase na szczepionki i fiut...ze tak powiem :evil:

Witam słonecznie Trelkiem śpiącym porannie

Brzuszek

ale wyluzowany :ryk:

zapraszam na bazarek, każda złotówka bardzo potrzebna
viewtopic.php?f=20&t=105490

Prosimy o wsparcie i karmę dla bezdomniaczków i tymczasów.

Kto przegląda forum