160 Kotów Szczecin Prosimy o Wsparcie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 23, 2009 14:34

Nie, nie robiłam, bo to sie rzadko zdarza...

Żebyście widziały TEN wzrok Luny, jak próbowała na łóżko nasze wskoczyć!! Chyba zazdrosna... :evil:

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon mar 23, 2009 15:20

wydaje mi sie ze tak,ze moga byc zazdrosne
tylko powod takich zachowan moze byc rozny
moze to byc choroba tak jak sugeruje e-dita
moze to byc tzw behavior czyli cos sie po prostu kotu nie podoba

ale ja radze isc za propozycja e-dity i najpierw wylkuczuc zwiazki chorobowe w tym wypadku czyli sprawdzic mocz.
jesli wyniki beda ok to wtedy mozna przyjrzec sie sprawie z punktu behavioru :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pon mar 23, 2009 15:52

aglo, czy Luna jest wysterylizowana z obu jajników? Czy miewa ruję?
Moja kotka Gaja szczała zawzięcie na kołdrę puchowa mojego dziecka ilekroć miała ruję. Cały dzień udawała niewiniątko i wieczorami tylko czyhała, aż wyciągniemy pościel z tapczanika. Widocznie uznała, że puch gęsi jest dobrym miejscem do zostawiania listów miłosnych dla ewentualnego partnera. Wszystko minęło po sterylizacji. Szkoda tylko wyrzuconej kołdry.
Acha, kilka razy załatwiła się na twardo na kołdrę w nowym domu w pierwszym tygodniu po adopcji. Od tego czasu minęło 9 lat i nigdy więcej nie zrobiła tego.

Kiedy sikający kot jest wykastrowany bądź wysterylizowany i wykluczam tło psychiczne, to zaczynam szukać w nim choroby. Najczęściej podejrzewam chorobę pęcherza bądź nerek.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Pon mar 23, 2009 16:16

Wg mnie pierwszym krokiem powinno być wykluczenie / wykrycie choroby, a później można szukać podłoża psychicznego niecnych kocich uczynków.

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon mar 23, 2009 19:42

podrzuce :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pon mar 23, 2009 21:43

Siem pochwalę, taka ze mnie chwalipięta :P
pPamiętacie jak Monika74 szukała pomocy, bo kotka która była u niej na tymczasie nie tłukła psy i nie mogła u niej zostać?
Kotka trafiła na tymczas do moich rodziców (taki partyzancki-na szybko-bo sprawa była bardzo pilna).
Przedstawiam Wam Klementynę vel Lolę w swoim domku, tym jedyny, na zawsze, na dobre i na złe. Oczywiście u moich rodziców :)
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

cos_tam82

 
Posty: 429
Od: Śro lip 11, 2007 10:41
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pon mar 23, 2009 21:50

cos_tam82 pisze:Siem pochwalę, taka ze mnie chwalipięta :P
pPamiętacie jak Monika74 szukała pomocy, bo kotka która była u niej na tymczasie nie tłukła psy i nie mogła u niej zostać?
Kotka trafiła na tymczas do moich rodziców (taki partyzancki-na szybko-bo sprawa była bardzo pilna).
Przedstawiam Wam Klementynę vel Lolę w swoim domku, tym jedyny, na zawsze, na dobre i na złe. Oczywiście u moich rodziców :)
ObrazekObrazekObrazek


Wiadomość bomba!
Rodzicom cos_tam82 życzę dużo radości z nowym domownikiem, a Klementynce gratuluję fajnego domku.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Pon mar 23, 2009 22:48

Witam Serdecznie Dziewczyny. Pogoda u nas dzis jeszcze gorsza niz wczoraj. Oprocz porywistego wiatru cały dzień padało.Ale zacznę od najważniejszej sprawy. JEST PATRYCZEK!!!!!!!WIDZIAŁAM I NAKARMIŁAM. TAK SIE CIESZĘ!!!!!!!Normalnie zaniemówiłam z wrazenia. Nie spotkałam go tam gdzie zostawiam mu jedzonko, tylko ponad godzine pózniej w jego starym miejscu, na trasie jego starych wędrówek. Wcale nie był przestraszony i mysle że nie ma do mnie urazu. Nałożyłam kociakom w tym miejscu i potem obsłużyłam Patryczka. Nawaliłam rybki gotowanej, suchego , puszeczki. Całą kupe tego i wszystko dla Patryczka. Za to że przyszedł. Jadł bliziutko mojej nogi z wielkim smakiem ale nie łapczywie. Czyli nie był wygłodzony, tylko tak jadł jakby normalnie był to jego codzienny posiłek. Byłam w takim szoku ze zamiast jechać do kociakow dalej, wróciłam do domu aby wziaść jeszcze więcej rybki, żeby mu dołożyc i zabrałam szybko z domu aparat. Zdjęcia zrobiłam tylko dwa,bo zanim wróciłam Patryk juz sie najadł i wybierał sie w swoim kierunku. Zdjecia sa więc mało ciekawe ale najważniejsze ze jest na nich Patryczek.Choć przywiozłam mu jeszcze jedzonka nie chciał już jesc i powoli dostojnie podążał równym krokiem w strone zarośli.W międzyczasie wszedł jeszcze na rzad kocich budek zrobił swoj znak na drzewku i odszedł spokojnie. Przez moment to pomyślałam sobie ze mnie olał bo chciałam zeby został jeszcze chwilke ale potem to sie nawet ucieszylam ze z nim tak dobrze. No zmoknięty tylko był bo cały dzień lało.Cieszę sie ze go widziałam bo wiem teraz że sobie radzi a mało tego mam wrazenie ze wydoroślał i nie jest taki lękliwy jak był wcześniej w stosunku do innych kotów. Dowodem na to jest to ze w poblizu jadły trzy inne koty, w tym jeden kocurek, którego Patryk kiedyś bardzo sie bał. No bardzo sie cieszę ze wszystko dobrze. Za chwilke postaram sie wrzucić te moje dwa nieudane zdjecia na dowód że wszystko z Patryczkiem dobrze.W miejscu karmienia Czarnuszki, tej co miała ostatnio rujke pojawiła sie od dwóch dni nowa kotka. Kotka bije koty przy jedzeniu i dziś ją podeszłam żeby wybadac o co jej chodzi. Jest w ciaży i to dosć dużej. Jutro ide na nia polować zeby w środę mogła być sterylizowana.Ja normalnie niewiem w szoku jestem bo w tym miejscu miały być tylko dwie do sterylki a sa juz cztery. Bo te dwie to doszły ostatnio. No jedną to trzeba robic szybciutko bo czasu nie ma. W dodatku Czarnulka jest mocno przeziebiona i chyba mimo wszystko będe ja robić a potem ją przetrzymam dłużej i przy okazji podleczę w domu. No wyjścia nie ma bo to młodziutka kotka. Pierwsza rujkka teraz jeszcze przeziebiona. Jak zaciązyła a pewnie tak, to ja jeszcze gorzej osłabi. Wiec mysle że wysterylizuje mimo wszystko i podlecze u siebie.To chyba najlepsze i najbardziej skuteczne rozwiazanie tej sytuacji.Dzis dzień miałam troche rozwalony bo Rybacy wrócili z wody w porze moich karmień dopiero a musiałam jeszcze rybę przywieżć od Nich, wiec mi sie wszystko bardzo opózniło.I znow wielki pośpiech, czego nie znosze. Dobrze ze popłynęli bo mimo wszystko pogoda była fatalna. To choć dobrze ze tacy odważni i sztorm im nie straszny. Pozdrawiam Dziewczyny Bardzo Serdecznie i Wielkie Dzieki że Jesteście :lol:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31595
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon mar 23, 2009 23:18

Patryczek - Opiekun Wirtualny Ja-Ba

Ponad dwa tygodnie nie widziałam Patryczka. Ale juz jest i to najważniejsze.

Obrazek-Obrazek
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31595
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon mar 23, 2009 23:19

cos_tam82 pisze:Siem pochwalę, taka ze mnie chwalipięta :P
pPamiętacie jak Monika74 szukała pomocy, bo kotka która była u niej na tymczasie nie tłukła psy i nie mogła u niej zostać?
Kotka trafiła na tymczas do moich rodziców (taki partyzancki-na szybko-bo sprawa była bardzo pilna).
Przedstawiam Wam Klementynę vel Lolę w swoim domku, tym jedyny, na zawsze, na dobre i na złe. Oczywiście u moich rodziców :)
ObrazekObrazekObrazek
Bardzo sie cieszymy razem z Tobą i kicią oczywiscie :lol: :lol: :lol:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31595
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon mar 23, 2009 23:22

ARNOLD dziś Arni się pokazał. Jest cały i zdrowy. Jadł z wielkim smakiem :lol:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31595
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon mar 23, 2009 23:39

pani Izo no cale szczescie ze Patryk wrocil
jaba napewno sie ogromnie ucieszy :lol:

cos tam super wiesci
a klementyna przepiekna :love: :love: :love: :love:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Wto mar 24, 2009 0:17

Opatrznosc nad nim czuwa,wrocil caly i zdrowy.Dzieki wielkie.A co u Cyrylka ?

ARNOLD

 
Posty: 1251
Od: Czw gru 18, 2008 12:31
Lokalizacja: Ruda Śląska

Post » Wto mar 24, 2009 0:23

ARNOLD pisze:Opatrznosc nad nim czuwa,wrocil caly i zdrowy.Dzieki wielkie.A co u Cyrylka ?
Cyrylek dzis normalnie był ale mokry jak przysłowiowa kura. Nie wiem moze łaził za dziewczynami? Wiesz te działki to taki bagnisty teren, raczej mało ciekawy. Wystarczy że popada a bagno sie robi.Kiedy sa suche słoneczne dni to dopiero widac że kociaki są śliczne bo sie zdażą doczyscić od tego wszystkiego.Ja to muszę w kaloszach tam jeżdzic przy takiej pogodzie jak dziś.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31595
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto mar 24, 2009 0:45

Pani Izo, życzę powodzenia jutro w polowaniu na kotki do sterylki.
Trzymam mocno kciuki.

A może warto by było którąś z tych nowych, kotnych kotek zaproponować do adopcji?
A nuż szczęście dopisze i ktoś zaadoptuje.
Zawsze trochę złotówek by wpadło.
Wiadomo, że na przednówku ciężko zwłaszcza teraz, gdy tyle nowych kotów przybyło na opuszczonych działkach na lotnisku.

Cieszę się ogromnie, że w końcu rybacy zaczęli łowić rybki.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 591 gości